- Kategorie:
- Góry.5
- Krótkie.154
- Miasta.11
- Miejsca różne i podróżne..48
- Opencaching.2
- Praca.51
- Rekreacyjnie.34
- Treningowo.69
- Wędkarstwo.4
- Wsie.21
- Wyprawy.62
- Z psem.6
Wzgórze Śpiących Rycerzy
Niedziela, 24 listopada 2013 | dodano: 24.11.2013Kategoria Miejsca różne i podróżne.
Dawno już nie byłem w Pyzdrach. A motywacji do odwiedzenia pyzderskich okolic jest kilka. Na dziś musiała wystarczyć jedna motywacja. :) Na resztę nie starczyło światła dziennego, a cyfrówki nadal brak...
Przy drodze wojewódzkiej 442 jest pewne nieduże wzniesienie z krzyżem. Miejsce jakich wiele przy polskich drogach. Jeżdżę tą drogą mniej lub bardziej regularnie od 10 lat. Krzyż przed Tłoczyzną zauważyłem po raz pierwszy latem tego roku jednak. Jadąc rowerem więcej widać :)
Niedawno, kilka tygodni temu dowiedziałem się o tym miejscu czegoś więcej. Dowiedziałem się o miejscowej legendzie dotyczącej tego miejsca. Przyczynkiem do artykułu było zastąpienie starego leciwego krzyża nowym. To z kolej stało się impulsem do odwiedzenia przeze mnie, niczym nie wyróżniającego się miejsca. Ot, niewielki pagórek wyrastający ponad drogę na 3 może 4 metry. Zanim przejdę do legendy, muszę, zaznaczyć o istnieniu dwóch wersji tejże.
Otóż legenda głosi, iż w tym miejscu w 1331r., stanął na noc orszak królewicza Kazimierza Łokietkowica (późniejszego króla Kazimierza III Wielkiego), podczas ucieczki syna Łokietka z oblężonych przez Krzyżaków Pyzdr. To pierwsza wersja legendy. Druga mówi, że w tym miejscu pochowano rycerzy, którzy polegli w walce z krzyżakami.
Osobiście skłaniam się ku drugiej wersji. Na nocleg jest zdecydowanie za blisko. Zaledwie 4 km od mostu w Pyzdrach. Nie wiem, jak w XIV w. wyglądała w mieście przeprawa, przez Wartę, ale bez względu na to, odrzucam pierwszą wersję i zakładam, że jakikolwiek nocleg mógł być zorganizowany najwcześniej w okolicach Chocza.
Bez względu na to, którą wersję legendy się wybierze, nawiązanie w nazwie do śpiących rycerzy jest poprawne. :)
P.S. Miejsce - wzniesienie, jest jak już pisałem 4 km od mostu w Pyzdrach. W kierunku na Kalisz. Tuż przed wsią Tłoczyzna. Mniej więcej w połowie tego dystansu znajduje się miejsce bitwy z okresu Powstania Styczniowego. Ciekawe, jak to ma się do siebie? Na ewentualne pytania, czy wzgórze kryje jakąś tajemnicę odpowiedzieć może georadar.
Na koniec kopia kopi opisu pierwszego użycia bombardy na ziemiach polskich, w Pyzdrach właśnie. Sytuację opisał Janko z Czarnkowa, a wydarzenia miały miejsce w 13983r.
