- Kategorie:
- Góry.5
- Krótkie.154
- Miasta.11
- Miejsca różne i podróżne..48
- Opencaching.2
- Praca.51
- Rekreacyjnie.34
- Treningowo.69
- Wędkarstwo.4
- Wsie.21
- Wyprawy.62
- Z psem.6
Poznański ring z przygodami
Czwartek, 1 maja 2014 | dodano: 02.05.2014Kategoria Wyprawy
"To nie tak miało być, zupełnie nie tak." tym cytatem z jednej z piosenek Budki Suflera zacznę wpis. Plan był taki - 2 maja Wrocław, a dopiero 4 Poznański Ring. Jednak prognozy pogody nakłoniły mnie do zmiany planów. Wrocław odłożyłem na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Zamek w Kórniku © romulus83
Rano, jeszcze w ciemnościach ruszyłem na stację kolejową w Solcu. Ścisły etap wycieczki zaplanowałem od stacji Kórnik, czyli miejscowości Szczodrzykowo i tam też ją zakończyłem. O 5:45 ruszyłem ze stacji w kierunku miasta. W Kórniku odbiłem najpierw na wylotówkę na Mosinę. Na mapie w tym miejscu mam zaznaczony punk widokowy nad J. Wrońskim, ale nic godnego uwagi nie znalazłem. Zawróciłem i pilnując szlaku dotarłem do Radzewa, gdzie miałem zaplanowane odbicie do Czmońca na wieże widokową nad Wartą.
Zmierzam do wieży w Czmońcu © romulus83
Skręciłem w las na pierwszym oznakowanym skrzyżowaniu. Niezgodnie z moim planem, gdyż dojazd do wieży zaplanowałem z centrum wsi. Nagła zmiana planów zemściła się podwójnie. Najpierw uderzyłem pedałem w jakiś wystający korzeń, wyłamując jego fragment. Później zgubiłem drogę wśród licznych leśnych rozjazdów. Po drodze oznakowania prowadzącego do wieży nie spotkałem, Spotykałem tylko dzikie ptactwo i zwierzynę.
Drapieżnik © romulus83
W końcu wyjechałem z drugiej strony Czmońca, prosto na kolejny znak wskazujący na drogę do wieży. Tym razem dotarłem do centrum wsi, gdzie było oznakowane odbicie w las. Tym sposobem dotarłem na punk widokowy trasą, którą zaplanowałem pierwotnie.
Wieża widokowa w Czmońcu © romulus83
Nadwarciańska dolina w Czmońcu © romulus83
Na wieży krótki odpoczynek. Gdy się objadałem pewien bocian na pobliskiej łące upolował sobie śniadanko. :)
Widok z wieży na nadwarciańską dolinę © romulus83
Schodząc z wieży, na jednym ze stopni znalazłem podkówkę spod buta, zgubioną tu przez kogoś. Zabrałem ja by przynosiła mi szczęście. :) Chyba przyniosła, bo wszelkie chmury mnie ominęły. A jedyne większe ślady deszczu w Murowanej Goślinie i Szczodrzykowie napotkałem po moim przyjeździe. Jedynie w Mosinie trochę kropiło.
Z Czmońca wróciłem na szlak.
W Rogalinie © romulus83
Rzut oka na dzisiejszą trasę © romulus83
Tajemnicze piktogramy w Mosinie :) © romulus83
Na rynku w Mosinie © romulus83
Przez wertepy i boczne uliczki dotarłem na Osową Górę. Gdy dojeżdżałem do wieży poczułem kroplę na twarzy. Spojrzałem na pobliskie jeziorko i zobaczyłem rozchodzące się kręgi na wodzie, które powodował delikatny deszcz. Schowany najpierw pod dachem wieży, a później wśród gęstwin leśnych WPNu, nie odczułem skutków tego deszczu.
Na Osowej Górze © romulus83
Nadciąga burza piaskowa :) © romulus83
Mosina - wieża na Osowej Górze © romulus83
Wielkopolski Park Narodowy © romulus83
Rezerwat Grabina © romulus83
W Wielkopolskim Parku Narodowym odbiłem na chwilę z głównego szlaku na czerwony szlak pieszy, by dotrzeć nad Jezioro Góreckie. Chciałem zobaczyć ruiny zamku na Wyspie Zamkowej na jeziorze.
