Każda ścieżka, nawet najniepozorniejsza, wyprowadza na szeroki świat - A.Fiedlerblog rowerowy

avatar romulus83
Orzechowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

Moje rowery

Wz. 96/13 6736 km
Psi Zaprzęg 108 km
Evado 1.0 2934 km
orkan 1185 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy romulus83.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Kolejowy most rowerowy.

Niedziela, 27 października 2013 | dodano: 03.11.2013Kategoria Miejsca różne i podróżne., Krótkie
Dobrze znany wielkopolskim bikerom most kolejowy na Warcie w Orzechowie stał się tym razem dla mnie inspiracją do przedstawienia jego rysu historycznego.

Był rok 1875, kiedy Jarocin i Gniezno zostały połączone linią kolejową. Wtedy też powstał most kolejowy na Warcie. Obecnie znajduje się w ciągu linie kolejowej nr. 281 (Oleśnica - Chojnice), na jej 110 km (licząc od Oleśnicy).

Jak widać po konstrukcji filarów, most miał charakter budowli dwutorowej. I taki stan był utrzymany do końca lat 70-tych XX wieku. Obecna, jednotorowa konstrukcja pochodzi z przełomu lat 70-tych i 80-tych ubiegłego stulecia. Budowana była podobnie jak zaczątki autostrady A2 na olimpiadę w Moskwie w 1980r.

Jest to jedyny w Wielkopolsce, lub w nawet w Polsce most, który był dwukrotnie niszczony w czasie działań wojennych podczas II wojny światowej. Nieścisłość dotycząca skali regionu/kraju wynika z tego, iż nie pamiętam już dokładnie słów fana kolejnictwa, z którym rozmawiałem kilka miesięcy temu.

Po raz pierwszy most został zniszczony we wrześniu 1939r. Nie wiem czy przez wycofujące się wojska polskie, czy przez niemieckie. Okupant most odbudował, po czym zniszczył go na początku 1945r. podczas wycofywania swych wojsk przed ofensywą Armii Czerwonej.

Obecnie ruch osobowy na odcinku Jarocin-Gniezno jest zawieszony. Regularnie kursują tylko pociągi towarowe, oraz miejscowa ludność w celu przeprawienia się na drugi brzeg, gdy przeprawy promowe są nieczynne. Czasem zagości na nim również ktoś z BSa.

Most w całej okazałości © romulus83


Widoczne na powyższym zdjęciu najmniejsze przęsło jest elementem pracującym mostu. Do wpisu używam tym razem w większości własnych zdjęć archiwalnych.

Poniżej jedyne archiwalne zdjęcie mostu jakie znalazłem w sieci. Wrzesień 1939r.



Pociąg wjeżdzający na most © romulus83


Na moście © romulus83


Na moście © romulus83


Most kolejowy © romulus83


Most kolejowy © romulus83


Nadjeżdża bana © romulus83


Nadjeżdża bana © romulus83


Elektrowóz © romulus83


Wagoniki © romulus83


Wejście do mostu (za kratownicą) © romulus83


Kratownica pracującego sprzęsła © romulus83


Most kolejowy © romulus83


Łuk mostu © romulus83


Przyczółek na lewym brzegu © romulus83


Pod mostem © romulus83


Doskonale widoczna niwelacja wysokości falaru © romulus83


Przyczółek na prawym brzegu © romulus83


Reper na filarze © romulus83


Reperów (stabilizowanych punktów wysokości osnowy geodezyjnej) na moście jest łącznie cztery. Dwa takie jak ten, poniemieckie (na filarach), jeden współczesny polski na prawym przyczółku, oraz jeden na lewym przyczółku wykonany ze śruby kolejowej. Śruby kolejowe również wykorzystuje się jako repery.

Wejście na filar © romulus83


Na betonie dobrze widać odcisk szalunku, jaki zastosowano do wykonania betonowej konstrukcji po zniwelowaniu wysokości filaru.