Oblegający posiadali armatę obsługiwaną przez puszkarza. Ten „wystrzelił kamień ze spiżowego działa w bramę miasta, który to kamień, przeszedłszy przez dwa zamknięcia bramy uderzył znajdującego się po drugiej stronie bramy na ulicy miasta, pana Mikołaja, proboszcza z Biechowa tak, że ten upadł i wkrótce wyzionął ducha”.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Przy drodze wojewódzkiej 442 jest pewne nieduże wzniesienie z krzyżem. Miejsce jakich wiele przy polskich drogach. Jeżdżę tą drogą mniej lub bardziej regularnie od 10 lat. Krzyż przed Tłoczyzną zauważyłem po raz pierwszy latem tego roku jednak. Jadąc rowerem więcej widać :)
Niedawno, kilka tygodni temu dowiedziałem się o tym miejscu czegoś więcej. Dowiedziałem się o miejscowej legendzie dotyczącej tego miejsca. Przyczynkiem do artykułu było zastąpienie starego leciwego krzyża nowym. To z kolej stało się impulsem do odwiedzenia przeze mnie, niczym nie wyróżniającego się miejsca. Ot, niewielki pagórek wyrastający ponad drogę na 3 może 4 metry. Zanim przejdę do legendy, muszę, zaznaczyć o istnieniu dwóch wersji tejże.
Otóż legenda głosi, iż w tym miejscu w 1331r., stanął na noc orszak królewicza Kazimierza Łokietkowica (późniejszego króla Kazimierza III Wielkiego), podczas ucieczki syna Łokietka z oblężonych przez Krzyżaków Pyzdr. To pierwsza wersja legendy. Druga mówi, że w tym miejscu pochowano rycerzy, którzy polegli w walce z krzyżakami.
Osobiście skłaniam się ku drugiej wersji. Na nocleg jest zdecydowanie za blisko. Zaledwie 4 km od mostu w Pyzdrach. Nie wiem, jak w XIV w. wyglądała w mieście przeprawa, przez Wartę, ale bez względu na to, odrzucam pierwszą wersję i zakładam, że jakikolwiek nocleg mógł być zorganizowany najwcześniej w okolicach Chocza.
Bez względu na to, którą wersję legendy się wybierze, nawiązanie w nazwie do śpiących rycerzy jest poprawne. :)
P.S. Miejsce - wzniesienie, jest jak już pisałem 4 km od mostu w Pyzdrach. W kierunku na Kalisz. Tuż przed wsią Tłoczyzna. Mniej więcej w połowie tego dystansu znajduje się miejsce bitwy z okresu Powstania Styczniowego. Ciekawe, jak to ma się do siebie? Na ewentualne pytania, czy wzgórze kryje jakąś tajemnicę odpowiedzieć może georadar.
Odnowiona elewacja klasztoru w Pyzdrach© romulus83
Wzgórze śpiących rycerzy© romulus83
Wzgórze śpiących rycerzy© romulus83
Wzgórze śpiących rycerzy© romulus83
Na koniec kopia kopi opisu pierwszego użycia bombardy na ziemiach polskich, w Pyzdrach właśnie. Sytuację opisał Janko z Czarnkowa, a wydarzenia miały miejsce w 13983r.
Oblegający posiadali armatę obsługiwaną przez puszkarza. Ten „wystrzelił kamień ze spiżowego działa w bramę miasta, który to kamień, przeszedłszy przez dwa zamknięcia bramy uderzył znajdującego się po drugiej stronie bramy na ulicy miasta, pana Mikołaja, proboszcza z Biechowa tak, że ten upadł i wkrótce wyzionął ducha”.
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
50.41 km (0.00 km teren), czas: 02:40 h, avg:18.90 km/h,
prędkość maks: 36.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Kolejny trening.
Sobota, 23 listopada 2013 | dodano: 23.11.2013Kategoria Treningowo
Wreszcie udało się trochę pojeździć. Miało być 30 km, ale zabrakło trochę sił. Psychicznie forma jest. Fizycznie trochę gorzej. Tygodniowa absencja rowerowa i nawał pracy w pracy zrobiły swoje. Tak to jest, gdy zamiast km, robi się mamonę. :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
24.17 km (0.00 km teren), czas: 01:12 h, avg:20.14 km/h,
prędkość maks: 24.40 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Kółeczko po gminie. Mżawka, mżawka, mżawka...
