- Kategorie:
- Góry.5
- Krótkie.154
- Miasta.11
- Miejsca różne i podróżne..48
- Opencaching.2
- Praca.51
- Rekreacyjnie.34
- Treningowo.69
- Wędkarstwo.4
- Wsie.21
- Wyprawy.62
- Z psem.6
Wpisy archiwalne w kategorii
Wyprawy
Dystans całkowity: | 4173.32 km (w terenie 496.39 km; 11.89%) |
Czas w ruchu: | 242:10 |
Średnia prędkość: | 17.23 km/h |
Maksymalna prędkość: | 49.60 km/h |
Suma podjazdów: | 975 m |
Liczba aktywności: | 62 |
Średnio na aktywność: | 67.31 km i 3h 54m |
Więcej statystyk |
Niechanowo, Czerniejewo.
Niedziela, 27 kwietnia 2014 | dodano: 28.04.2014Kategoria Wyprawy
Nie zniechęcony deszczowymi prognozami pogody, w końcu postanowiłem ruszyć na jakiś większy trip. Spokojnym tempem, pod wiatr, ruszyłem w kierunku Niechanowa, zaliczyć kolejną wielkopolską gminę na rowerze. :)
Na polach kolo Biechowa, w pobliżu kesza "Puszcza Biechowska", kręciło się dwóch facetów z wykrywaczami metali. Pierwszy raz miałem okazję obserwować eksploratorów w akcji. Jeden z nich dość długo uparcie rozkopywał i sondował fragment miedzy. Czy coś znalazł nie wiem.
Klasztor w Biechowie © romulus83
Z Biechowa przez Osowo, Bierzglinek i Wrześnię dotarłem do Grzybowa, gdzie zrobiłem sobie postój przy grodzie. Pogadałem kilka minut z panią bileterką, i przy okazji nabyłem mapę Szlaku Piastowskiego, o interesującym mnie zasięgu, sięgającym aż do Żnina. Mam nadzieję, że się przyda jeszcze w tym roku. :)
Gród w Grzybowie © romulus83
Kaplica cmentarna w Grzybowie z lat 1936-38 © romulus83
A tuż za Wódkami dotarłem do sąsiedniego powiatu.
Kolejna gmina zdobyta na rowerze :) © romulus83
Pałac w Mierzewie © romulus83
Kościół w Niechanowie © romulus83
Do Niechanowa dotarłem, gdy na skwerze im. Jana Pawła II, za kościołem odbywały się uroczystości związane zapewne z dzisiejszą kanonizacją papieża polaka. Mnie jednak znacznie bardziej interesowała groźnie wyglądająca chmura na horyzoncie, gdzieś w okolicach Gniezna, może za Gnieznem, którą obserwowałem już od Karsewa. Pocieszająca była myśl, że od Niechanowa będę jechał już z wiatrem.
Straszna chmura na horyzoncie :) © romulus83
Na szczęście chmura nie warczała i nie błyskała na mnie, a wiatr dawał przekonanie, że zepchnie ją gdzieś w rejon powiatu słupeckiego. A ja tymczasem dotarłem do Czerniejewa.
Kirkut w Czerniejewie © romulus83
Koźlak w Czerniejewie © romulus83
Następny przystanek miałem robić w Nekli, ale zmieniałem zamiar, gdy po drodze spotkałem leśny parking. Tam zrobiłem sobie przerwę na kilka minut odpoczynku i tabliczkę czekolady. ;p Potem ruszyłem już prosto do domu przez Nekle, Murzynowo Kościelne i Miłosław. W ten sposób udało mi się wreszcie wykręcić pierwszą setkę w tym roku.
Pięknie pachnie ten rzepak © romulus83
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Na polach kolo Biechowa, w pobliżu kesza "Puszcza Biechowska", kręciło się dwóch facetów z wykrywaczami metali. Pierwszy raz miałem okazję obserwować eksploratorów w akcji. Jeden z nich dość długo uparcie rozkopywał i sondował fragment miedzy. Czy coś znalazł nie wiem.
Klasztor w Biechowie © romulus83
Z Biechowa przez Osowo, Bierzglinek i Wrześnię dotarłem do Grzybowa, gdzie zrobiłem sobie postój przy grodzie. Pogadałem kilka minut z panią bileterką, i przy okazji nabyłem mapę Szlaku Piastowskiego, o interesującym mnie zasięgu, sięgającym aż do Żnina. Mam nadzieję, że się przyda jeszcze w tym roku. :)
Gród w Grzybowie © romulus83
Kaplica cmentarna w Grzybowie z lat 1936-38 © romulus83
A tuż za Wódkami dotarłem do sąsiedniego powiatu.
Kolejna gmina zdobyta na rowerze :) © romulus83
Pałac w Mierzewie © romulus83
Kościół w Niechanowie © romulus83
Do Niechanowa dotarłem, gdy na skwerze im. Jana Pawła II, za kościołem odbywały się uroczystości związane zapewne z dzisiejszą kanonizacją papieża polaka. Mnie jednak znacznie bardziej interesowała groźnie wyglądająca chmura na horyzoncie, gdzieś w okolicach Gniezna, może za Gnieznem, którą obserwowałem już od Karsewa. Pocieszająca była myśl, że od Niechanowa będę jechał już z wiatrem.
Straszna chmura na horyzoncie :) © romulus83
Na szczęście chmura nie warczała i nie błyskała na mnie, a wiatr dawał przekonanie, że zepchnie ją gdzieś w rejon powiatu słupeckiego. A ja tymczasem dotarłem do Czerniejewa.
Kirkut w Czerniejewie © romulus83
Koźlak w Czerniejewie © romulus83
Następny przystanek miałem robić w Nekli, ale zmieniałem zamiar, gdy po drodze spotkałem leśny parking. Tam zrobiłem sobie przerwę na kilka minut odpoczynku i tabliczkę czekolady. ;p Potem ruszyłem już prosto do domu przez Nekle, Murzynowo Kościelne i Miłosław. W ten sposób udało mi się wreszcie wykręcić pierwszą setkę w tym roku.
Pięknie pachnie ten rzepak © romulus83
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
106.57 km (6.22 km teren), czas: 05:13 h, avg:20.43 km/h,
prędkość maks: 36.70 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Kórnickie arboretum.
Niedziela, 30 marca 2014 | dodano: 31.03.2014Kategoria Wyprawy
Kórnickie arboratum zostało założone przez Tytusa i Jana Działyńskich, w latach 1826-80, na terenie starego parku otaczającego zamek. Obecnie należy do Instytutu Dendrologii PAN.Kolekcja drzew i krzewów z całego świata liczy około 3000 gatunków i odmian.
Prawie rok tam nie byłem, więc wypadało odwiedzić to miejsce z początkiem wiosny. W drodze powrotnej, gdzieś na 62 km odcięło mi prąd. A mogłem jechać do najbliższego lasu. Nie musiałbym spacerować, mógłbym jeździć. Zrobiłbym dziesięć razy mniej km i w ogóle. ;) Wlokłem się niemiłosiernie kilka km, do najbliższego sklepu. Banan i batony zrobiły swoje. Postawiły mnie na nogi na ostatnie 14 km.
Kórnicki zamek Górków © romulus83
Był sobie wiąz (o ile dobrze pamiętam) © romulus83
Tablica pamiątkowa © romulus83
Żywotnik olbrzymi © romulus83
Podoba mi się kora tego drzewa. Zasadziłbym takie coś u siebie. :)
Magnolia pośrednia przed rozkwitem © romulus83
Pąki magnoli © romulus83
W arboratum © romulus83
Aleja lipowa generałowej Zamoyskiej © romulus83
Aleja poświęcona pamięci Jadwigi Zamoyskiej z Działyńskich 1831-1923. Córka T. Działyńskiego.