Jezioro Góreckie © romulus83
W oddali widać siedzibę dyrekcji WPN w Jeziorach po drugiej stronie jeziora.
Ruiny zamku na W. Zamkowej - J. Góreckie © romulus83
Całe jezioro stanowi obszar rezerwatu "Rezerwat Jezioro Góreckie". Sama wyspa jest pagórkiem kemowym. Zamek wzniósł w latach 1824-24 Tytus Działyński dla swej siostry, Klaudyny Potockiej w prezencie ślubnym. W 1848r. podczas Wiosny Ludów, prusacy zniszyli obiekt ogniem artyleryjskim z obawy, że może być schronieniem dla powstańców.
Z nad jeziora wróciłem na szlak poznańskiego ringu. Przez Steszew, Tomice i przebiegający w pobliżu Tomic Oz Bukowsko-Mosński dotarłem do Źródełka Żarnowiec, będącego pomnikiem przyrody.
Miejsce katastrofy - miejsce pamięci © romulus83
Oz Bukowsko-Mosiński © romulus83
Samica w okolicy ozu i rez. Trzcielińskiego Bagna © romulus83
Żródełko Żarnowiec - pomnik przyrody © romulus83
U żródła :) © romulus83
Żarnowiec jest źródłem typu wywierzyskowego, czyli charakterystycznego dla rejonów wyżynnych i górskich. Jest to jedyne w całej Polsce źródło tego typu położone na terenie nizinnym. Inne źródła tego typu występują u nas jedynie w Tatrach, i na wyżynach Lubelskiej i Krakowsko-Częstochowskiej.
Tablica informacyjna o żródle © romulus83
Pierwszy raz o tym źródle dowiedziałem się w lipcu ubiegłego roku z Radia Merkury. Od tego czasu zapragnąłem odwiedzić to miejsce. :)
Ruszyłem dalej. Przejechałem przez tory kolo Dopiewa, gdzie źle odczytałem piktogram. Zamiast odbić w las, wjechałem prosto do Dopiewa. Dość długo nie widząc oznakowania szlaku sięgnąłem po mapę. No tak, pobłądziłem. Wyznaczyłem sobie dojazd do szlaku przez Zborowo. Przynajmniej trochę odpocząłem na asfalcie od terenu, którego dość dużo miałem na tej wycieczce.
Na wylocie z Dopiewa © romulus83
Od Zborowa do Lusówka miałem wyłącznie drogi polne. Trochę zaczynał mnie denerwować miękki piach. Gdzies na połowie tego odcinka znów źle odczytałem strzałkę na piktogramie, i zamiast pojechać lekko w prawo, poleciałem w lewo, w las. Na szczęście nie daleko. Jakieś 700 m. Trochę zły na siebie, zawróciłem i w końcu dojechałem do Lusówka. W Lusówku kolejny raz przegapiłem odbicie w prawo, po prostu nie zauważyłem oznaczenia na słupie w bocznej ulicy, i poleciałem prosto na Jankowice. Zatoczyłem krąg do Lusówka i odnalazłem drogę. Gdybym miał stale mapę przed oczami to bym nie zjechał ze szlaku. Postanowiłem kupić mapnik na kierownicę, by mieć mapę przed oczami.
Wzdłuż Jeziora Lusowskiego, przez Lusowo dojechałem do Sadów, gdzie szlak przecięła mi budowa zachodniej obwodnicy Poznania.
Singielek nad J. Lusowkim © romulus83
Zachodnia obwodnica Poznania w budowie © romulus83
Nie przecinałem terenu budowy na szagę, co by znów się nie zgubić. ;p Wybrałem objazd przez Napachanie i Kobylniki.
Wiatrak Holender w Kiekrzu © romulus83
Zaczynam poligonowy odcinek © romulus83
Dzień przed wyjazdem zadzwoniłem do Biedruska, upewnić się czy przejazd przez drogę będzie otwarty. Oficer dyżurny nie miał planu ćwiczeń na maj, ale na długi weekend raczej nic nie planowali. Na poligonie bacznie rozglądam się za jakimiś ciekawymi obiektami. Wszystko przede mną schowano. ;p Jedynie wrak T-34 majaczył w oddali pod koniec drogi.
