Każda ścieżka, nawet najniepozorniejsza, wyprowadza na szeroki świat - A.Fiedlerblog rowerowy

avatar romulus83
Orzechowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

Moje rowery

Wz. 96/13 6736 km
Psi Zaprzęg 108 km
Evado 1.0 2934 km
orkan 1185 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy romulus83.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Miejsca różne i podróżne.

Dystans całkowity:1992.28 km (w terenie 450.87 km; 22.63%)
Czas w ruchu:116:01
Średnia prędkość:17.17 km/h
Maksymalna prędkość:54.20 km/h
Liczba aktywności:48
Średnio na aktywność:41.51 km i 2h 25m
Więcej statystyk

Znów Pyzdry. :)

Niedziela, 22 grudnia 2013 | dodano: 22.12.2013Kategoria Miejsca różne i podróżne., Treningowo

Kolejny raz wybrałem się w kierunku Pyzdr. Do miast fajnie się jechało. Powrót pod wiatr. :)

Warta przy przystani w Pyzdrach
Warta przy przystani w Pyzdrach © romulus83

Nadwarciański klif w Pyzdrach
Nadwarciański klif w Pyzdrach © romulus83

Tym razem na klif nie wjechałem. Skutecznie odstraszyły mnie dwa słusznej wielkości psy pilnujące sadu. Nie gwarantowały, że nie sforsują siatki. :)


Zabytkowy dom przy ul. Wrocławskiej
Zabytkowy dom przy ul. Wrocławskiej © romulus83


...oraz zabytkowe resztki muru pruskiego po drugiej stronie ulicy
...oraz zabytkowe resztki muru pruskiego po drugiej stronie ulicy © romulus83

Na koniec wszedłem na kilka metrów w las koło Sarnic. Fajne rzeczy można zdziałać z oprogramowaniem dołączonym do aparatu.


Panorama leśnego strumyka
Panorama leśnego strumyka © romulus83

Rower:Wz. 96/13 Dane wycieczki: 41.67 km (0.70 km teren), czas: 02:10 h, avg:19.23 km/h, prędkość maks: 33.80 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wzgórze Śpiących Rycerzy

Niedziela, 24 listopada 2013 | dodano: 24.11.2013Kategoria Miejsca różne i podróżne.
Dawno już nie byłem w Pyzdrach. A motywacji do odwiedzenia pyzderskich okolic jest kilka. Na dziś musiała wystarczyć jedna motywacja. :) Na resztę nie starczyło światła dziennego, a cyfrówki nadal brak...

Przy drodze wojewódzkiej 442 jest pewne nieduże wzniesienie z krzyżem. Miejsce jakich wiele przy polskich drogach. Jeżdżę tą drogą mniej lub bardziej regularnie od 10 lat. Krzyż przed Tłoczyzną zauważyłem po raz pierwszy latem tego roku jednak. Jadąc rowerem więcej widać :)

Niedawno, kilka tygodni temu dowiedziałem się o tym miejscu czegoś więcej. Dowiedziałem się o miejscowej legendzie dotyczącej tego miejsca. Przyczynkiem do artykułu było zastąpienie starego leciwego krzyża nowym. To z kolej stało się impulsem do odwiedzenia przeze mnie, niczym nie wyróżniającego się miejsca. Ot, niewielki pagórek wyrastający ponad drogę na 3 może 4 metry. Zanim przejdę do legendy, muszę, zaznaczyć o istnieniu dwóch wersji tejże.

Otóż legenda głosi, iż w tym miejscu w 1331r., stanął na noc orszak królewicza Kazimierza Łokietkowica (późniejszego króla Kazimierza III Wielkiego), podczas ucieczki syna Łokietka z oblężonych przez Krzyżaków Pyzdr. To pierwsza wersja legendy. Druga mówi, że w tym miejscu pochowano rycerzy, którzy polegli w walce z krzyżakami.

Osobiście skłaniam się ku drugiej wersji. Na nocleg jest zdecydowanie za blisko. Zaledwie 4 km od mostu w Pyzdrach. Nie wiem, jak w XIV w. wyglądała w mieście przeprawa, przez Wartę, ale bez względu na to, odrzucam pierwszą wersję i zakładam, że jakikolwiek nocleg mógł być zorganizowany najwcześniej w okolicach Chocza.