Niedziela, 17 listopada 2013 | dodano: 17.11.2013Kategoria Treningowo
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
24.22 km (0.00 km teren), czas: 01:08 h, avg:21.37 km/h,
prędkość maks: 33.40 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Po okolicy
Sobota, 16 listopada 2013 | dodano: 17.11.2013Kategoria Treningowo
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
19.97 km (0.00 km teren), czas: 00:59 h, avg:20.31 km/h,
prędkość maks: 27.60 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wieża widokowa na Oliwnej + mini trening
Niedziela, 10 listopada 2013 | dodano: 10.11.2013Kategoria Krótkie, Miejsca różne i podróżne., Treningowo, Wsie
Wreszcie po długiej przerwie, związanej z nadrabianiem różnych zaległości udało się ruszyć w trasę. Cel był przewidywalny od kilku tygodni. Nowo powstała wieża widokowa w Wolicy Koziej.
Skorzystałem z oficjalnego podejścia pod wieżę, stokiem od strony parkingu, którym można również podjechać rowerem. Tym razem darowałem sobie podjazd. Przy wejściu wisi kartka z informacją "TEREN BUDOWY. ZAKAZ WSTĘPU." A z prasy lokalnej i od znajomego mam informację, że odbiór techniczny nastąpił kilka dni temu. Mimo kartki i taśmy przegradzającej wejście wchodzę na górę. Powiedzieć, że widok z wieży rozczarowuje, to jakby nic nie powiedzieć. Według prasy wieża ma wysokość 14 metrów. Otwarty taras widokowy przewyższają wierzchołki drzew, ale tylko w kierunku Środy Wielkopolskiej. W kierunku Żerkowa drzewa i tak rosną wyżej. Zatem widok rozpościera się praktycznie tylko na Wolicę Kozią. Owszem, w kierunku Środy da się nawet sporo zobaczyć, ale drzewa można było chociaż przyciąć.
Paradoksalnie, jakieś 20-25 metrów od wieży znajduje się najwyższy punkt Oliwnej Góry, który jest położony jakieś 5-6 metrów wyżej, niż podstawa wieży. Jak dotąd najgorsza wieża na jakiej byłem. Inwestycję można było trochę lepiej zaplanować. Umieścić wieżę nieco wyżej, na najwyższym punkcie. Dodać kilka metrów do konstrukcji i przyciąć drzewa przesłaniające widok na okolicę. Moim zdaniem, optymalna byłaby wysokość 20 metrów.
Z góry przepraszam za jakość zdjęć. Chwilowo zostałem bez cyfrówki, więc tylko telefon mi pozostał. :)
Po zmroku mini trening po okolicy w lekkich opadach deszczu.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Skorzystałem z oficjalnego podejścia pod wieżę, stokiem od strony parkingu, którym można również podjechać rowerem. Tym razem darowałem sobie podjazd. Przy wejściu wisi kartka z informacją "TEREN BUDOWY. ZAKAZ WSTĘPU." A z prasy lokalnej i od znajomego mam informację, że odbiór techniczny nastąpił kilka dni temu. Mimo kartki i taśmy przegradzającej wejście wchodzę na górę. Powiedzieć, że widok z wieży rozczarowuje, to jakby nic nie powiedzieć. Według prasy wieża ma wysokość 14 metrów. Otwarty taras widokowy przewyższają wierzchołki drzew, ale tylko w kierunku Środy Wielkopolskiej. W kierunku Żerkowa drzewa i tak rosną wyżej. Zatem widok rozpościera się praktycznie tylko na Wolicę Kozią. Owszem, w kierunku Środy da się nawet sporo zobaczyć, ale drzewa można było chociaż przyciąć.
Paradoksalnie, jakieś 20-25 metrów od wieży znajduje się najwyższy punkt Oliwnej Góry, który jest położony jakieś 5-6 metrów wyżej, niż podstawa wieży. Jak dotąd najgorsza wieża na jakiej byłem. Inwestycję można było trochę lepiej zaplanować. Umieścić wieżę nieco wyżej, na najwyższym punkcie. Dodać kilka metrów do konstrukcji i przyciąć drzewa przesłaniające widok na okolicę. Moim zdaniem, optymalna byłaby wysokość 20 metrów.