Aleja doprowadziła mnie do polany edukacyjnej. Rok temu (powrót z WPNu) pobieżnie zwiedziłem arboretum. ;)
Owoce jakich nie znacie © romulus83
Dendrochronologia © romulus83
Poznać drzewo każdy może © romulus83
Ciekawa koncepcja układu okresowego © romulus83
Platan © romulus83
Kolejne fajne dużo drzewo. Największy wielkopolski platan rośnie w Dobrzycy, koło Pleszewa. Obwód pnia - ponad 9 metrów.
Czy tu coś zaszczepiono? © romulus83
Piękny okaz pnia © romulus83
Stolik ogrodowy na 12 osób :) © romulus83
Kos zwyczajny w gąszczu © romulus83
Bukszpan zwyczajny (wieczniezielony) © romulus83
Ciekawe ile święconek da się przystroić takim krzakiem?
Limba © romulus83
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Prawie rok tam nie byłem, więc wypadało odwiedzić to miejsce z początkiem wiosny. W drodze powrotnej, gdzieś na 62 km odcięło mi prąd. A mogłem jechać do najbliższego lasu. Nie musiałbym spacerować, mógłbym jeździć. Zrobiłbym dziesięć razy mniej km i w ogóle. ;) Wlokłem się niemiłosiernie kilka km, do najbliższego sklepu. Banan i batony zrobiły swoje. Postawiły mnie na nogi na ostatnie 14 km.
Kórnicki zamek Górków © romulus83
Był sobie wiąz (o ile dobrze pamiętam) © romulus83
Tablica pamiątkowa © romulus83
Żywotnik olbrzymi © romulus83
Podoba mi się kora tego drzewa. Zasadziłbym takie coś u siebie. :)
Magnolia pośrednia przed rozkwitem © romulus83
Pąki magnoli © romulus83
W arboratum © romulus83
Aleja lipowa generałowej Zamoyskiej © romulus83
Aleja poświęcona pamięci Jadwigi Zamoyskiej z Działyńskich 1831-1923. Córka T. Działyńskiego.
Aleja doprowadziła mnie do polany edukacyjnej. Rok temu (powrót z WPNu) pobieżnie zwiedziłem arboretum. ;)
Owoce jakich nie znacie © romulus83
Dendrochronologia © romulus83
Poznać drzewo każdy może © romulus83
Ciekawa koncepcja układu okresowego © romulus83
Platan © romulus83
Kolejne fajne dużo drzewo. Największy wielkopolski platan rośnie w Dobrzycy, koło Pleszewa. Obwód pnia - ponad 9 metrów.
Czy tu coś zaszczepiono? © romulus83
Piękny okaz pnia © romulus83
Stolik ogrodowy na 12 osób :) © romulus83
Kos zwyczajny w gąszczu © romulus83
Bukszpan zwyczajny (wieczniezielony) © romulus83
Ciekawe ile święconek da się przystroić takim krzakiem?
Limba © romulus83
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
82.57 km (0.00 km teren), czas: 04:13 h, avg:19.58 km/h,
prędkość maks: 26.10 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Dwór w Koszutach.
Sobota, 7 września 2013 | dodano: 07.09.2013Kategoria Miejsca różne i podróżne., Wsie, Wyprawy
Spokojny trip po powiecie średzkim. Celem był osiemnastowieczny dwór szlachecki w Koszutach, koło Środy Wlkp.
Po drodze napotykałem kilka ciekawych obiektów, takich jak ponad 50-cio letnią lokomotywę LS 40, której nie ma na oficjalnej liście zachowanych egzemplarzy, a która od zawsze (tzn. odkąd pamiętam) stoi na złomowisku w Bronisławiu.
Dalej były ruiny dworu w Murzynowie Leśnym. Pierwszy raz je spotkałem, chociaż przez Murzynowo jechałem kilka razy, a dwór stoi przy głównej drodze we wsi. Tajemnica polega na strasznie zarośniętym ogrodzie, który całkowicie skrywa dwór przed wzrokiem obcych.
Obok dworu jest tabliczka informująca, że to teren prywatny. Chwilę kręciłem się z aparatem, zanim się jakoś ustawiłem. Gdy się odwróciłem, zobaczyłem łypiącą na mnie okiem kobiecinę, która zdaje się była dozorczynią posiadłości. Chwilę później spostrzegłem dym unoszący się nad leciwym dachem budynku. Spojrzałem jeszcze raz na dozorczynię i nic nie mówiąc wsiadłem na rower, spokojnie odjeżdżając.
I tak pomału dokulałem się do Koszut.
Dla porównania zdjęcie miniatury dworu ze skansenu w Pobiedziskach.
Niedawno zakończył się remont dachu we dworze. Stary świerkowy gont wymieniono na nowy, modrzewiowy, który ma być trwalszy od świerkowego. Obecnie dwór mieści Muzeum Ziemi Średzkiej. Historię dworu i opis muzeum można znaleźć tutaj. Ja wyruszyłem zbyt późno, by zwiedzić wnętrza. Zresztą zwiedzanie nie było moim celem. Chciałem po prostu zobaczyć ten obiekt. Pospacerowałem po przydworskim parku, gdzie znalazłem dwie ciekawe rzeźby.
Druga, to właściwie grupa rzeźb. Trzy zakapturzone postacie natychmiast skojarzyły mi się z Nazgulami z "Władcy pierścieni" Tollkiena.
Konstrukcja Nazguli jest bardzo prosta. Prześcieradła, bądź obrusy uformowano w kształt postaci i pokryto warstwą gipsu. Od wewnątrz wzmocniono je stelażem z metalowego profilu i częściowo wypełniono pianką montażową.
Powrót tą samą drogą z pewnymi modyfikacjami. Zagłębiłem się w Garby, by uwiecznić pomnik garbusa.
Dla nieznających tematu - pomnik to prawdziwy VW Garbus. Garby znane są z odbywających się w tej miejscowości corocznych zlotów garbusa.
Na zakończenie stwierdzam, że coś mi forma siada ostatnio. Leniwieję. :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Po drodze napotykałem kilka ciekawych obiektów, takich jak ponad 50-cio letnią lokomotywę LS 40, której nie ma na oficjalnej liście zachowanych egzemplarzy, a która od zawsze (tzn. odkąd pamiętam) stoi na złomowisku w Bronisławiu.
Lokomotywa manewrowa LS40 na złomowisku w Bronisławiu© romulus83
Dalej były ruiny dworu w Murzynowie Leśnym. Pierwszy raz je spotkałem, chociaż przez Murzynowo jechałem kilka razy, a dwór stoi przy głównej drodze we wsi. Tajemnica polega na strasznie zarośniętym ogrodzie, który całkowicie skrywa dwór przed wzrokiem obcych.
Ruiny dworu w Murzynowie Leśnym© romulus83
Obok dworu jest tabliczka informująca, że to teren prywatny. Chwilę kręciłem się z aparatem, zanim się jakoś ustawiłem. Gdy się odwróciłem, zobaczyłem łypiącą na mnie okiem kobiecinę, która zdaje się była dozorczynią posiadłości. Chwilę później spostrzegłem dym unoszący się nad leciwym dachem budynku. Spojrzałem jeszcze raz na dozorczynię i nic nie mówiąc wsiadłem na rower, spokojnie odjeżdżając.
I tak pomału dokulałem się do Koszut.
Koźlaki w Koszutach© romulus83
Dwór w Koszutach - elewacja fronowa© romulus83
Dwór w Koszutach - elewacja ogrodowa© romulus83
Dwór w Koszutach© romulus83
Dla porównania zdjęcie miniatury dworu ze skansenu w Pobiedziskach.
Dwór w Koszutach© romulus83
Niedawno zakończył się remont dachu we dworze. Stary świerkowy gont wymieniono na nowy, modrzewiowy, który ma być trwalszy od świerkowego. Obecnie dwór mieści Muzeum Ziemi Średzkiej. Historię dworu i opis muzeum można znaleźć tutaj. Ja wyruszyłem zbyt późno, by zwiedzić wnętrza. Zresztą zwiedzanie nie było moim celem. Chciałem po prostu zobaczyć ten obiekt. Pospacerowałem po przydworskim parku, gdzie znalazłem dwie ciekawe rzeźby.