Bez względu na to, którą wersję legendy się wybierze, nawiązanie w nazwie do śpiących rycerzy jest poprawne. :)

P.S. Miejsce - wzniesienie, jest jak już pisałem 4 km od mostu w Pyzdrach. W kierunku na Kalisz. Tuż przed wsią Tłoczyzna. Mniej więcej w połowie tego dystansu znajduje się miejsce bitwy z okresu Powstania Styczniowego. Ciekawe, jak to ma się do siebie? Na ewentualne pytania, czy wzgórze kryje jakąś tajemnicę odpowiedzieć może georadar.

Odnowiona elewacja klasztoru w Pyzdrach © romulus83


Wzgórze śpiących rycerzy © romulus83


Wzgórze śpiących rycerzy © romulus83


Wzgórze śpiących rycerzy © romulus83


Na koniec kopia kopi opisu pierwszego użycia bombardy na ziemiach polskich, w Pyzdrach właśnie. Sytuację opisał Janko z Czarnkowa, a wydarzenia miały miejsce w 13983r.

Oblegający posiadali armatę obsługiwaną przez puszkarza. Ten „wystrzelił kamień ze spiżowego działa w bramę miasta, który to kamień, przeszedłszy przez dwa zamknięcia bramy uderzył znajdującego się po drugiej stronie bramy na ulicy miasta, pana Mikołaja, proboszcza z Biechowa tak, że ten upadł i wkrótce wyzionął ducha”.
Rower:Wz. 96/13 Dane wycieczki: 50.41 km (0.00 km teren), czas: 02:40 h, avg:18.90 km/h, prędkość maks: 36.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Wieża widokowa na Oliwnej + mini trening

Niedziela, 10 listopada 2013 | dodano: 10.11.2013Kategoria Krótkie, Miejsca różne i podróżne., Treningowo, Wsie
Wreszcie po długiej przerwie, związanej z nadrabianiem różnych zaległości udało się ruszyć w trasę. Cel był przewidywalny od kilku tygodni. Nowo powstała wieża widokowa w Wolicy Koziej.

Skorzystałem z oficjalnego podejścia pod wieżę, stokiem od strony parkingu, którym można również podjechać rowerem. Tym razem darowałem sobie podjazd. Przy wejściu wisi kartka z informacją "TEREN BUDOWY. ZAKAZ WSTĘPU." A z prasy lokalnej i od znajomego mam informację, że odbiór techniczny nastąpił kilka dni temu. Mimo kartki i taśmy przegradzającej wejście wchodzę na górę. Powiedzieć, że widok z wieży rozczarowuje, to jakby nic nie powiedzieć. Według prasy wieża ma wysokość 14 metrów. Otwarty taras widokowy przewyższają wierzchołki drzew, ale tylko w kierunku Środy Wielkopolskiej. W kierunku Żerkowa drzewa i tak rosną wyżej. Zatem widok rozpościera się praktycznie tylko na Wolicę Kozią. Owszem, w kierunku Środy da się nawet sporo zobaczyć, ale drzewa można było chociaż przyciąć.

Paradoksalnie, jakieś 20-25 metrów od wieży znajduje się najwyższy punkt Oliwnej Góry, który jest położony jakieś 5-6 metrów wyżej, niż podstawa wieży. Jak dotąd najgorsza wieża na jakiej byłem. Inwestycję można było trochę lepiej zaplanować. Umieścić wieżę nieco wyżej, na najwyższym punkcie. Dodać kilka metrów do konstrukcji i przyciąć drzewa przesłaniające widok na okolicę. Moim zdaniem, optymalna byłaby wysokość 20 metrów.

Z góry przepraszam za jakość zdjęć. Chwilowo zostałem bez cyfrówki, więc tylko telefon mi pozostał. :)

Wieża widokowa w Wolicy Koziej © romulus83


Wieża widokowa w Wolicy Koziej © romulus83


Widok ogólny w kierunku Środy Wlkp © romulus83


Widok na Wolicę Kozią © romulus83


Taras na górze © romulus83


Konik © romulus83


Po zmroku mini trening po okolicy w lekkich opadach deszczu.
Rower:Wz. 96/13 Dane wycieczki: 27.40 km (4.50 km teren), czas: 01:31 h, avg:18.07 km/h, prędkość maks: 29.80 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Kolejowy most rowerowy.

Niedziela, 27 października 2013 | dodano: 03.11.2013Kategoria Miejsca różne i podróżne., Krótkie
Dobrze znany wielkopolskim bikerom most kolejowy na Warcie w Orzechowie stał się tym razem dla mnie inspiracją do przedstawienia jego rysu historycznego.