Ruiny kościoła w Chojnicy © romulus83
Kto oglądał "Ogniem i Mieczem" na pewno pamięta scenę, w której pan Zagłoba i Helena Kurcewiczówna uciekając przed Bohunem nocują w ruinach, i tracą konie zagryzione przez wilki. W tych ruinach kręcono tą scenę.
..., a obok ruiny zamku © romulus83
Poligon w Biedrusku © romulus83
Warta w Biedrusku - majowa niżówka na rzece © romulus83
Odcinek pomiędzy Biedruskiem i Murowaną Gośliną nie zapisał się mi w pamięci najlepiej. Dziurawa szutrówka, pełna luźnych kamieni, w połączeniu z dystansem, już ponad stu kilometrowym dawała się we znaki. Podobne odcinki miałem w Puszczy Zielonce przed Dąbrówką Kościelną i w okolicy P.K. Promno, pomiędzy Promienkiem i Górą, z tą różnicą, że raczej piaszczysty był teren. Terenu mam dość na czas jakiś. ;) Przynajmniej tych trudniejszych odcinków.
Puszcza Zielonka © romulus83
W Bednarach, okolice lotniska © romulus83
Stalowy potwór w bednarskiej żwirowni © romulus83
W końcu docieram do Kostrzyna. Jest 19:30. Do powrotnego pociągu z Kórnika do Solca mam jeszcze prawie dwie godziny. Zmęczenie trasą, zwłaszcza jej terenowymi odcinkami daje o sobie znać. Zatrzymuję się przy sklepie monopolowym na rynku, gdzie kupuję dwa batony. Nie chce mi się już fotografować. Zmieniam też zarys trasy. Od tej pory nie będę już jechał szlakiem, ale przez Czerlejno dojeżdżam do D.W. 434, którą zasuwam z wiatrem w kierunku Kórnika. Pozytyw wolnej jazdy w terenie, wyszedł na asfalcie. Mogłem jechać z prędkością rzędu 27-29 km/h do samego Szczodrzykowa. Nieźle, biorąc pod uwagę fakt, że w Kostrzynie miałem za sobą ponad 180 km przebiegu.
W Szczodrzykowie na stacji zameldowałem się ok. 20:40, z 40 minutowym zapasem czasu do nadjechania pociągu. O 21:45 wysiadłem w Solcu. Do domu pozostało mi zaledwie 13 km.
Bilans zysków i strat © romulus83
Pierwsza moja dwusetka na koncie. :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zamek w Kórniku © romulus83
Rano, jeszcze w ciemnościach ruszyłem na stację kolejową w Solcu. Ścisły etap wycieczki zaplanowałem od stacji Kórnik, czyli miejscowości Szczodrzykowo i tam też ją zakończyłem. O 5:45 ruszyłem ze stacji w kierunku miasta. W Kórniku odbiłem najpierw na wylotówkę na Mosinę. Na mapie w tym miejscu mam zaznaczony punk widokowy nad J. Wrońskim, ale nic godnego uwagi nie znalazłem. Zawróciłem i pilnując szlaku dotarłem do Radzewa, gdzie miałem zaplanowane odbicie do Czmońca na wieże widokową nad Wartą.
Zmierzam do wieży w Czmońcu © romulus83
Skręciłem w las na pierwszym oznakowanym skrzyżowaniu. Niezgodnie z moim planem, gdyż dojazd do wieży zaplanowałem z centrum wsi. Nagła zmiana planów zemściła się podwójnie. Najpierw uderzyłem pedałem w jakiś wystający korzeń, wyłamując jego fragment. Później zgubiłem drogę wśród licznych leśnych rozjazdów. Po drodze oznakowania prowadzącego do wieży nie spotkałem, Spotykałem tylko dzikie ptactwo i zwierzynę.
Drapieżnik © romulus83
W końcu wyjechałem z drugiej strony Czmońca, prosto na kolejny znak wskazujący na drogę do wieży. Tym razem dotarłem do centrum wsi, gdzie było oznakowane odbicie w las. Tym sposobem dotarłem na punk widokowy trasą, którą zaplanowałem pierwotnie.