Żuk gnojarz w koszuckim parku© romulus83
Druga, to właściwie grupa rzeźb. Trzy zakapturzone postacie natychmiast skojarzyły mi się z Nazgulami z "Władcy pierścieni" Tollkiena.
Nazgule na naradzie ;)© romulus83
Konstrukcja Nazguli jest bardzo prosta. Prześcieradła, bądź obrusy uformowano w kształt postaci i pokryto warstwą gipsu. Od wewnątrz wzmocniono je stelażem z metalowego profilu i częściowo wypełniono pianką montażową.
Powrót tą samą drogą z pewnymi modyfikacjami. Zagłębiłem się w Garby, by uwiecznić pomnik garbusa.
Garby witają© romulus83
Dla nieznających tematu - pomnik to prawdziwy VW Garbus. Garby znane są z odbywających się w tej miejscowości corocznych zlotów garbusa.
Na zakończenie stwierdzam, że coś mi forma siada ostatnio. Leniwieję. :)
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
65.03 km (13.55 km teren), czas: 03:56 h, avg:16.53 km/h,
prędkość maks: 32.70 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Nadwarciańskim Szlakiem Rowerowym do Śremu
Niedziela, 1 września 2013 | dodano: 01.09.2013Kategoria Miejsca różne i podróżne., Wyprawy
Z braku lepszych pomysłów ruszyłem się NSRem do Śremu. Głównie po to, by zobaczyć jak to jest przejechać większy kawałek wałem.
Do Solca tradycyjnie szosą. Te pierwsze 13 km to głównie walka z dość solidnym zachodnim wiatrem. Zabudowania i nieliczne lasy dawały jakąś osłonę. Na otwartym terenie było gorzej. Dojazd do mostu zajął mi ok. 46 minut. W Solcu przejechałem przez most i wkroczyłem na szlak.
Jak zauważyłem z mostu, nie tylko linia kolejowa jest modernizowana. Brzegi Warty od strony Roguska też są umacniane nową faszyną i ostrogami.
Dawno już nie widziałem barki na rzece. A takie zatrzęsienie obiektów pływających tej klasy, to chyba pierwszy raz widziałem.
Za Gogolewem wiatr jakby zelżał. Mijałem powoli nadwarciański krajobraz. Raz po raz zza chmur wyszło słońce.
W Końcu dojechałem do Śremu. Do pierwszego mostu.
Wjazd do miasta sobie odpuściłem. Obrałem kierunek na Zaniemyśl skąd ruszyłem w drogę do domu. Dopiero w Zaniemyślu zrobiłem pierwszy poważniejszy odpoczynek. Terenowa część trasy dała mi trochę w kość (pozytywnie). Nie przywykłem robić tylu km po wertepach w jednym kawałku. Nie mniej nie odczuwałem zmęczenia na tyle dużego, żeby robić dłuższy postój już w Śremie.
Ogólnie fajna prosta trasa. Miejscami trochę piachu utrudniającego jazdę. Ale głównie na koronie wału są dobrze ujeżdżone (ubite) ścieżki, lub porasta go trawa, pod którą potrafią się ukryć dziury różnego kalibru.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Do Solca tradycyjnie szosą. Te pierwsze 13 km to głównie walka z dość solidnym zachodnim wiatrem. Zabudowania i nieliczne lasy dawały jakąś osłonę. Na otwartym terenie było gorzej. Dojazd do mostu zajął mi ok. 46 minut. W Solcu przejechałem przez most i wkroczyłem na szlak.
Remontowany most kolejowy w Solcu© romulus83
Jak zauważyłem z mostu, nie tylko linia kolejowa jest modernizowana. Brzegi Warty od strony Roguska też są umacniane nową faszyną i ostrogami.
Koparka na barce© romulus83
Pchacz z barką© romulus83
Barka z faszyną© romulus83
Barki z faszyną i koparką© romulus83
Koparka na barce© romulus83
Raczej holownik niż pchacz© romulus83
Dawno już nie widziałem barki na rzece. A takie zatrzęsienie obiektów pływających tej klasy, to chyba pierwszy raz widziałem.
Gdzieś na NSRerze© romulus83
Kościół w Gogolewie© romulus83
Kościół w Gogolewie© romulus83
Warta w Gogolewie© romulus83
Za Gogolewem wiatr jakby zelżał. Mijałem powoli nadwarciański krajobraz. Raz po raz zza chmur wyszło słońce.
Gdzieś przed Śremem© romulus83
W Końcu dojechałem do Śremu. Do pierwszego mostu.
Śrem z mostu na Warcie (DW 434)© romulus83
Śrem z mostu na Warcie (DW 434)© romulus83
Wjazd do miasta sobie odpuściłem. Obrałem kierunek na Zaniemyśl skąd ruszyłem w drogę do domu. Dopiero w Zaniemyślu zrobiłem pierwszy poważniejszy odpoczynek. Terenowa część trasy dała mi trochę w kość (pozytywnie). Nie przywykłem robić tylu km po wertepach w jednym kawałku. Nie mniej nie odczuwałem zmęczenia na tyle dużego, żeby robić dłuższy postój już w Śremie.
Ogólnie fajna prosta trasa. Miejscami trochę piachu utrudniającego jazdę. Ale głównie na koronie wału są dobrze ujeżdżone (ubite) ścieżki, lub porasta go trawa, pod którą potrafią się ukryć dziury różnego kalibru.
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
84.45 km (28.85 km teren), czas: 05:11 h, avg:16.29 km/h,
prędkość maks: 31.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Miasto kóz i róż, najmniejsza wąskotorówka i skansen Soplicowo.
Sobota, 24 sierpnia 2013 | dodano: 25.08.2013Kategoria Wyprawy
Na sobotę planowałem wyprawę na Licheń. Zaspałem. Pamiętam jak o 6:00 wyłączyłem budzik, a potem obudziłem się po 9:00. Pokręciłem się trochę po domu i wczesnym popołudniem postanowiłem ruszyć w kierunku Dolska.
Na moście kolejowym spotkałem człowieka, który oczekiwał przyjazdu pociągu, który miał być ciągnięty przez rzadką lokomotywę. Postanowiłem poczekać z nim. Tak nam upłynęło z 20 minut. A pociąg nie nadjechał. W końcu postanowiłem się przeprawić mostem. Pociąg jak nie nadjechał, tak nie nadjechał. A ja z Dębna skierowałem się na Mieszków.
Z Mieszkowa pojechałem do Góry. Po drodze z kilometr doganiałem jakiegoś miejscowego rowerzystę. Gdy się za mocno zbliżyłem przyśpieszał, ale w końcu musiał ulec. Prędkość mam zacną. :) Od Zalesia nie oddałem prowadzenia do samej Góry, gdzie odbiłem w kierunku pałacu. W Pałacu obecnie znajduje się Dom Dziecka.
Z Góry do Jaraczewa DK 12, gdzie odbijam na lokalną drogę i...
... docieram do Niedźwiad, skąd podróżowałem lokalnymi polnymi drogami do wsi Błażejewo. W Błażejewie trafiam na przepiękny drewniany kościół z 1675r pod wezwaniem Św. Jakuba. Kościół jest mały, wewnątrz skromny i ubogi. Nie mniej jego bryła jest niesamowita.
Z Blażejewa do Dolska mam około 5-6 km. Tereny stają się pagórkowate. Droga przypomina tereny PK Promno położone wzdłuż drogi z Pobiedzisk do Promna. Jest malowniczo. Do Dolska wjeżdżam ulicą Widokową, gdzie wspinam się rowerem na punkt widokowy. Stamtąd mam okazję oglądać panoramę Dolska i okolic. Gołym okiem widać doskonale bryłę Bazyliki na Świętej Górze. Niestety widok rozpościera się tylko w kierunku południowo zachodnim. Za plecami i po prawej mam sąsiednie wzniesienia. Gdyby włodarze Dolska postanowi wznieść w tym miejscu wieżę widokową, mógłby by być ładny widok na Śrem. Ja sam zapomniałem lornetki. Tracę w ten sposób lepsze zapoznanie się z dalszą okolicą.