Był rok 1875, kiedy Jarocin i Gniezno zostały połączone linią kolejową. Wtedy też powstał most kolejowy na Warcie. Obecnie znajduje się w ciągu linie kolejowej nr. 281 (Oleśnica - Chojnice), na jej 110 km (licząc od Oleśnicy).

Jak widać po konstrukcji filarów, most miał charakter budowli dwutorowej. I taki stan był utrzymany do końca lat 70-tych XX wieku. Obecna, jednotorowa konstrukcja pochodzi z przełomu lat 70-tych i 80-tych ubiegłego stulecia. Budowana była podobnie jak zaczątki autostrady A2 na olimpiadę w Moskwie w 1980r.

Jest to jedyny w Wielkopolsce, lub w nawet w Polsce most, który był dwukrotnie niszczony w czasie działań wojennych podczas II wojny światowej. Nieścisłość dotycząca skali regionu/kraju wynika z tego, iż nie pamiętam już dokładnie słów fana kolejnictwa, z którym rozmawiałem kilka miesięcy temu.

Po raz pierwszy most został zniszczony we wrześniu 1939r. Nie wiem czy przez wycofujące się wojska polskie, czy przez niemieckie. Okupant most odbudował, po czym zniszczył go na początku 1945r. podczas wycofywania swych wojsk przed ofensywą Armii Czerwonej.

Obecnie ruch osobowy na odcinku Jarocin-Gniezno jest zawieszony. Regularnie kursują tylko pociągi towarowe, oraz miejscowa ludność w celu przeprawienia się na drugi brzeg, gdy przeprawy promowe są nieczynne. Czasem zagości na nim również ktoś z BSa.

Most w całej okazałości © romulus83


Widoczne na powyższym zdjęciu najmniejsze przęsło jest elementem pracującym mostu. Do wpisu używam tym razem w większości własnych zdjęć archiwalnych.

Poniżej jedyne archiwalne zdjęcie mostu jakie znalazłem w sieci. Wrzesień 1939r.



Pociąg wjeżdzający na most © romulus83


Na moście © romulus83


Na moście © romulus83


Most kolejowy © romulus83


Most kolejowy © romulus83


Nadjeżdża bana © romulus83


Nadjeżdża bana © romulus83


Elektrowóz © romulus83


Wagoniki © romulus83


Wejście do mostu (za kratownicą) © romulus83


Kratownica pracującego sprzęsła © romulus83


Most kolejowy © romulus83


Łuk mostu © romulus83


Przyczółek na lewym brzegu © romulus83


Pod mostem © romulus83


Doskonale widoczna niwelacja wysokości falaru © romulus83


Przyczółek na prawym brzegu © romulus83


Reper na filarze © romulus83


Reperów (stabilizowanych punktów wysokości osnowy geodezyjnej) na moście jest łącznie cztery. Dwa takie jak ten, poniemieckie (na filarach), jeden współczesny polski na prawym przyczółku, oraz jeden na lewym przyczółku wykonany ze śruby kolejowej. Śruby kolejowe również wykorzystuje się jako repery.

Wejście na filar © romulus83


Na betonie dobrze widać odcisk szalunku, jaki zastosowano do wykonania betonowej konstrukcji po zniwelowaniu wysokości filaru.

Wzmocnienie konstrukcji? © romulus83


Elementy metalowe © romulus83


Jednen ze zrzuconych kamieni, które podpierały stopy drugiej nitki mostu © romulus83


Przeciwwaga © romulus83


Nacieki solne na lewobrzeżnym przyczółku © romulus83


Lewobrzeżny przyczółek © romulus83


Nietypowy (prosty) filar © romulus83


Wszystkie filary, poza tym jednym mają ostro wykończony bok od strony napływowej nurtu. Pozwala to zmniejszyć napór wody na filary podczas powodzi i większych stanów wód na Warcie. Dlaczego ten jeden filar ma płaskie lico? Nie mam pojęcia.

...i typowy filar, o ostrym wykończeniu © romulus83


Na jednym z filarów © romulus83


Wejście do wnętrza mostu © romulus83


Wewnątrz most jest pustym, prostokątnym pudłem, w którym znajdują się wręgi rozpierające i wzmacniające konstrukcje.

Ostatnie spojrzenie © romulus83


Na zakończenie nie mój filmik z przejazdu pociągu przez most. Na filmie widoczny jest nieistniejący już budynek posterunku drużnika przy moście. Co ciekawe, wedle informacji, które uzyskałem od kolejowego zapaleńca, jeśli będzie potrzeba posterunek powinien stanąć w tym miejscu w ciągu 24 godzin od wydania decyzji. Gdy był drużnik, zawsze można się go było zapytać czy wolno jechać, czy trzeba czekać na nadjeżdżający pociąg. Teraz jest loteria.