Z góry przepraszam za jakość zdjęć. Chwilowo zostałem bez cyfrówki, więc tylko telefon mi pozostał. :)
Wieża widokowa w Wolicy Koziej© romulus83
Wieża widokowa w Wolicy Koziej© romulus83
Widok ogólny w kierunku Środy Wlkp© romulus83
Widok na Wolicę Kozią© romulus83
Taras na górze© romulus83
Konik© romulus83
Po zmroku mini trening po okolicy w lekkich opadach deszczu.
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
27.40 km (4.50 km teren), czas: 01:31 h, avg:18.07 km/h,
prędkość maks: 29.80 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Kolejowy most rowerowy.
Niedziela, 27 października 2013 | dodano: 03.11.2013Kategoria Miejsca różne i podróżne., Krótkie
Dobrze znany wielkopolskim bikerom most kolejowy na Warcie w Orzechowie stał się tym razem dla mnie inspiracją do przedstawienia jego rysu historycznego.
Był rok 1875, kiedy Jarocin i Gniezno zostały połączone linią kolejową. Wtedy też powstał most kolejowy na Warcie. Obecnie znajduje się w ciągu linie kolejowej nr. 281 (Oleśnica - Chojnice), na jej 110 km (licząc od Oleśnicy).
Jak widać po konstrukcji filarów, most miał charakter budowli dwutorowej. I taki stan był utrzymany do końca lat 70-tych XX wieku. Obecna, jednotorowa konstrukcja pochodzi z przełomu lat 70-tych i 80-tych ubiegłego stulecia. Budowana była podobnie jak zaczątki autostrady A2 na olimpiadę w Moskwie w 1980r.
Jest to jedyny w Wielkopolsce, lub w nawet w Polsce most, który był dwukrotnie niszczony w czasie działań wojennych podczas II wojny światowej. Nieścisłość dotycząca skali regionu/kraju wynika z tego, iż nie pamiętam już dokładnie słów fana kolejnictwa, z którym rozmawiałem kilka miesięcy temu.
Po raz pierwszy most został zniszczony we wrześniu 1939r. Nie wiem czy przez wycofujące się wojska polskie, czy przez niemieckie. Okupant most odbudował, po czym zniszczył go na początku 1945r. podczas wycofywania swych wojsk przed ofensywą Armii Czerwonej.
Obecnie ruch osobowy na odcinku Jarocin-Gniezno jest zawieszony. Regularnie kursują tylko pociągi towarowe, oraz miejscowa ludność w celu przeprawienia się na drugi brzeg, gdy przeprawy promowe są nieczynne. Czasem zagości na nim również ktoś z BSa.
Widoczne na powyższym zdjęciu najmniejsze przęsło jest elementem pracującym mostu. Do wpisu używam tym razem w większości własnych zdjęć archiwalnych.
Poniżej jedyne archiwalne zdjęcie mostu jakie znalazłem w sieci. Wrzesień 1939r.
Reperów (stabilizowanych punktów wysokości osnowy geodezyjnej) na moście jest łącznie cztery. Dwa takie jak ten, poniemieckie (na filarach), jeden współczesny polski na prawym przyczółku, oraz jeden na lewym przyczółku wykonany ze śruby kolejowej. Śruby kolejowe również wykorzystuje się jako repery.
Na betonie dobrze widać odcisk szalunku, jaki zastosowano do wykonania betonowej konstrukcji po zniwelowaniu wysokości filaru.
Wszystkie filary, poza tym jednym mają ostro wykończony bok od strony napływowej nurtu. Pozwala to zmniejszyć napór wody na filary podczas powodzi i większych stanów wód na Warcie. Dlaczego ten jeden filar ma płaskie lico? Nie mam pojęcia.