Na powyższym zdjęciu widać Bazylikę na Świętej Górze. Ponad lasem, w linii prostej nad domem po lewej stronie.
Opuszczam punkt widokowy i kieruję się do miasta w poszukiwaniu jakiegoś punktu żywieniowego. W efekcie docieram na rynek miasta kóz i róż.
Odpuszczam sobie wizytę na plaży ze względu na porę i moje dalsze plany. W miejscowym markecie zaopatruję się w żywność i ruszam w kierunku oddalonego o 8 km Cichowa, by zobaczyć najmniejszą w Polsce kolejkę wąskotorową o rozstawie szyn 241mm, oraz skansen filmowy Soplicowo, gdzie A. Wajda kręcił zdjęcia do ekranizacji Pana Tadeusza.
Opuszczając Dolsk żegna mnie panorama jeziora.
Poruszam się lasem przylegającym do Rezerwatu Marianowo. Jednak nawigacja prowadzi mnie w taki sposób, iż omijam zasadniczą część rezerwatu.
W końcu docieram do Cichowa.
Na miejscu wdaję się w rozmowę z maszynistą i właścicielem owej kolejki w jednej osobie. Sama lokomotywa waży 320 km. Całość zarówno lokomotywa, jak i wagony są wykonane w skali 1:6. Napęd stanowi czterosuwowy silnik benzynowy od quada. Długość torowiska - 300 metrów. Kolejka podczas jednego przejazdu robi dwie pętle. Całość budowano przez pół roku, po dwie godziny w garażu. Jeśli dobrze pójdzie za dwa lata kolejkę będzie ciągnięta przez kopię parowozu, prawdopodobnie przez któregoś z serii TKT. Obecna lokomotywa typu SN jest jedynym egzemplarzem na świecie przystosowanym do rozstawu szyn 241mm. Kolejki o takim samym rozstawie znajdują się również w Anglii i Szwajcarii.
Cichowską kolejką jeździli goście z całej polski, jak i z zagranicy. M.in. z Niemiec, Holandii, Norwegii i USA.
Nazwa lokomotywy "Grześ" została nadana na cześć nieżyjącego już pomysłodawcy stworzenia tej kolejki.
Skansen Soplicowo znajduje się obok parku z kolejką. Niestety był zamknięty, ze względu na odbywającą się na jego terenie prywatną, zamkniętą imprezą. A przez bramę nijakiego zdjęcia nie dało się zrobić.
Z Cichowa pojechałem do pobliskiego Bieżynia, gdzie znajduje się Krzywińska Kolej Drezynowa. Na nic nie liczyłem o tej porze (grubo po 18-stej). Ku mojemu zaskoczeniu drezyny nie są nijak garażowane. Stacji i peronu w rozumieniu fizycznym nie ma. Jest po prostu torowisko i drezyny.
Zaciekawiła mnie kierownica w drugim wagoniku/drezynie. Okazało się, że pod podłogą kryje się silnik od fiata 126p.
Z Bieżynia przez Dalewo docieram do DW 432, którą kieruję się do Śremu. W Śremie jestem o zmierzchu, więc jakiekolwiek zwiedzanie miasta nie wchodzi w grę. Rezygnuję również z powrotu NSRem. Wybieram jazdę DW 436 przez Książ Wlkp. do Nowego Miasta, skąd już prosta droga do domu. Odcinek Śrem - Książ pokonuję w spacerowym tempie dając odpocząć sobie trochę. Przed samym Książem, chyba w Konarzycach zaskakuje mnie dość stromy podjazd.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Na moście kolejowym spotkałem człowieka, który oczekiwał przyjazdu pociągu, który miał być ciągnięty przez rzadką lokomotywę. Postanowiłem poczekać z nim. Tak nam upłynęło z 20 minut. A pociąg nie nadjechał. W końcu postanowiłem się przeprawić mostem. Pociąg jak nie nadjechał, tak nie nadjechał. A ja z Dębna skierowałem się na Mieszków.
Pomnik Stanisława Taczaka w Mieszkowie© romulus83
Gorzelnia w Mieszkowie© romulus83
Z Mieszkowa pojechałem do Góry. Po drodze z kilometr doganiałem jakiegoś miejscowego rowerzystę. Gdy się za mocno zbliżyłem przyśpieszał, ale w końcu musiał ulec. Prędkość mam zacną. :) Od Zalesia nie oddałem prowadzenia do samej Góry, gdzie odbiłem w kierunku pałacu. W Pałacu obecnie znajduje się Dom Dziecka.
Pałac w Górze© romulus83
Pałac w Górze© romulus83
Pałac w Górze© romulus83
Przypałacowy park i pozostałości fontanny© romulus83
Z Góry do Jaraczewa DK 12, gdzie odbijam na lokalną drogę i...
Zdobywam gola :)© romulus83
... docieram do Niedźwiad, skąd podróżowałem lokalnymi polnymi drogami do wsi Błażejewo. W Błażejewie trafiam na przepiękny drewniany kościół z 1675r pod wezwaniem Św. Jakuba. Kościół jest mały, wewnątrz skromny i ubogi. Nie mniej jego bryła jest niesamowita.
Kościół w Błażejewie© romulus83
Wnętrze kościoła© romulus83
Stare malowidło© romulus83
Kościół w Błażejewie© romulus83
Z Blażejewa do Dolska mam około 5-6 km. Tereny stają się pagórkowate. Droga przypomina tereny PK Promno położone wzdłuż drogi z Pobiedzisk do Promna. Jest malowniczo. Do Dolska wjeżdżam ulicą Widokową, gdzie wspinam się rowerem na punkt widokowy. Stamtąd mam okazję oglądać panoramę Dolska i okolic. Gołym okiem widać doskonale bryłę Bazyliki na Świętej Górze. Niestety widok rozpościera się tylko w kierunku południowo zachodnim. Za plecami i po prawej mam sąsiednie wzniesienia. Gdyby włodarze Dolska postanowi wznieść w tym miejscu wieżę widokową, mógłby by być ładny widok na Śrem. Ja sam zapomniałem lornetki. Tracę w ten sposób lepsze zapoznanie się z dalszą okolicą.
Punkt widokowy Dolsk zdobyty :)© romulus83
Punkt widokowy© romulus83
Punkt widokowy© romulus83
Na powyższym zdjęciu widać Bazylikę na Świętej Górze. Ponad lasem, w linii prostej nad domem po lewej stronie.
Opuszczam punkt widokowy i kieruję się do miasta w poszukiwaniu jakiegoś punktu żywieniowego. W efekcie docieram na rynek miasta kóz i róż.
Dolska koza żywicielka© romulus83
Tablica poświęcona kozie© romulus83
Ratusz w Dolsku© romulus83
Kozy wieńczą wieże© romulus83
Odpuszczam sobie wizytę na plaży ze względu na porę i moje dalsze plany. W miejscowym markecie zaopatruję się w żywność i ruszam w kierunku oddalonego o 8 km Cichowa, by zobaczyć najmniejszą w Polsce kolejkę wąskotorową o rozstawie szyn 241mm, oraz skansen filmowy Soplicowo, gdzie A. Wajda kręcił zdjęcia do ekranizacji Pana Tadeusza.
Opuszczając Dolsk żegna mnie panorama jeziora.
Panorama Jeziora Dolskiego Wielkiego© romulus83
Poruszam się lasem przylegającym do Rezerwatu Marianowo. Jednak nawigacja prowadzi mnie w taki sposób, iż omijam zasadniczą część rezerwatu.
W końcu docieram do Cichowa.