Wieża widokowa w Czmońcu © romulus83
Nadwarciańska dolina w Czmońcu © romulus83
Na wieży krótki odpoczynek. Gdy się objadałem pewien bocian na pobliskiej łące upolował sobie śniadanko. :)
Widok z wieży na nadwarciańską dolinę © romulus83
Schodząc z wieży, na jednym ze stopni znalazłem podkówkę spod buta, zgubioną tu przez kogoś. Zabrałem ja by przynosiła mi szczęście. :) Chyba przyniosła, bo wszelkie chmury mnie ominęły. A jedyne większe ślady deszczu w Murowanej Goślinie i Szczodrzykowie napotkałem po moim przyjeździe. Jedynie w Mosinie trochę kropiło.
Z Czmońca wróciłem na szlak.
W Rogalinie © romulus83
Rzut oka na dzisiejszą trasę © romulus83
Tajemnicze piktogramy w Mosinie :) © romulus83
Na rynku w Mosinie © romulus83
Przez wertepy i boczne uliczki dotarłem na Osową Górę. Gdy dojeżdżałem do wieży poczułem kroplę na twarzy. Spojrzałem na pobliskie jeziorko i zobaczyłem rozchodzące się kręgi na wodzie, które powodował delikatny deszcz. Schowany najpierw pod dachem wieży, a później wśród gęstwin leśnych WPNu, nie odczułem skutków tego deszczu.
Na Osowej Górze © romulus83
Nadciąga burza piaskowa :) © romulus83
Mosina - wieża na Osowej Górze © romulus83
Wielkopolski Park Narodowy © romulus83
Rezerwat Grabina © romulus83
W Wielkopolskim Parku Narodowym odbiłem na chwilę z głównego szlaku na czerwony szlak pieszy, by dotrzeć nad Jezioro Góreckie. Chciałem zobaczyć ruiny zamku na Wyspie Zamkowej na jeziorze.
Jezioro Góreckie © romulus83
W oddali widać siedzibę dyrekcji WPN w Jeziorach po drugiej stronie jeziora.
Ruiny zamku na W. Zamkowej - J. Góreckie © romulus83
Całe jezioro stanowi obszar rezerwatu "Rezerwat Jezioro Góreckie". Sama wyspa jest pagórkiem kemowym. Zamek wzniósł w latach 1824-24 Tytus Działyński dla swej siostry, Klaudyny Potockiej w prezencie ślubnym. W 1848r. podczas Wiosny Ludów, prusacy zniszyli obiekt ogniem artyleryjskim z obawy, że może być schronieniem dla powstańców.
Z nad jeziora wróciłem na szlak poznańskiego ringu. Przez Steszew, Tomice i przebiegający w pobliżu Tomic Oz Bukowsko-Mosński dotarłem do Źródełka Żarnowiec, będącego pomnikiem przyrody.
Miejsce katastrofy - miejsce pamięci © romulus83
Oz Bukowsko-Mosiński © romulus83
Samica w okolicy ozu i rez. Trzcielińskiego Bagna © romulus83
Żródełko Żarnowiec - pomnik przyrody © romulus83
U żródła :) © romulus83
Żarnowiec jest źródłem typu wywierzyskowego, czyli charakterystycznego dla rejonów wyżynnych i górskich. Jest to jedyne w całej Polsce źródło tego typu położone na terenie nizinnym. Inne źródła tego typu występują u nas jedynie w Tatrach, i na wyżynach Lubelskiej i Krakowsko-Częstochowskiej.
Tablica informacyjna o żródle © romulus83
Pierwszy raz o tym źródle dowiedziałem się w lipcu ubiegłego roku z Radia Merkury. Od tego czasu zapragnąłem odwiedzić to miejsce. :)
Ruszyłem dalej. Przejechałem przez tory kolo Dopiewa, gdzie źle odczytałem piktogram. Zamiast odbić w las, wjechałem prosto do Dopiewa. Dość długo nie widząc oznakowania szlaku sięgnąłem po mapę. No tak, pobłądziłem. Wyznaczyłem sobie dojazd do szlaku przez Zborowo. Przynajmniej trochę odpocząłem na asfalcie od terenu, którego dość dużo miałem na tej wycieczce.
