- Kategorie:
- Góry.5
- Krótkie.154
- Miasta.11
- Miejsca różne i podróżne..48
- Opencaching.2
- Praca.51
- Rekreacyjnie.34
- Treningowo.69
- Wędkarstwo.4
- Wsie.21
- Wyprawy.62
- Z psem.6
Wpisy archiwalne w kategorii
Opencaching
Dystans całkowity: | 60.37 km (w terenie 12.88 km; 21.34%) |
Czas w ruchu: | 03:33 |
Średnia prędkość: | 17.01 km/h |
Maksymalna prędkość: | 44.50 km/h |
Liczba aktywności: | 2 |
Średnio na aktywność: | 30.18 km i 1h 46m |
Więcej statystyk |
Łysa Góra (Wał Żerkowski)
Poniedziałek, 1 lipca 2013 | dodano: 01.07.2013Kategoria Miejsca różne i podróżne., Opencaching
Drobna przejażdżka po Wale Żerkowskim. Najpierw wpadłem na bezimienne wzniesienie oddzielające Lgów od Bieździadowa. Stamtąd roztacza się ładny widok w kierunku Środy Wlkp. Przez lornetkę widać nawet średzką kolegiatę i wieżę ciśnień. Gołym okiem, widać tylko plamkę na horyzoncie. Było już pod słońce w tym kierunku, więc odpuszczam sobie wrzucanie zdjęć. Potem wpadłem na punkt widokowy na Łysej Górze. Miałem wreszcie zaliczyć zaległe okoliczne kesze. Na punkcie widokowym przeszkodziło mi w tym dwoje młodych randkowiczów. Zaliczyłem kesza przy kościele w Brzostkowie. Pojeździłem odrobinę dróżkami po zboczu. Zignorowałem głuchy pomruk, zwalając go na któregoś z pobliskich gospodarzy. Po drugim pomruku i spojrzeniu na północ postanowiłem wracać. Gdzieś w okolicy Wrześni pojawiła się ciemnogranatowa chmura. Mimo jej idyllicznego widoku i skojarzeniami z mrokiem Mordoru nadciągającym nad Śródziemie postanowiłem nie czekać jaki kierunek wybierze burza. Odpuściłem pozostałe kesze i skierowałem swego Cienistogrzywego (koń Gandalfa, dla tych co nie pamiętają z lektury/filmu) do domu nim Nazgule mnie dopadną. :) Ostatecznie chmura poszła na Konin, a ja żałuję, że żem jej nie uwiecznił. A jeszcze na moście kolejowym w O. miałem szansę.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Na pierwszym planie kościół w Brzostkowie© romulus83
Łysa Góra© romulus83
Łysa Góra© romulus83
Łysa Góra© romulus83
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
23.16 km (6.50 km teren), czas: 01:31 h, avg:15.27 km/h,
prędkość maks: 44.50 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Keszowanie.
Środa, 15 maja 2013 | dodano: 15.05.2013Kategoria Wyprawy, Opencaching
Wreszcie wybrałem się na pierwszą typowo keszową wyprawę. Skrzynek w okolicy do zaliczenia jest sporo. Jednak na dziś wybrałem dwie. Pierwszy cel to ruiny pałacu Opalińskich w Radlinie.
Potem moja trasa wiodła do pobliskiej już wsi:
Wilki nie wyły. Żadnych nie było widać. Nie mniej kesz przy kościele zaskoczył mnie majowym nabożeństwem. Szczęśliwie jednak ukryty był po przeciwnej stronie kościoła. Wilkowyję odwiedziłem po raz pierwszy. Wcześniej jakoś nie składało się nawet tranzytem nawiedzić wsi.
Po opuszczeniu terenu świątyni pozytywnie zaskoczył mnie widok tego domostwa:
Nie spodziewałem się typowo olęderskiej architektury w tej okolicy. Dobra, jestem laikiem. Olędrami interesuję się od niedawna. Na potrzeby własne, za przyczyna Puszczy Pyzdrskiej. Ale rozpoznawać cechy architektoniczne już potrafię. :)
Przed wyjazdem rozmyślałem wyjazd w tym samym celu, ale w kierunku Biechowa, a później przez Bardo do Ołaczewa. Za kierunkiem Radlińsko-Wilkowyjskim przemówił wiatr. Wolę drałować pod wiatr do celu, niż w drodze powrotnej.
Sama Wilkowyja spodobała mi się na tyle, że jeszcze do niej na pewno wrócę. Tym bardziej, że planuję jechać przez nią jeszcze minimum dwa razy w tym roku.
No, typowo keszerska wyprawa zmusiła mnie do utworzenia kolejnej kategorii. :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Ruiny palacu Opalińskich w Radlinie© romulus83
Potem moja trasa wiodła do pobliskiej już wsi:
Wilkowyja© romulus83
Wilki nie wyły. Żadnych nie było widać. Nie mniej kesz przy kościele zaskoczył mnie majowym nabożeństwem. Szczęśliwie jednak ukryty był po przeciwnej stronie kościoła. Wilkowyję odwiedziłem po raz pierwszy. Wcześniej jakoś nie składało się nawet tranzytem nawiedzić wsi.
Kościół Św. Wojciecha w Wilkowyj© romulus83
Po opuszczeniu terenu świątyni pozytywnie zaskoczył mnie widok tego domostwa:
Olęderski dom w Wilkowyj© romulus83
Nie spodziewałem się typowo olęderskiej architektury w tej okolicy. Dobra, jestem laikiem. Olędrami interesuję się od niedawna. Na potrzeby własne, za przyczyna Puszczy Pyzdrskiej. Ale rozpoznawać cechy architektoniczne już potrafię. :)
Przed wyjazdem rozmyślałem wyjazd w tym samym celu, ale w kierunku Biechowa, a później przez Bardo do Ołaczewa. Za kierunkiem Radlińsko-Wilkowyjskim przemówił wiatr. Wolę drałować pod wiatr do celu, niż w drodze powrotnej.
Sama Wilkowyja spodobała mi się na tyle, że jeszcze do niej na pewno wrócę. Tym bardziej, że planuję jechać przez nią jeszcze minimum dwa razy w tym roku.
No, typowo keszerska wyprawa zmusiła mnie do utworzenia kolejnej kategorii. :)
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
37.21 km (6.38 km teren), czas: 02:02 h, avg:18.30 km/h,
prędkość maks: 36.80 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)