Najmniejsza wąskotorówka w Polsce© romulus83
Na miejscu wdaję się w rozmowę z maszynistą i właścicielem owej kolejki w jednej osobie. Sama lokomotywa waży 320 km. Całość zarówno lokomotywa, jak i wagony są wykonane w skali 1:6. Napęd stanowi czterosuwowy silnik benzynowy od quada. Długość torowiska - 300 metrów. Kolejka podczas jednego przejazdu robi dwie pętle. Całość budowano przez pół roku, po dwie godziny w garażu. Jeśli dobrze pójdzie za dwa lata kolejkę będzie ciągnięta przez kopię parowozu, prawdopodobnie przez któregoś z serii TKT. Obecna lokomotywa typu SN jest jedynym egzemplarzem na świecie przystosowanym do rozstawu szyn 241mm. Kolejki o takim samym rozstawie znajdują się również w Anglii i Szwajcarii.
Cichowską kolejką jeździli goście z całej polski, jak i z zagranicy. M.in. z Niemiec, Holandii, Norwegii i USA.
Skala porównawcza :)© romulus83
Najmniejsza wąskotorówka w Polsce© romulus83
Nazwa lokomotywy "Grześ" została nadana na cześć nieżyjącego już pomysłodawcy stworzenia tej kolejki.
Obrotnica miniaturka© romulus83
Skansen Soplicowo znajduje się obok parku z kolejką. Niestety był zamknięty, ze względu na odbywającą się na jego terenie prywatną, zamkniętą imprezą. A przez bramę nijakiego zdjęcia nie dało się zrobić.
Filmowy skansen Soplicowo© romulus83
Z Cichowa pojechałem do pobliskiego Bieżynia, gdzie znajduje się Krzywińska Kolej Drezynowa. Na nic nie liczyłem o tej porze (grubo po 18-stej). Ku mojemu zaskoczeniu drezyny nie są nijak garażowane. Stacji i peronu w rozumieniu fizycznym nie ma. Jest po prostu torowisko i drezyny.
Bieżyń - Krzywińska Kolej Drezynowa© romulus83
Bieżyń - Krzywińska Kolej Drezynowa© romulus83
Zaciekawiła mnie kierownica w drugim wagoniku/drezynie. Okazało się, że pod podłogą kryje się silnik od fiata 126p.
Z Bieżynia przez Dalewo docieram do DW 432, którą kieruję się do Śremu. W Śremie jestem o zmierzchu, więc jakiekolwiek zwiedzanie miasta nie wchodzi w grę. Rezygnuję również z powrotu NSRem. Wybieram jazdę DW 436 przez Książ Wlkp. do Nowego Miasta, skąd już prosta droga do domu. Odcinek Śrem - Książ pokonuję w spacerowym tempie dając odpocząć sobie trochę. Przed samym Książem, chyba w Konarzycach zaskakuje mnie dość stromy podjazd.
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
126.44 km (17.92 km teren), czas: 06:51 h, avg:18.46 km/h,
prędkość maks: 40.30 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Spontan po Nadwarciańskim PK
Czwartek, 15 sierpnia 2013 | dodano: 15.08.2013Kategoria Miejsca różne i podróżne., Wyprawy
Dziś bez planu wyruszyłem przed siebie. A skoro ruszyłem w prawo (ogólny kierunek wylotowy na Miłosław lub Pyzdry), to wyszło tak jakoś, że dojechałem do Pyzdr.
Posiedziałem trochę na przystani i postanowiłem ruszyć do Ciążenia. Pospacerować sobie po przypałacowym parku.
Spacerując po parku spostrzegłem pod pałacem grupkę rowerzystów. Od razu w oczy rzucił mi się czerwony rower z czerwonymi sakwami. Pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy - MarcinGT z ekipą. Jednak nie byli to gnieźnieńscy bikerzy. Czerwony rower okazał się Kellysem, a sakwy faktycznie Crosso. Później pod pałac zaczęli zjeżdżać inni rowerzyści. Niektórzy z przyczepkami dla niemowląt. Może był w okolicy jakiś rajd rowerowy?
Z Ciążenia pojechałem do Lądu.
Podjechałem pod zrekonstruowany gród i podjąłem próbę ruszenia na Rydlową Górę, czyli do miejsca, gdzie gród znajdował się faktycznie. Polne ścieżki wyprowadziły mnie na tyły zespołu klasztornego. Ze zdjęć satelitarnych wychodzi, że łatwiej tam będzie podjechać atakując pola od strony Lądku. Ale to już zauważyłem w domu.
Będąc w Lądzie przypomniałem sobie o ścieżce dydaktycznej, która jest tuż za Wartą.
Ścieżka okazała się fatalna. Początek dobry, twarda ziemia, porośnięta trawą. Potem piach lub rozjeżdżone błotne koleiny. Chociaż wyjątkowo trafiały się dobre, twarde odcinki. Nie mniej po przejechaniu przez kilka kolein, przy kolejnej się poddałem.
Przynajmniej pewna rekompensatą były trzy wielkie białe ptaki latające w pobliżu. Nie mam pojęcia co to były za okazy. Może kormorany, może albatrosy, może całkiem coś innego.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Przystań w Pyzdrach© romulus83
Posiedziałem trochę na przystani i postanowiłem ruszyć do Ciążenia. Pospacerować sobie po przypałacowym parku.
Widokowo koło Pietrzykowa© romulus83
Pałac w Ciążeniu© romulus83
Widok na Wartę w przypałacowym parku© romulus83
W przypałacowym parku© romulus83
Spacerując po parku spostrzegłem pod pałacem grupkę rowerzystów. Od razu w oczy rzucił mi się czerwony rower z czerwonymi sakwami. Pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy - MarcinGT z ekipą. Jednak nie byli to gnieźnieńscy bikerzy. Czerwony rower okazał się Kellysem, a sakwy faktycznie Crosso. Później pod pałac zaczęli zjeżdżać inni rowerzyści. Niektórzy z przyczepkami dla niemowląt. Może był w okolicy jakiś rajd rowerowy?
Z Ciążenia pojechałem do Lądu.
Zrekonstruowany gród w Lądzie© romulus83
Wewnątrz grodu© romulus83
Podjechałem pod zrekonstruowany gród i podjąłem próbę ruszenia na Rydlową Górę, czyli do miejsca, gdzie gród znajdował się faktycznie. Polne ścieżki wyprowadziły mnie na tyły zespołu klasztornego. Ze zdjęć satelitarnych wychodzi, że łatwiej tam będzie podjechać atakując pola od strony Lądku. Ale to już zauważyłem w domu.
Będąc w Lądzie przypomniałem sobie o ścieżce dydaktycznej, która jest tuż za Wartą.
Tablica informacyjna© romulus83
Ścieżka okazała się fatalna. Początek dobry, twarda ziemia, porośnięta trawą. Potem piach lub rozjeżdżone błotne koleiny. Chociaż wyjątkowo trafiały się dobre, twarde odcinki. Nie mniej po przejechaniu przez kilka kolein, przy kolejnej się poddałem.
Rozczarowanie na ścieżce dydaktycznej© romulus83
Podmokło-bagienny krajobraz© romulus83
Postanowiłem wracać© romulus83
Przynajmniej pewna rekompensatą były trzy wielkie białe ptaki latające w pobliżu. Nie mam pojęcia co to były za okazy. Może kormorany, może albatrosy, może całkiem coś innego.
Widok na Ląd© romulus83
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
81.28 km (4.54 km teren), czas: 04:15 h, avg:19.12 km/h,
prędkość maks: 40.40 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wmordewind do Pobiedzisk
Wtorek, 23 lipca 2013 | dodano: 23.07.2013Kategoria Wyprawy
Najładniejszy miejski herb jaki widziałem© romulus83
W końcu postanowiłem ruszyć na Pobiedziska. Od Miłosławia do Nekli miałem generalnie wmordewind. Miejscami różnił się siłą podmuchu, lub wiał lekko z boku. Nie mniej cały czas pod wiatr do puki nie wjechałem w las.