Wzmocnienie konstrukcji? © romulus83


Elementy metalowe © romulus83


Jednen ze zrzuconych kamieni, które podpierały stopy drugiej nitki mostu © romulus83


Przeciwwaga © romulus83


Nacieki solne na lewobrzeżnym przyczółku © romulus83


Lewobrzeżny przyczółek © romulus83


Nietypowy (prosty) filar © romulus83


Wszystkie filary, poza tym jednym mają ostro wykończony bok od strony napływowej nurtu. Pozwala to zmniejszyć napór wody na filary podczas powodzi i większych stanów wód na Warcie. Dlaczego ten jeden filar ma płaskie lico? Nie mam pojęcia.

...i typowy filar, o ostrym wykończeniu © romulus83


Na jednym z filarów © romulus83


Wejście do wnętrza mostu © romulus83


Wewnątrz most jest pustym, prostokątnym pudłem, w którym znajdują się wręgi rozpierające i wzmacniające konstrukcje.

Ostatnie spojrzenie © romulus83


Na zakończenie nie mój filmik z przejazdu pociągu przez most. Na filmie widoczny jest nieistniejący już budynek posterunku drużnika przy moście. Co ciekawe, wedle informacji, które uzyskałem od kolejowego zapaleńca, jeśli będzie potrzeba posterunek powinien stanąć w tym miejscu w ciągu 24 godzin od wydania decyzji. Gdy był drużnik, zawsze można się go było zapytać czy wolno jechać, czy trzeba czekać na nadjeżdżający pociąg. Teraz jest loteria.


W drodze do domu © romulus83
Rower:Wz. 96/13 Dane wycieczki: 10.11 km (2.64 km teren), czas: 00:38 h, avg:15.96 km/h, prędkość maks: 24.10 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(5)

K o m e n t a r z e
:) Mam gdzieś zdjęcia z tej powodzi. Co prawda z innych miejsc, ale zawsze. :) Może kiedyś wrzucę, jako swoistą ciekawostkę, dla urozmaicenia wpisu o niczym.
romulus83
- 22:21 wtorek, 5 listopada 2013 | linkuj
Youtube podrzucił mi w podpowiedziach taki filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=tgrmS6DqrI8
chociaż zupełnie nie oglądałem niczego z tych okolic ani motywów...
mors
- 18:48 wtorek, 5 listopada 2013 | linkuj
Sebastian - Kilka razy zdarzyło mi się spotkać pociąg, gdy byłem na moście. Jeśli miałem go za plecami i byłem wystarczająco blisko końca, to uciekałem co sił w nogach. Kilka razy zdarzyło się zawrócić i poczekać, aż pociąg przejedzie. A raz lub dwa trzeba było położyć rower płasko na deskach i wyjść na zewnątrz, za barierkę i się jej trzymać.

Ogólnie najlepiej jechać tuż po przejechaniu pociągu. To daje pewność, że przez najbliższe 10-15 minut nie nadjedzie następny.

Mors - te płyty są od zawsze, czyli odkąd pamiętam. Czemu służą, nie wiem. Być może służą pracownikom kolejowym, podczas kontrolnych obchodów, by przejść na drugą stronę. Jak widać na zdjęciach spod mostu, pod podkładami nie ma ani blachy, ani deskowania.
romulus83
- 17:26 niedziela, 3 listopada 2013 | linkuj
Cóż za szczegółowość! ;)
A czemu między szynami są jakieś płyty rozłożone, czemu one służą?

Widzę, że i u was wandali nie brakuje i estetyką nikt się nie przejmuje... :(
mors
- 15:59 niedziela, 3 listopada 2013 | linkuj
Fajny i ciekawy wpis. Uwielbiam wszelkiego rodzaju mosty. Czy miałeś może kiedyś spotkanie będąc na moście z pociągiem?
sebekfireman
- 09:51 niedziela, 3 listopada 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!