W drodze do domu © romulus83
Rower:Wz. 96/13 Dane wycieczki: 10.11 km (2.64 km teren), czas: 00:38 h, avg:15.96 km/h, prędkość maks: 24.10 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(5)

Nowa wieża widokowa i katastrofa lotnicza.

Niedziela, 13 października 2013 | dodano: 13.10.2013Kategoria Miejsca różne i podróżne.
Krótki, niedzielny wypad do Wolicy Koziej, aby sprawdzić postępy przy budowie wieży widokowej w tej miejscowości.

Jesień w Rezerwacie Dębno nad Wartą © romulus83


Stopy fundamentowe pod wieżę widokową © romulus83


Wiata pod Oliwną Górą widziana z góry © romulus83


Drewno na wieżę © romulus83


Wiata pod Oliwną © romulus83


Wieża ma mieć 13 m. wysokości. Będzie to pierwsza tego typu konstrukcja na Wale Żerkowskim. Mam nadzieję, że zostanie zbudowane jakieś mądre dojście do wieży. Podjazd piachem pod Oliwną Górę (nie mam pojęcia skąd ta nazwa, może od istniejącego niegdyś młynu w pobliżu), jest niemożliwy do wykonania. Przynajmniej dla mnie.

Wczoraj w godzinach przed południowych w lesie pomiędzy Wolicą Kozią, a Nowym Miastem doszło do katastrofy lotniczej. Wiadomość o tym wydarzeniu obiegła cały kraj, więc nie będę przytaczał szczegółów.

Las, w którym doszło do katastrofy © romulus83


Na miejsce katastrofy nie dotarłem. Zresztą to nie było moim celem. Nie widziałem sensowności odszukania dokładnie tego miejsca. Trochę mnie zaskoczyło, że dobę po zdarzeniu okolica nie jest zabezpieczona. Nikt się po lesie nie kręcił. Widocznie wszystko zostało już uprzątnięte.

Powrót przez Nowe Miasto i Krzykosy.

Barwy jesieni. Tylko slońca brak © romulus83
Rower:Wz. 96/13 Dane wycieczki: 23.99 km (4.56 km teren), czas: 01:30 h, avg:15.99 km/h, prędkość maks: 24.10 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Po lasach. Przysiółek Antonin.

Niedziela, 6 października 2013 | dodano: 06.10.2013Kategoria Miejsca różne i podróżne.
Spacerowo po lesie by odwiedzić pewne miejsce, w którym jeszcze nie byłem.

Blisko Wiosny :) © romulus83


Oto mój cel. Przysiółek - osada leśna Antonin. Jeden dom, który od niedawna popada w ruinę. Jeszcze kilka lat temu zamieszkiwało go emerytowane małżeństwo.

Antonin, a raczej to co z niego pozostało © romulus83


Zniszczone ule © romulus83


Zabudowania gospodarcze © romulus83


Elewacja frontowa © romulus83


Stan zachowania ścian. Brak śladów po instalacji elektrycznej © romulus83


Budynek nigdy nie był zelektryfikowany, chociaż kilkaset metrów obok biegnie linia energetyczna do Wiosny. Szczególnie widoczne jest to wewnątrz domu, gdzie brak śladów po puszkach na gniazdka i włączniki, brak uchwytów na żyrandole. Nie ma też żadnych słupów od zabudowań do linii energetycznej.

Bałagan na podwórku choć niewielki wskazuje raczej na powolną i spontaniczną dewastację, niż planową rozbiórkę.

Zaciekawiła mnie piwnica. Nie tyle jej konstrukcja co głębokość. Posadzka lub klepisko (nie wchodziłem do środka), znajduje się na poziomie gruntu.

Piwnica © romulus83


Posadzka (klepisko?) piwnicy na poziomie gruntu! © romulus83
Rower:Wz. 96/13 Dane wycieczki: 22.79 km (15.95 km teren), czas: 01:24 h, avg:16.28 km/h, prędkość maks: 20.50 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(7)

Niedzielne popołudnie.