Pobiedziski trakt© romulus83
Dalej Pobiedziskiem Traktem do Jezior Babskich. Droga jest miejscami masakryczna. Albo piach, który da się jeszcze przejechać jakoś, albo dziura za dziurą, dające wrażenie jazy po progach zwalniających. Na skrzyżowaniu obok leśniczówki Nekielka zrobiłem krotki przystanek na rozeznanie się w mapie i okolicy. Wjechałem na niebieski szlak (tu droga staje się już lepsza), który doprowadził mnie do jednego z jezior. Myslę, że to J. Okrąglak i rezerwat o tej samej nazwie. Ale nie pasują mi kapiący się ludzie i brak jakiejkolwiek tablicy informacyjnej. Znów do mapy. No tak, jestem nad Jeziorem Baba. Okrąglak minąłem niecały kilometr wcześniej. Zawracam i jadę na czuja wypatrując przerzedzenia w starodrzewie. Bez problemów odnajduję malowniczo położone jeziorko wraz z rezerwatem w okół niego.
Jezioro Okrąglak w Rezerwacie Okrąglak© romulus83
Ponowny powrót nad J. Baba. Szutrowa droga prowadzi mnie przez Wagowo i Zbierkowo do Pobiedzisk. Miejscami mam już dość szutrówki. Na nieosłoniętych odcinkach znów daje się odczuć wiatr, choć już nie tak dokuczliwy. W końcu docieram do Pobiedzisk i robię sobie przerwę nad Jeziorem Dobre.
Jezioro Dobre w Pobiedziskach© romulus83
Znajduję ładny zakątek wśród trzcin, przy których pływają wzdręgi z pięknie wybarwionymi płetwami. Znad jeziora na rynek, na lody i dalej do Skansenu Miniatur.
Rynek w Pobiedziskach© romulus83
Poznański ratusz w skansenie minaitur© romulus83
Ratuszowe koziołki© romulus83
Pałac w Czerniejewie© romulus83
Pałac myśliwski w Antoninie© romulus83
Dwór w Koszutach© romulus83
Archikatedra gnieźnieńska© romulus83
Skansen robi fajne wrażenie. Ciekawe z czego są zrobione obiekty? A tutaj pełna lista obiektów znajdujących się w skansenie. Dodam tylko, że wszystko zbudowano w skali 1:20
Po zwiedzeniu skansenu robię jeszcze małą rundę po mieście i ruszam na Kostrzyn. Po drodze wjeżdżam na kilkanaście minut do lasu nacieszyć oczy morenowymi pejzażami Parku Krajobrazowego Promno. Tak trafiam nad Jezioro Brzostek.
Jezioro Brzostek w P.K. Promno© romulus83
W P.K. Promno© romulus83
W tle za drzewami J. Brzostek. Na dole po prawej został rower.
Szkoda, że nie mam więcej czasu na zwiedzenie P.K. Promno.
Brama cechowa w Kostrzynie© romulus83
Z Kostrzyna kieruję się na Środę Wlkp. skąd prze Miłosław dotrę do domu. Po drodze w miejscowości Węgierskie znów skręcam w las, aby zobaczyć Miejsce Pamięci "Janowo".
Miejsce pamięci Janowo k. Środy Wlkp© romulus83
Centralny głaz kamiennego kręgu© romulus83
Ojców naszych ziemio święta,
Ziemio wielkich cnót i czynów,
Tyś na wskroś jest przesiąknięta,
Krwią ofiarną swoich synów.
Kamienny krąg w tym miejscu powstał w 2004r. w 80 rocznicę powstania Lasów Państwowych z inicjatywny samorządów gmin Nekla, Dominowo i Kostrzyn oraz Nadleśnictwa Czerniejewo. Niestety wykute w kamieniu napisy z czasem się zatarły na tyle, że ich rozpoznanie jest możliwe tylko wodząc palcem po wgłębieniach. Inicjatorzy powinni pomyśleć o zamontowaniu na kamieniach tabliczek z napisami, które są oporniejsze dla erozji.
Jeden z kamieni w kręgu© romulus83
"BOLLWERK" - zniszczenie magazynów portu w Poznaniu 20/21 II 1942
Takich kamieni jest kilkanaście. Są wymienienie na nich działacze podziemia niepodległościowego wchodzących w struktury ZWZ-AK, kryptonimy operacji partyzanckich i ofiary terroru nazistowskiego.
Opuszczam położone w lesie miejsce pamięci i bez przystanków przez Środę (wkrótce zamierzam ją zwiedzić lepiej) docieram do Winnej Góry. W zasadzie to przed samą Winna Górą robię krótki postój. Siadam sobie na wykoszonym rowie, skąd roztacza się panorama na okoliczne pola. Teren opada w kierunku Białego Piątkowa i DK 15. Potem już przez Miłosław do domu.
Trasa: O. - Czeszewo - Sarnice - Miłosław - Pałczyn - Murzynowo Kościelne - Mystki - Targowa Górka - Stępocin - Kokoszki - Nekla - Nekielka - Wagowo - Zbierkowo - Polska Wieś - Pobiedziska - Promno - Tarnowo - Kostrzyn- Klony - Ługowiny - Węgirskie - Pławce- Podgaj - Zielniki - Środa Wlkp. - Olszewo - Szlachcin - Brzezie - Winna Góra - Miłosław - Sarnice - Czeszewo - O.
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
129.30 km (25.36 km teren), czas: 07:06 h, avg:18.21 km/h,
prędkość maks: 35.70 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Czechy idą!. Jubileusz Giecza i najazd Brzetysława.
Niedziela, 21 lipca 2013 | dodano: 21.07.2013Kategoria Wyprawy
Dziś z okazji jubileuszu 50-cio istnienia rezerwatu archeologicznego w Gieczu zorganizowano pokaz typu "jak to onegdaj bywało". Kulminacyjnym punktem festynu pt. "Czechy idą" było przybycie do Giecza czeskiego księcia Brzetysława w 1038r.
Niemogący liczyć na odsiecz i wsparcie Giecz poddał się bez walki. Brzetysława odgrywał prawdziwy przedstawiciel narodu czeskiego.
Budowa tego palatium nigdy nie wyszła poza ten etap.
Dziś wstęp był darmowy co dawało nieograniczoną ilość w postaci odwiedzin w pawilonie wystawowym.
1. Zoomorficzne figurki z brązu
2. Stulusy. Najciekawszy jest ten zakończony dłonią
3. Okucia z brązu
4. okucia srebrne
5. Okucia złocone
6. Okucia żelazne pokryte srebrną blaszką
7. Okucia pochewek do noży
8. Noże
9. Osełki z fillytu
10. Przęśliki z łupku wołyńskiego
11. Grzebienie rogowe
12. Okładziny z poroża
13. Oprawki z poroża
Po pierwotnym kościele pozostały tylko kamienne fundamenty o szerokości około metra. Obecny drewniany kościół na terenie grodu stoi obok pierwotnego. Można go zobaczyć we wpisie z mojej poprzedniej wizytyw Gieczu.
1. Dzwony (fragmenty)
2. Okucia srebrne
3. Kolczuga żelazna
4. Okucia brązowe
5. Skarb kabłączków srebrnych
6. Koraliki szklane
7. Denar krzyżowy (pod szkłem powiększającym)
1. Okładzina skrzyneczki relikwiarzowej
2. Ażurowa okładzina z poroża
3. Podstawka figurki z poroża
4. Dzwon
5. Korona oświetleniowa
Z terenu grodowego ruszyłem na chwilę na wieś w poszukiwaniu sklepu. Sklep był zamknięty, więc pozostało mi żywić się spyżą serwowaną w osadzie edukacyjnej.
Otwarty był kościół Św. Mikołaja (we wsi, w Gieczu są dwa kościoły, ten grodowy był zamknięty). Kościół wewnątrz prosty i bardzo ubogi. Ale była okazja zajrzeć do kościelnych podziemi i rzucić okiem na fundamenty pierwotnej świątyni na terenie wsi, która został zniszczona chyba podczas reakcji pogańskiej w XI wieku.
Powróciłem na teren osady edukacyjnej oczekując na Brzetysława.