Wewnątrz most jest pustym, prostokątnym pudłem, w którym znajdują się wręgi rozpierające i wzmacniające konstrukcje.
Na zakończenie nie mój filmik z przejazdu pociągu przez most. Na filmie widoczny jest nieistniejący już budynek posterunku drużnika przy moście. Co ciekawe, wedle informacji, które uzyskałem od kolejowego zapaleńca, jeśli będzie potrzeba posterunek powinien stanąć w tym miejscu w ciągu 24 godzin od wydania decyzji. Gdy był drużnik, zawsze można się go było zapytać czy wolno jechać, czy trzeba czekać na nadjeżdżający pociąg. Teraz jest loteria.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Był rok 1875, kiedy Jarocin i Gniezno zostały połączone linią kolejową. Wtedy też powstał most kolejowy na Warcie. Obecnie znajduje się w ciągu linie kolejowej nr. 281 (Oleśnica - Chojnice), na jej 110 km (licząc od Oleśnicy).
Jak widać po konstrukcji filarów, most miał charakter budowli dwutorowej. I taki stan był utrzymany do końca lat 70-tych XX wieku. Obecna, jednotorowa konstrukcja pochodzi z przełomu lat 70-tych i 80-tych ubiegłego stulecia. Budowana była podobnie jak zaczątki autostrady A2 na olimpiadę w Moskwie w 1980r.
Jest to jedyny w Wielkopolsce, lub w nawet w Polsce most, który był dwukrotnie niszczony w czasie działań wojennych podczas II wojny światowej. Nieścisłość dotycząca skali regionu/kraju wynika z tego, iż nie pamiętam już dokładnie słów fana kolejnictwa, z którym rozmawiałem kilka miesięcy temu.
Po raz pierwszy most został zniszczony we wrześniu 1939r. Nie wiem czy przez wycofujące się wojska polskie, czy przez niemieckie. Okupant most odbudował, po czym zniszczył go na początku 1945r. podczas wycofywania swych wojsk przed ofensywą Armii Czerwonej.
Obecnie ruch osobowy na odcinku Jarocin-Gniezno jest zawieszony. Regularnie kursują tylko pociągi towarowe, oraz miejscowa ludność w celu przeprawienia się na drugi brzeg, gdy przeprawy promowe są nieczynne. Czasem zagości na nim również ktoś z BSa.
Most w całej okazałości© romulus83
Widoczne na powyższym zdjęciu najmniejsze przęsło jest elementem pracującym mostu. Do wpisu używam tym razem w większości własnych zdjęć archiwalnych.
Poniżej jedyne archiwalne zdjęcie mostu jakie znalazłem w sieci. Wrzesień 1939r.
Pociąg wjeżdzający na most© romulus83
Na moście© romulus83
Na moście© romulus83
Most kolejowy© romulus83
Most kolejowy© romulus83
Nadjeżdża bana© romulus83
Nadjeżdża bana© romulus83
Elektrowóz© romulus83
Wagoniki© romulus83
Wejście do mostu (za kratownicą)© romulus83
Kratownica pracującego sprzęsła© romulus83
Most kolejowy© romulus83
Łuk mostu© romulus83
Przyczółek na lewym brzegu© romulus83
Pod mostem© romulus83
Doskonale widoczna niwelacja wysokości falaru© romulus83
Przyczółek na prawym brzegu© romulus83
Reper na filarze© romulus83
Reperów (stabilizowanych punktów wysokości osnowy geodezyjnej) na moście jest łącznie cztery. Dwa takie jak ten, poniemieckie (na filarach), jeden współczesny polski na prawym przyczółku, oraz jeden na lewym przyczółku wykonany ze śruby kolejowej. Śruby kolejowe również wykorzystuje się jako repery.
Wejście na filar© romulus83
Na betonie dobrze widać odcisk szalunku, jaki zastosowano do wykonania betonowej konstrukcji po zniwelowaniu wysokości filaru.