Niedziela, 29 września 2013 | dodano: 29.09.2013Kategoria Miejsca różne i podróżne.
Spokojny objazd po okolicy. Rzutem na taśmę dostałem się na odbijający od brzegu prom w Dębnie, by przedostać się na drugą stronę. Pojechałem do Wolicy Koziej, zobaczyć co się dzieje w związku z inwestycją, której efektem ma być wieża widokowa z wiatą. Mój informator donosił, że ostatnio byli geodeci, którzy robili pomiary.

Efekt poszukiwań śladów inwestycji jest gorszy niż żaden. Albo nic się jeszcze nie dzieje, albo źle zrozumiałem wskazówki mojego informatora i trafiłem nie w to miejsce, które trzeba.

Jedyne potencjalne ślady to tylko kilka wbitych w ziemię palików u podnóża wzniesienia. Dodatkowo było to w niszy powstałej na skutek wybrania ziemi ze zbocza. Biegnąca obok ścieżka doprowadziła mnie donikąd. Tzn. do tylnej bramy jednej z posesji. A spodziewałem się co najmniej wyznaczonych ław sznurowych. Tym bardziej, że termin realizacji kończy się w połowie listopada.

Dalej ruszyłem przez Nowe Miasto gdzie zahaczyłem o marinę do Krzykos.

Marina w Nowym Mieście © romulus83


Marina w Nowym Mieście © romulus83


W Krzykosach odbiłem na las postanowiłem odwiedzić Bismark Górę znaną też jako Góra Konwaliowa.

Dostrzegalnia p-poż na Bismark Górze (Konwaliowej) © romulus83


Tam sobie dłużej odpocząłem. W lesie mrowie ludzi. Na szczęście żaden z grzybiarzy nie wybrał się na górę by zakłócić moją kontemplacje.

Pomysł wdrapywania się na pierwszy podest (ok. 6 metrów + metrowa barierka) chyba wybiję sobie z głowy. :)
Rower:Wz. 96/13 Dane wycieczki: 34.88 km (12.24 km teren), czas: 02:07 h, avg:16.48 km/h, prędkość maks: 25.30 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Dwór w Koszutach.

Sobota, 7 września 2013 | dodano: 07.09.2013Kategoria Miejsca różne i podróżne., Wsie, Wyprawy
Spokojny trip po powiecie średzkim. Celem był osiemnastowieczny dwór szlachecki w Koszutach, koło Środy Wlkp.

Po drodze napotykałem kilka ciekawych obiektów, takich jak ponad 50-cio letnią lokomotywę LS 40, której nie ma na oficjalnej liście zachowanych egzemplarzy, a która od zawsze (tzn. odkąd pamiętam) stoi na złomowisku w Bronisławiu.

Lokomotywa manewrowa LS40 na złomowisku w Bronisławiu © romulus83


Dalej były ruiny dworu w Murzynowie Leśnym. Pierwszy raz je spotkałem, chociaż przez Murzynowo jechałem kilka razy, a dwór stoi przy głównej drodze we wsi. Tajemnica polega na strasznie zarośniętym ogrodzie, który całkowicie skrywa dwór przed wzrokiem obcych.

Ruiny dworu w Murzynowie Leśnym © romulus83


Obok dworu jest tabliczka informująca, że to teren prywatny. Chwilę kręciłem się z aparatem, zanim się jakoś ustawiłem. Gdy się odwróciłem, zobaczyłem łypiącą na mnie okiem kobiecinę, która zdaje się była dozorczynią posiadłości. Chwilę później spostrzegłem dym unoszący się nad leciwym dachem budynku. Spojrzałem jeszcze raz na dozorczynię i nic nie mówiąc wsiadłem na rower, spokojnie odjeżdżając.

I tak pomału dokulałem się do Koszut.

Koźlaki w Koszutach © romulus83


Dwór w Koszutach - elewacja fronowa © romulus83


Dwór w Koszutach - elewacja ogrodowa © romulus83


Dwór w Koszutach © romulus83


Dla porównania zdjęcie miniatury dworu ze skansenu w Pobiedziskach.

Dwór w Koszutach © romulus83


Niedawno zakończył się remont dachu we dworze. Stary świerkowy gont wymieniono na nowy, modrzewiowy, który ma być trwalszy od świerkowego. Obecnie dwór mieści Muzeum Ziemi Średzkiej. Historię dworu i opis muzeum można znaleźć tutaj. Ja wyruszyłem zbyt późno, by zwiedzić wnętrza. Zresztą zwiedzanie nie było moim celem. Chciałem po prostu zobaczyć ten obiekt. Pospacerowałem po przydworskim parku, gdzie znalazłem dwie ciekawe rzeźby.