Na wylocie z Dopiewa © romulus83
Od Zborowa do Lusówka miałem wyłącznie drogi polne. Trochę zaczynał mnie denerwować miękki piach. Gdzies na połowie tego odcinka znów źle odczytałem strzałkę na piktogramie, i zamiast pojechać lekko w prawo, poleciałem w lewo, w las. Na szczęście nie daleko. Jakieś 700 m. Trochę zły na siebie, zawróciłem i w końcu dojechałem do Lusówka. W Lusówku kolejny raz przegapiłem odbicie w prawo, po prostu nie zauważyłem oznaczenia na słupie w bocznej ulicy, i poleciałem prosto na Jankowice. Zatoczyłem krąg do Lusówka i odnalazłem drogę. Gdybym miał stale mapę przed oczami to bym nie zjechał ze szlaku. Postanowiłem kupić mapnik na kierownicę, by mieć mapę przed oczami.
Wzdłuż Jeziora Lusowskiego, przez Lusowo dojechałem do Sadów, gdzie szlak przecięła mi budowa zachodniej obwodnicy Poznania.
Singielek nad J. Lusowkim © romulus83
Zachodnia obwodnica Poznania w budowie © romulus83
Nie przecinałem terenu budowy na szagę, co by znów się nie zgubić. ;p Wybrałem objazd przez Napachanie i Kobylniki.
Wiatrak Holender w Kiekrzu © romulus83
Zaczynam poligonowy odcinek © romulus83
Dzień przed wyjazdem zadzwoniłem do Biedruska, upewnić się czy przejazd przez drogę będzie otwarty. Oficer dyżurny nie miał planu ćwiczeń na maj, ale na długi weekend raczej nic nie planowali. Na poligonie bacznie rozglądam się za jakimiś ciekawymi obiektami. Wszystko przede mną schowano. ;p Jedynie wrak T-34 majaczył w oddali pod koniec drogi.
Ruiny kościoła w Chojnicy © romulus83
Kto oglądał "Ogniem i Mieczem" na pewno pamięta scenę, w której pan Zagłoba i Helena Kurcewiczówna uciekając przed Bohunem nocują w ruinach, i tracą konie zagryzione przez wilki. W tych ruinach kręcono tą scenę.
..., a obok ruiny zamku © romulus83
Poligon w Biedrusku © romulus83
Warta w Biedrusku - majowa niżówka na rzece © romulus83
Odcinek pomiędzy Biedruskiem i Murowaną Gośliną nie zapisał się mi w pamięci najlepiej. Dziurawa szutrówka, pełna luźnych kamieni, w połączeniu z dystansem, już ponad stu kilometrowym dawała się we znaki. Podobne odcinki miałem w Puszczy Zielonce przed Dąbrówką Kościelną i w okolicy P.K. Promno, pomiędzy Promienkiem i Górą, z tą różnicą, że raczej piaszczysty był teren. Terenu mam dość na czas jakiś. ;) Przynajmniej tych trudniejszych odcinków.
Puszcza Zielonka © romulus83
W Bednarach, okolice lotniska © romulus83
Stalowy potwór w bednarskiej żwirowni © romulus83
W końcu docieram do Kostrzyna. Jest 19:30. Do powrotnego pociągu z Kórnika do Solca mam jeszcze prawie dwie godziny. Zmęczenie trasą, zwłaszcza jej terenowymi odcinkami daje o sobie znać. Zatrzymuję się przy sklepie monopolowym na rynku, gdzie kupuję dwa batony. Nie chce mi się już fotografować. Zmieniam też zarys trasy. Od tej pory nie będę już jechał szlakiem, ale przez Czerlejno dojeżdżam do D.W. 434, którą zasuwam z wiatrem w kierunku Kórnika. Pozytyw wolnej jazdy w terenie, wyszedł na asfalcie. Mogłem jechać z prędkością rzędu 27-29 km/h do samego Szczodrzykowa. Nieźle, biorąc pod uwagę fakt, że w Kostrzynie miałem za sobą ponad 180 km przebiegu.
W Szczodrzykowie na stacji zameldowałem się ok. 20:40, z 40 minutowym zapasem czasu do nadjechania pociągu. O 21:45 wysiadłem w Solcu. Do domu pozostało mi zaledwie 13 km.