Nadszedł czas. Gieczanie radzili na wiecu. Uradzili by się poddać i złożyć czeskiemu księciu dary. W nagrodę zachowali życie, a część z nich zasiedliła nadaną im w Czechach ziemię jako wolni ludzie.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Niemogący liczyć na odsiecz i wsparcie Giecz poddał się bez walki. Brzetysława odgrywał prawdziwy przedstawiciel narodu czeskiego.
Fundamenty palatium w Gieczu© romulus83
Budowa tego palatium nigdy nie wyszła poza ten etap.
Dziś wstęp był darmowy co dawało nieograniczoną ilość w postaci odwiedzin w pawilonie wystawowym.
Szyszak paradny, ostrogi, topory© romulus83
Centralny punkt ekspozycji - brązowe stylusy (rysiki) do pisania© romulus83
1. Zoomorficzne figurki z brązu
2. Stulusy. Najciekawszy jest ten zakończony dłonią
3. Okucia z brązu
4. okucia srebrne
5. Okucia złocone
6. Okucia żelazne pokryte srebrną blaszką
7. Okucia pochewek do noży
8. Noże
9. Osełki z fillytu
10. Przęśliki z łupku wołyńskiego
11. Grzebienie rogowe
12. Okładziny z poroża
13. Oprawki z poroża
Wizualizacja pierwotnego kościoła na terenie grodu© romulus83
Po pierwotnym kościele pozostały tylko kamienne fundamenty o szerokości około metra. Obecny drewniany kościół na terenie grodu stoi obok pierwotnego. Można go zobaczyć we wpisie z mojej poprzedniej wizytyw Gieczu.
Zabytki wykopane na terenie pierwotnego kościoła© romulus83
1. Dzwony (fragmenty)
2. Okucia srebrne
3. Kolczuga żelazna
4. Okucia brązowe
5. Skarb kabłączków srebrnych
6. Koraliki szklane
7. Denar krzyżowy (pod szkłem powiększającym)
Zabytki z terenu palatium© romulus83
1. Okładzina skrzyneczki relikwiarzowej
2. Ażurowa okładzina z poroża
3. Podstawka figurki z poroża
4. Dzwon
5. Korona oświetleniowa
Rekonstrukcja chaty w osadzie edukacyjnej© romulus83
Drogowskaz© romulus83
Ziemianka© romulus83
Widok osady edukacyjnej z wałów grodowych© romulus83
Z terenu grodowego ruszyłem na chwilę na wieś w poszukiwaniu sklepu. Sklep był zamknięty, więc pozostało mi żywić się spyżą serwowaną w osadzie edukacyjnej.
Otwarty był kościół Św. Mikołaja (we wsi, w Gieczu są dwa kościoły, ten grodowy był zamknięty). Kościół wewnątrz prosty i bardzo ubogi. Ale była okazja zajrzeć do kościelnych podziemi i rzucić okiem na fundamenty pierwotnej świątyni na terenie wsi, która został zniszczona chyba podczas reakcji pogańskiej w XI wieku.
W podziemiach kościoła w Gieczu© romulus83
W podziemiach kościoła w Gieczu© romulus83
Powróciłem na teren osady edukacyjnej oczekując na Brzetysława.
Kowalski warsztat© romulus83
U kowala - po lewej wytopiona w dymarce ruda żelaza, obok raki do chodzenia w zimie© romulus83
W oczekiwaniu na Brzetysława© romulus83
Nadszedł czas. Gieczanie radzili na wiecu. Uradzili by się poddać i złożyć czeskiemu księciu dary. W nagrodę zachowali życie, a część z nich zasiedliła nadaną im w Czechach ziemię jako wolni ludzie.
Przybywa Brzetysław© romulus83
Brzetysław przemawia do gieczan© romulus83
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
66.52 km (1.60 km teren), czas: 03:19 h, avg:20.06 km/h,
prędkość maks: 32.80 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Żubr występuje w Gołuchowie
Sobota, 6 lipca 2013 | dodano: 07.07.2013Kategoria Wyprawy
Tarce - palac© romulus83
Do Gołuchowa miałem jechać przez Żerków, Łuszczanów i Tarce. Jednak moją drogę z Dębna do Żerkowa przecięła trasa odbywających się w Żerkowie Mistrzostw Polski MTB.
Jeden z zawodników mistrzost w Żerkowie© romulus83
W związku z tym do Tarc musiałem jechać objazdem przez Radlin i Wilkowyję. W Radlinie łapię speeda, i przez pół wsi (ok. 1 km) do przejazdu kolejowego pomykam z prędkością rzędu 30km/h, co jest nie lada wyczynem jak na mnie. Docieram do Tarc.
Płlac w Tarcach© romulus83
Pałac w Tarcach© romulus83
Kościół w Słaszowewie© romulus83
W Kurcewie wjeżdżam na południowy odcinek TTR, którym już będę się kierowal niemalże do samego Gołuchowa.
Dwór w Kurcewie© romulus83
Co za nazwa© romulus83
Mamoty przypominają mi, że gdzieś w okolicy jest jeszcze Ameryka. Rzut oka na mapę wskazuje, że minąłem ją bokiem. Nie chce mi się cofać, aby zrobić zdjęcie z nazwą miejscowości. Jadę do Pleszewa.
Militarna ekspozycja w Pleszewskim LOKu© romulus83
Na pierwszym planie OT-64 Skot, w środku radziecka armata dywizyjna ZiS-3 kal. 76,2. Tu w wersji bez odrzutnika. W głębi dobrze znany wszystkim T-34. Skota widzę pierwszy raz. To na jego bazie zbudowano później KTO Ryś. Ruszam dalej w miasto. Mijam stację Pleszew - Miasto. Główna stacja PKP Pleszew znajduje się ok. 4 km dalej w Kowalewie. Z Kowalewa do PL dojeżdżała wąskotorówka. Nie wiem, czy nadal kursuje w jakiejkolwiek formie.
Stacja Pleszew - Miasto© romulus83
Dokąd teraz?© romulus83
Robię rundkę po rynku.
Piec chlebowy na pleszewskim rynku© romulus83
Ten widok przypomina mi, że na elewacji którejś piekarni, chyba nawet na tej konkretnej są fajne grafiki. Nie potrafię jednak odnaleźć tego budynku. Z PL ruszam dalej do Gołuchowa. W Tursku zwodzi mnie znak prowadzący do zamku. Zamiast pilnować TTRu i wjechać od lasu do żubrów robię niepotrzebną pętlę i docieram pod zamek od strony DK12.
Daniele w Gołuchowie© romulus83
Znajdź tu dzika© romulus83
Dziki w Gołuchowie© romulus83
To drugie zdjęcie robię trochę nielegalnie. Włażę bowiem na ogrodzenie, już poza ścieżką wzdłuż ogrodzenia. Łamię zakaz wchodzenia na ogrodzenie. Ignoruję ostrzeżenie o niebezpieczeństwie. Ten uciekający dzik, to się wystraszył mnie, nie je jego. :) No, co. Nie moja wina, że dziki poszły w odległy kąt zagrody.
Żubry w Gołuchowie© romulus83
Dobrze posiedzieć przy żubrze :)© romulus83
Jedzonko© romulus83
Koniki polskie© romulus83
Lista żubrów© romulus83
Spod zagrody ruszam w kierunku zamku. Przez park jechałem spacerowym tempem, do puki nie dostałem upomnienia od ochrony. Na bramce nie było znaku zakazu. Zakaz był w opisie regulaminu parku, którego nie czytałem. Ochroniarz sam jechał rowerem. :)
Gołuchow - zamek© romulus83
Gołuchów - zamek© romulus83
Gołuchow - zamek© romulus83
Potem małe zakupy i wybieram się do największego wielkopolskiego głazu narzutowego.
Głaz Św. Jadwigi© romulus83
Trzeci do co wielkości w kraju i największy w Wlkp. narzutowiec polodowcowy.
Głaz Św. Jadwigi© romulus83
Drabinka sięga mi gdzieś do wysokości oczu.
Wracam przez Jedlec i Tursko. Dalej mam zamiar dotrzeć przez Rokutów do Grodziska.