Wzmocnienie konstrukcji?© romulus83
Elementy metalowe© romulus83
Jednen ze zrzuconych kamieni, które podpierały stopy drugiej nitki mostu© romulus83
Przeciwwaga© romulus83
Nacieki solne na lewobrzeżnym przyczółku© romulus83
Lewobrzeżny przyczółek© romulus83
Nietypowy (prosty) filar© romulus83
Wszystkie filary, poza tym jednym mają ostro wykończony bok od strony napływowej nurtu. Pozwala to zmniejszyć napór wody na filary podczas powodzi i większych stanów wód na Warcie. Dlaczego ten jeden filar ma płaskie lico? Nie mam pojęcia.
...i typowy filar, o ostrym wykończeniu© romulus83
Na jednym z filarów© romulus83
Wejście do wnętrza mostu© romulus83
Wewnątrz most jest pustym, prostokątnym pudłem, w którym znajdują się wręgi rozpierające i wzmacniające konstrukcje.
Ostatnie spojrzenie© romulus83
Na zakończenie nie mój filmik z przejazdu pociągu przez most. Na filmie widoczny jest nieistniejący już budynek posterunku drużnika przy moście. Co ciekawe, wedle informacji, które uzyskałem od kolejowego zapaleńca, jeśli będzie potrzeba posterunek powinien stanąć w tym miejscu w ciągu 24 godzin od wydania decyzji. Gdy był drużnik, zawsze można się go było zapytać czy wolno jechać, czy trzeba czekać na nadjeżdżający pociąg. Teraz jest loteria.
W drodze do domu© romulus83
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
10.11 km (2.64 km teren), czas: 00:38 h, avg:15.96 km/h,
prędkość maks: 24.10 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wieczornie.
Niedziela, 20 października 2013 | dodano: 22.10.2013Kategoria Krótkie
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
11.28 km (5.00 km teren), czas: 00:52 h, avg:13.02 km/h,
prędkość maks: 21.80 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Nowa wieża widokowa i katastrofa lotnicza.
Niedziela, 13 października 2013 | dodano: 13.10.2013Kategoria Miejsca różne i podróżne.
Krótki, niedzielny wypad do Wolicy Koziej, aby sprawdzić postępy przy budowie wieży widokowej w tej miejscowości.
Wieża ma mieć 13 m. wysokości. Będzie to pierwsza tego typu konstrukcja na Wale Żerkowskim. Mam nadzieję, że zostanie zbudowane jakieś mądre dojście do wieży. Podjazd piachem pod Oliwną Górę (nie mam pojęcia skąd ta nazwa, może od istniejącego niegdyś młynu w pobliżu), jest niemożliwy do wykonania. Przynajmniej dla mnie.
Wczoraj w godzinach przed południowych w lesie pomiędzy Wolicą Kozią, a Nowym Miastem doszło do katastrofy lotniczej. Wiadomość o tym wydarzeniu obiegła cały kraj, więc nie będę przytaczał szczegółów.
Na miejsce katastrofy nie dotarłem. Zresztą to nie było moim celem. Nie widziałem sensowności odszukania dokładnie tego miejsca. Trochę mnie zaskoczyło, że dobę po zdarzeniu okolica nie jest zabezpieczona. Nikt się po lesie nie kręcił. Widocznie wszystko zostało już uprzątnięte.
Powrót przez Nowe Miasto i Krzykosy.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Jesień w Rezerwacie Dębno nad Wartą© romulus83
Stopy fundamentowe pod wieżę widokową© romulus83
Wiata pod Oliwną Górą widziana z góry© romulus83
Drewno na wieżę© romulus83
Wiata pod Oliwną© romulus83
Wieża ma mieć 13 m. wysokości. Będzie to pierwsza tego typu konstrukcja na Wale Żerkowskim. Mam nadzieję, że zostanie zbudowane jakieś mądre dojście do wieży. Podjazd piachem pod Oliwną Górę (nie mam pojęcia skąd ta nazwa, może od istniejącego niegdyś młynu w pobliżu), jest niemożliwy do wykonania. Przynajmniej dla mnie.