Bilans zysków i strat © romulus83
Pierwsza moja dwusetka na koncie. :)
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
224.87 km (80.28 km teren), czas: 12:39 h, avg:17.78 km/h,
prędkość maks: 41.90 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Przyłapany na dostrzegalni p.poż. :)
Środa, 30 kwietnia 2014 | dodano: 02.05.2014Kategoria Miejsca różne i podróżne., Treningowo
Popołudniowy wypad na Górę Konwaliową (Bismark), by potrenować terenowe podjazdy. Trzy razy pod największą stromiznę, oraz kilka innych podjazdów w innych miejscach. Po dotarciu na szczyt tradycyjnie wszedłem na drabinkę pod pierwszy podest. Zauważyłem, że klapa odgradzające wejście na wieżę, jest otwarta. Nikogo nie było w pobliżu, samochodu, którym powinien przyjechać strażak pełniący służbę na dostrzegalni też nie było widać. Skorzystałem z okazji, i nielegalnie wszedłem na górę, tylko na drugi podest. Żałowałem, że nie zabrałem ani aparatu, ani lornetki. Gdy robiłem zdjęcie telefonem, usłyszałem głos na dole. Odnalazł się strażak. Wrócił z zakupów. Dzwonił do kogoś, czy przyjedzie, bo ma delikwenta na wieży. Z rozmowy wynikało, że najchętniej zamknąłby mnie na tej wieży, do przyjazdu kogoś, kto srogo by mnie ukarał. Na moje szczęście, nikomu nie chciało się przyjeżdżać. Gdy zszedłem, porozmawialiśmy chwilę na dole. Zapytał skąd jestem i puścił wolno.
Jedyny dowód na to, że wlazłem nielegalnie na dostrzegalnię p.poż. Zdjęcie z komórki.
Widok z dostrzegalni p.poż na Orzechowo i Wał Żerkowski w tle © romulus83
Konwalie jeszcze nie zakwitły © romulus83
Powrót do domu przez Nowe Miasto, Wolicę Kozią, z krótką wizytą na wieży "bubel" i most kolejowy. Ostatnio na sesji rady gminy Nowe Miasto wybuchła awantura o tą wieżę w Wolicy Koziej, pomiędzy wójtem, a jej pomysłodawcą. Poszło o to, że taras widokowy jest za nisko, i nic z niej nie widać. Wszystko zasłaniają drzewa. Wkrótce ma się tez zacząć remont mostu kolejowego w Orzechowie. Pewnie przeprawa na drugą stronę rzeki będzie utrudniona. Nie mniej jest intencja lokalnych władz, by powstała przy nim bezpieczna kładka dla pieszych i rowerzystów.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Jedyny dowód na to, że wlazłem nielegalnie na dostrzegalnię p.poż. Zdjęcie z komórki.
Widok z dostrzegalni p.poż na Orzechowo i Wał Żerkowski w tle © romulus83
Konwalie jeszcze nie zakwitły © romulus83
Powrót do domu przez Nowe Miasto, Wolicę Kozią, z krótką wizytą na wieży "bubel" i most kolejowy. Ostatnio na sesji rady gminy Nowe Miasto wybuchła awantura o tą wieżę w Wolicy Koziej, pomiędzy wójtem, a jej pomysłodawcą. Poszło o to, że taras widokowy jest za nisko, i nic z niej nie widać. Wszystko zasłaniają drzewa. Wkrótce ma się tez zacząć remont mostu kolejowego w Orzechowie. Pewnie przeprawa na drugą stronę rzeki będzie utrudniona. Nie mniej jest intencja lokalnych władz, by powstała przy nim bezpieczna kładka dla pieszych i rowerzystów.
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
33.92 km (16.15 km teren), czas: 01:57 h, avg:17.39 km/h,
prędkość maks: 34.40 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Gminny standard Orkanem.
Poniedziałek, 28 kwietnia 2014 | dodano: 28.04.2014Kategoria Treningowo
Rower:orkan
Dane wycieczki:
19.75 km (0.00 km teren), czas: 00:47 h, avg:25.21 km/h,
prędkość maks: 41.80 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Niechanowo, Czerniejewo.
Niedziela, 27 kwietnia 2014 | dodano: 28.04.2014Kategoria Wyprawy
Nie zniechęcony deszczowymi prognozami pogody, w końcu postanowiłem ruszyć na jakiś większy trip. Spokojnym tempem, pod wiatr, ruszyłem w kierunku Niechanowa, zaliczyć kolejną wielkopolską gminę na rowerze. :)
Na polach kolo Biechowa, w pobliżu kesza "Puszcza Biechowska", kręciło się dwóch facetów z wykrywaczami metali. Pierwszy raz miałem okazję obserwować eksploratorów w akcji. Jeden z nich dość długo uparcie rozkopywał i sondował fragment miedzy. Czy coś znalazł nie wiem.