Kościół szachulcowy we wsi Jedlec© romulus83
Zabytkowa pompa przed OSP Jedlec© romulus83
Do Rokutowa wszystko idzie dobrze. Żałuję tylko, że czas nie pozwala zjechać mi nad Prosnę i wypatrywać schronów na prawym brzegu w Brudzewku. Z Rokutowa mam zamiar przez las dotrzeć do Grodziska. Początkowo piach jest dobrze ubity. Dalej jest coraz gorzej. Może po 300-400 metrach zawracam. Przypomina mi się prowadzenie roweru po piachach w Nadwarciańskim PK w okolicy Bialobrzegu. Przypomina mi się tez opis piachów po drugiej stronie rzeki, które napotkał Sebastian wracając z Końca Świata.
Droga z której się zawraca© romulus83
Zawracam do Rokutowa i do Grodziska docieram przez Zawidowice.
Fajny krzyż przy drodze Zawidowice - Grodzisko© romulus83
Dalej już spokojnie. W Broniszewicach uzupełniam zapas wody. W Czerminie spotykam fajny wóz.
Wóz wystrojony na niedzielę© romulus83
Dalej już nuda, Dobieszczyzna, Żerków, do którego docieram o zmroku. Przeprawa mostem kolejowym i dom.
Trasa
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
150.43 km (18.46 km teren), czas: 07:43 h, avg:19.49 km/h,
prędkość maks: 35.30 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Jezioro Powidzkie
Środa, 3 lipca 2013 | dodano: 03.07.2013Kategoria Wyprawy
Poobiedni wypad nad Jezioro Powidzkie. Bez keszowania w ciekawych miejscach, bo już czasu na wrzucanie kordów w fona nie było.
Po drodze odwiedzam pałac Chrzanowskich w Unii z 1914 roku, o którym już od dawna myślałem.
Ciekawe, czy są jakieś legendy związane z piwnicami. Zapewne, jak w każdym pałacu są podziemne przejścia, skarby i inne cuda. :)
Stan klatki schodowej srodze mnie rozczarował. Pobuszowałbym po górnych kondygnacjach.
Z Unii docieram do skrzyżowania ze starą dwójką (DK 92). Ku mojemu zaskoczeniu ruch jest możliwy, więc bez kombinacji docieram tą drogą do Strzałkowa.
W starej numeracji dróg ta droga miała oznaczenie "2", stąd utarło się mówić w okolicy "stara dwójka".
Od Strzałkowa do Niezgody poruszam się czerwonym szlakiem rowerowym. Podoba mi się oznakowanie szlaków Gminy Strzałkowo. Precyzyjne. Z zaznaczeniem kierunku, strzałkami na boki, do ciekawych obiektów poza szlakiem, jak pałac w Unii, czy koźlak w Pospólnie.
Przed Powidzem lekko mży. Wita mnie widok startującego Herculesa. Najpierw wpadam na Dziką Plażę.
Siedzę, odpoczywam. Dostaję wiadomość, że w okolicy Pleszewa jest burza. Burza ma iść od Kalisza w kierunku woj. kujawsko-pomorskiego. Ruszam, odnajduję pierwszy sklep. Zaopatrzony w prowiant wracam nad jezioro.
Obserwacja nieba faktycznie coś zwiastuje, a ja jestem na potencjalnej trasie burzy. Ruszam na Witkowo. Moim towarzyszem i sprzymierzeńcem staje się trochę wzmagający wiatr (może 4-5 m/s). Dmie mniej więcej w lewą część pleców.
W Witkowie miałem odnaleźć IŁA 28 przed kasynem oficerskim. Z powodu nieprzewidywalnej pogody odpuszczam sobie.
Po drodze trafiam na pomnik, o którym niedawno wspominał Bobiko.
[i]Pamięci lotników amerykańskiego bombowca B-17G nr. 43-38231 "Try'n Getit" z 728 Eskadry, 452 Grupy Bombowej, 8 Armii Lotniczej, którzy wylądowali w tym miejscu 19 marca 1945r.[i]
Więcej o odsłonięciu pomnika i tej historii TU.
Docieram do Grzybowa. Coś się dzieje. Robią coś jakby ogrodzenie z faszyny. Dziwne to ogrodzenie. W kształcie zamkniętej elipsy. Może podgrodzie szykują? W sierpniu pewnie się dowiem.
Potem już prosto przez Wrześnię do domu.
MAPA
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Po drodze odwiedzam pałac Chrzanowskich w Unii z 1914 roku, o którym już od dawna myślałem.
Pałac w Unii - elewacja frontowa© romulus83
Wejście do pałacu© romulus83
Jedno z wnętrz© romulus83
Zejście do podziemi© romulus83
Ciekawe, czy są jakieś legendy związane z piwnicami. Zapewne, jak w każdym pałacu są podziemne przejścia, skarby i inne cuda. :)
Klatka schodowa© romulus83
Stan klatki schodowej srodze mnie rozczarował. Pobuszowałbym po górnych kondygnacjach.
Filary© romulus83
Elawacja ogrodowa© romulus83
Z Unii docieram do skrzyżowania ze starą dwójką (DK 92). Ku mojemu zaskoczeniu ruch jest możliwy, więc bez kombinacji docieram tą drogą do Strzałkowa.
W starej numeracji dróg ta droga miała oznaczenie "2", stąd utarło się mówić w okolicy "stara dwójka".
Od Strzałkowa do Niezgody poruszam się czerwonym szlakiem rowerowym. Podoba mi się oznakowanie szlaków Gminy Strzałkowo. Precyzyjne. Z zaznaczeniem kierunku, strzałkami na boki, do ciekawych obiektów poza szlakiem, jak pałac w Unii, czy koźlak w Pospólnie.
Ostrowo Kościelne© romulus83
Przed Powidzem lekko mży. Wita mnie widok startującego Herculesa. Najpierw wpadam na Dziką Plażę.
Na dzikiej plaży© romulus83
Siedzę, odpoczywam. Dostaję wiadomość, że w okolicy Pleszewa jest burza. Burza ma iść od Kalisza w kierunku woj. kujawsko-pomorskiego. Ruszam, odnajduję pierwszy sklep. Zaopatrzony w prowiant wracam nad jezioro.
Jezioro Powidzkie© romulus83
Jezioro Powidzkie© romulus83
Jezioro Powidzkie© romulus83
Jezioro Powidzkie© romulus83
Żaglowka© romulus83
Obserwacja nieba faktycznie coś zwiastuje, a ja jestem na potencjalnej trasie burzy. Ruszam na Witkowo. Moim towarzyszem i sprzymierzeńcem staje się trochę wzmagający wiatr (może 4-5 m/s). Dmie mniej więcej w lewą część pleców.
Bryza sobie latała (PLZ M28B)© romulus83
Kościół w Witkowie© romulus83
W Witkowie miałem odnaleźć IŁA 28 przed kasynem oficerskim. Z powodu nieprzewidywalnej pogody odpuszczam sobie.
Hercules sobie latał (Lockheed C 130)© romulus83
Po drodze trafiam na pomnik, o którym niedawno wspominał Bobiko.
Pamięci lotników USAF© romulus83
[i]Pamięci lotników amerykańskiego bombowca B-17G nr. 43-38231 "Try'n Getit" z 728 Eskadry, 452 Grupy Bombowej, 8 Armii Lotniczej, którzy wylądowali w tym miejscu 19 marca 1945r.[i]
Więcej o odsłonięciu pomnika i tej historii TU.
Docieram do Grzybowa. Coś się dzieje. Robią coś jakby ogrodzenie z faszyny. Dziwne to ogrodzenie. W kształcie zamkniętej elipsy. Może podgrodzie szykują? W sierpniu pewnie się dowiem.
Gród w Grzybowie© romulus83
Potem już prosto przez Wrześnię do domu.
Wieża ciśnień w WRZ© romulus83
MAPA
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
122.94 km (4.50 km teren), czas: 05:58 h, avg:20.60 km/h,
prędkość maks: 42.10 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)