Wczoraj w godzinach przed południowych w lesie pomiędzy Wolicą Kozią, a Nowym Miastem doszło do katastrofy lotniczej. Wiadomość o tym wydarzeniu obiegła cały kraj, więc nie będę przytaczał szczegółów.
Las, w którym doszło do katastrofy© romulus83
Na miejsce katastrofy nie dotarłem. Zresztą to nie było moim celem. Nie widziałem sensowności odszukania dokładnie tego miejsca. Trochę mnie zaskoczyło, że dobę po zdarzeniu okolica nie jest zabezpieczona. Nikt się po lesie nie kręcił. Widocznie wszystko zostało już uprzątnięte.
Powrót przez Nowe Miasto i Krzykosy.
Barwy jesieni. Tylko slońca brak© romulus83
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
23.99 km (4.56 km teren), czas: 01:30 h, avg:15.99 km/h,
prędkość maks: 24.10 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
DPD
Wtorek, 8 października 2013 | dodano: 08.10.2013Kategoria Praca
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
12.21 km (0.72 km teren), czas: 00:36 h, avg:20.35 km/h,
prędkość maks: 25.30 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Po lasach. Przysiółek Antonin.
Niedziela, 6 października 2013 | dodano: 06.10.2013Kategoria Miejsca różne i podróżne.
Spacerowo po lesie by odwiedzić pewne miejsce, w którym jeszcze nie byłem.
Oto mój cel. Przysiółek - osada leśna Antonin. Jeden dom, który od niedawna popada w ruinę. Jeszcze kilka lat temu zamieszkiwało go emerytowane małżeństwo.
Budynek nigdy nie był zelektryfikowany, chociaż kilkaset metrów obok biegnie linia energetyczna do Wiosny. Szczególnie widoczne jest to wewnątrz domu, gdzie brak śladów po puszkach na gniazdka i włączniki, brak uchwytów na żyrandole. Nie ma też żadnych słupów od zabudowań do linii energetycznej.
Bałagan na podwórku choć niewielki wskazuje raczej na powolną i spontaniczną dewastację, niż planową rozbiórkę.
Zaciekawiła mnie piwnica. Nie tyle jej konstrukcja co głębokość. Posadzka lub klepisko (nie wchodziłem do środka), znajduje się na poziomie gruntu.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Blisko Wiosny :)© romulus83
Oto mój cel. Przysiółek - osada leśna Antonin. Jeden dom, który od niedawna popada w ruinę. Jeszcze kilka lat temu zamieszkiwało go emerytowane małżeństwo.
Antonin, a raczej to co z niego pozostało© romulus83
Zniszczone ule© romulus83
Zabudowania gospodarcze© romulus83
Elewacja frontowa© romulus83
Stan zachowania ścian. Brak śladów po instalacji elektrycznej© romulus83
Budynek nigdy nie był zelektryfikowany, chociaż kilkaset metrów obok biegnie linia energetyczna do Wiosny. Szczególnie widoczne jest to wewnątrz domu, gdzie brak śladów po puszkach na gniazdka i włączniki, brak uchwytów na żyrandole. Nie ma też żadnych słupów od zabudowań do linii energetycznej.
Bałagan na podwórku choć niewielki wskazuje raczej na powolną i spontaniczną dewastację, niż planową rozbiórkę.
Zaciekawiła mnie piwnica. Nie tyle jej konstrukcja co głębokość. Posadzka lub klepisko (nie wchodziłem do środka), znajduje się na poziomie gruntu.
Piwnica© romulus83
Posadzka (klepisko?) piwnicy na poziomie gruntu!© romulus83
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
22.79 km (15.95 km teren), czas: 01:24 h, avg:16.28 km/h,
prędkość maks: 20.50 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)