Żuk gnojarz w koszuckim parku © romulus83


Druga, to właściwie grupa rzeźb. Trzy zakapturzone postacie natychmiast skojarzyły mi się z Nazgulami z "Władcy pierścieni" Tollkiena.

Nazgule na naradzie ;) © romulus83


Konstrukcja Nazguli jest bardzo prosta. Prześcieradła, bądź obrusy uformowano w kształt postaci i pokryto warstwą gipsu. Od wewnątrz wzmocniono je stelażem z metalowego profilu i częściowo wypełniono pianką montażową.

Powrót tą samą drogą z pewnymi modyfikacjami. Zagłębiłem się w Garby, by uwiecznić pomnik garbusa.

Garby witają © romulus83


Dla nieznających tematu - pomnik to prawdziwy VW Garbus. Garby znane są z odbywających się w tej miejscowości corocznych zlotów garbusa.

Na zakończenie stwierdzam, że coś mi forma siada ostatnio. Leniwieję. :)
Rower:Wz. 96/13 Dane wycieczki: 65.03 km (13.55 km teren), czas: 03:56 h, avg:16.53 km/h, prędkość maks: 32.70 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Delikatnie po lesie.

Czwartek, 5 września 2013 | dodano: 05.09.2013Kategoria Krótkie, Miejsca różne i podróżne.
Takie tam spacerowe tempo, połączone ze spacerem po ściółce.

Świecznica sztywna lub koralówka rozgałęziona © romulus83


Coś dla "Głosu spod lodu" :) © romulus83
Rower:Wz. 96/13 Dane wycieczki: 13.60 km (10.70 km teren), czas: 01:03 h, avg:12.95 km/h, prędkość maks: 21.90 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Nadwarciańskim Szlakiem Rowerowym do Śremu

Niedziela, 1 września 2013 | dodano: 01.09.2013Kategoria Miejsca różne i podróżne., Wyprawy
Z braku lepszych pomysłów ruszyłem się NSRem do Śremu. Głównie po to, by zobaczyć jak to jest przejechać większy kawałek wałem.

Do Solca tradycyjnie szosą. Te pierwsze 13 km to głównie walka z dość solidnym zachodnim wiatrem. Zabudowania i nieliczne lasy dawały jakąś osłonę. Na otwartym terenie było gorzej. Dojazd do mostu zajął mi ok. 46 minut. W Solcu przejechałem przez most i wkroczyłem na szlak.

Remontowany most kolejowy w Solcu © romulus83


Jak zauważyłem z mostu, nie tylko linia kolejowa jest modernizowana. Brzegi Warty od strony Roguska też są umacniane nową faszyną i ostrogami.

Koparka na barce © romulus83


Pchacz z barką © romulus83


Barka z faszyną © romulus83


Barki z faszyną i koparką © romulus83


Koparka na barce © romulus83


Raczej holownik niż pchacz © romulus83


Dawno już nie widziałem barki na rzece. A takie zatrzęsienie obiektów pływających tej klasy, to chyba pierwszy raz widziałem.

Gdzieś na NSRerze © romulus83


Kościół w Gogolewie © romulus83


Kościół w Gogolewie © romulus83


Warta w Gogolewie © romulus83


Za Gogolewem wiatr jakby zelżał. Mijałem powoli nadwarciański krajobraz. Raz po raz zza chmur wyszło słońce.

Gdzieś przed Śremem © romulus83


W Końcu dojechałem do Śremu. Do pierwszego mostu.

Śrem z mostu na Warcie (DW 434) © romulus83


Śrem z mostu na Warcie (DW 434) © romulus83


Wjazd do miasta sobie odpuściłem. Obrałem kierunek na Zaniemyśl skąd ruszyłem w drogę do domu. Dopiero w Zaniemyślu zrobiłem pierwszy poważniejszy odpoczynek. Terenowa część trasy dała mi trochę w kość (pozytywnie). Nie przywykłem robić tylu km po wertepach w jednym kawałku. Nie mniej nie odczuwałem zmęczenia na tyle dużego, żeby robić dłuższy postój już w Śremie.

Ogólnie fajna prosta trasa. Miejscami trochę piachu utrudniającego jazdę. Ale głównie na koronie wału są dobrze ujeżdżone (ubite) ścieżki, lub porasta go trawa, pod którą potrafią się ukryć dziury różnego kalibru.
Rower:Wz. 96/13 Dane wycieczki: 84.45 km (28.85 km teren), czas: 05:11 h, avg:16.29 km/h, prędkość maks: 31.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)