Klasztor w Biechowie © romulus83
Z Biechowa przez Osowo, Bierzglinek i Wrześnię dotarłem do Grzybowa, gdzie zrobiłem sobie postój przy grodzie. Pogadałem kilka minut z panią bileterką, i przy okazji nabyłem mapę Szlaku Piastowskiego, o interesującym mnie zasięgu, sięgającym aż do Żnina. Mam nadzieję, że się przyda jeszcze w tym roku. :)
Gród w Grzybowie © romulus83
Kaplica cmentarna w Grzybowie z lat 1936-38 © romulus83
A tuż za Wódkami dotarłem do sąsiedniego powiatu.
Kolejna gmina zdobyta na rowerze :) © romulus83
Pałac w Mierzewie © romulus83
Kościół w Niechanowie © romulus83
Do Niechanowa dotarłem, gdy na skwerze im. Jana Pawła II, za kościołem odbywały się uroczystości związane zapewne z dzisiejszą kanonizacją papieża polaka. Mnie jednak znacznie bardziej interesowała groźnie wyglądająca chmura na horyzoncie, gdzieś w okolicach Gniezna, może za Gnieznem, którą obserwowałem już od Karsewa. Pocieszająca była myśl, że od Niechanowa będę jechał już z wiatrem.
Straszna chmura na horyzoncie :) © romulus83
Na szczęście chmura nie warczała i nie błyskała na mnie, a wiatr dawał przekonanie, że zepchnie ją gdzieś w rejon powiatu słupeckiego. A ja tymczasem dotarłem do Czerniejewa.
Kirkut w Czerniejewie © romulus83
Koźlak w Czerniejewie © romulus83
Następny przystanek miałem robić w Nekli, ale zmieniałem zamiar, gdy po drodze spotkałem leśny parking. Tam zrobiłem sobie przerwę na kilka minut odpoczynku i tabliczkę czekolady. ;p Potem ruszyłem już prosto do domu przez Nekle, Murzynowo Kościelne i Miłosław. W ten sposób udało mi się wreszcie wykręcić pierwszą setkę w tym roku.
Pięknie pachnie ten rzepak © romulus83
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Na polach kolo Biechowa, w pobliżu kesza "Puszcza Biechowska", kręciło się dwóch facetów z wykrywaczami metali. Pierwszy raz miałem okazję obserwować eksploratorów w akcji. Jeden z nich dość długo uparcie rozkopywał i sondował fragment miedzy. Czy coś znalazł nie wiem.
Klasztor w Biechowie © romulus83
Z Biechowa przez Osowo, Bierzglinek i Wrześnię dotarłem do Grzybowa, gdzie zrobiłem sobie postój przy grodzie. Pogadałem kilka minut z panią bileterką, i przy okazji nabyłem mapę Szlaku Piastowskiego, o interesującym mnie zasięgu, sięgającym aż do Żnina. Mam nadzieję, że się przyda jeszcze w tym roku. :)
Gród w Grzybowie © romulus83
Kaplica cmentarna w Grzybowie z lat 1936-38 © romulus83
A tuż za Wódkami dotarłem do sąsiedniego powiatu.
Kolejna gmina zdobyta na rowerze :) © romulus83
Pałac w Mierzewie © romulus83
Kościół w Niechanowie © romulus83
Do Niechanowa dotarłem, gdy na skwerze im. Jana Pawła II, za kościołem odbywały się uroczystości związane zapewne z dzisiejszą kanonizacją papieża polaka. Mnie jednak znacznie bardziej interesowała groźnie wyglądająca chmura na horyzoncie, gdzieś w okolicach Gniezna, może za Gnieznem, którą obserwowałem już od Karsewa. Pocieszająca była myśl, że od Niechanowa będę jechał już z wiatrem.
Straszna chmura na horyzoncie :) © romulus83
Na szczęście chmura nie warczała i nie błyskała na mnie, a wiatr dawał przekonanie, że zepchnie ją gdzieś w rejon powiatu słupeckiego. A ja tymczasem dotarłem do Czerniejewa.
Kirkut w Czerniejewie © romulus83
Koźlak w Czerniejewie © romulus83
Następny przystanek miałem robić w Nekli, ale zmieniałem zamiar, gdy po drodze spotkałem leśny parking. Tam zrobiłem sobie przerwę na kilka minut odpoczynku i tabliczkę czekolady. ;p Potem ruszyłem już prosto do domu przez Nekle, Murzynowo Kościelne i Miłosław. W ten sposób udało mi się wreszcie wykręcić pierwszą setkę w tym roku.
Pięknie pachnie ten rzepak © romulus83
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
106.57 km (6.22 km teren), czas: 05:13 h, avg:20.43 km/h,
prędkość maks: 36.70 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Generalnie po lesie
Sobota, 26 kwietnia 2014 | dodano: 28.04.2014Kategoria Miejsca różne i podróżne.
Sobota miała być poświęcona na penetrację Puszczy Pyzdrskiej. Jednak niepewność tego, co niosą chmury i wiatr zmieniły moje zamiary. Już w Czeszewie zawróciłem i wbiłem się w las. Postanowiłem pojeździć po tej części lasu, której dotąd nie znałem, pomiędzy Czeszewem i Mikuszewem.
Pas zaporowy © romulus83
Jak gdyby na potwierdzenie tego pasu, tuż przed tym znakiem był pas ziemi zrytej przez dziki. Las w tym miejscu był gęsty, a wpobliżu złowrogo trzeszczała sosna.
Przy owym pasie © romulus83
Wieczorem wyskoczyłem jeszcze nad Wartę, zapolować z canonem na bobra, ale żaden nie chciał się tego dnia pokazać. ;p
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Pas zaporowy © romulus83
Jak gdyby na potwierdzenie tego pasu, tuż przed tym znakiem był pas ziemi zrytej przez dziki. Las w tym miejscu był gęsty, a wpobliżu złowrogo trzeszczała sosna.
Przy owym pasie © romulus83
Wieczorem wyskoczyłem jeszcze nad Wartę, zapolować z canonem na bobra, ale żaden nie chciał się tego dnia pokazać. ;p
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
30.97 km (9.89 km teren), czas: 01:53 h, avg:16.44 km/h,
prędkość maks: 28.70 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Po okolicy.
Piątek, 25 kwietnia 2014 | dodano: 25.04.2014Kategoria Treningowo
Do południa szybkie 12 km w koło komina. Później okazało się, że popołudnie również mam wolne, więc wykorzystałem to na przejechanie treningówki V-3.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
37.16 km (0.00 km teren), czas: 01:39 h, avg:22.52 km/h,
prędkość maks: 43.40 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Służbowo po wsi
Czwartek, 24 kwietnia 2014 | dodano: 24.04.2014Kategoria Krótkie
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
5.66 km (1.51 km teren), czas: 00:22 h, avg:15.44 km/h,
prędkość maks: 25.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Świateczne spalanie sadła. :)
Poniedziałek, 21 kwietnia 2014 | dodano: 21.04.2014Kategoria Treningowo
Tak dla jasności, sadła nijakiego nie posiadam. :)
Dwór W. Reymonta w Kołaczkowie © romulus83
O. - Czeszewo - Szczodrzejewo - Chlebowo - Budziłowo - Wszembórz - Kołaczkowo - Łagiewki - Gorzyce - Chrustowo - Rudki - Bugaj - Kozubiec - Sarnice - Czeszewo - O.
Na koniec niech będzie ciekawostka znaleziona na forumrowerowe.org
"Cytując post z dnia 17 lipca roku pańskiego 2006, godziny 12 i minut 56 autorstwa Yary (któryż to jest dostępny tutaj - post oczywiście, nie Yary):
"Taki wolnobieg od strony zewnętrznej ma nakrętkę - kołnierz - pierścień, który trzyma go w kupie (sic!). W tym pierścieniu - nakrętce - kołnierzu widnieją dwa niewielkie zagłębienia - otwory. W jeden z takich otworów należy włożyć niewielkiej średnicy pobijak - ślubokręt - cośtam i młoteczkiem w lewo pokęcać. W trakcie tej operacji wolnobieg nie będzie się obracał, wiadomo dlaczego, a pierścień się odkręci i cały wolnobieg się rozsypie, odsłaniając wewnętrzny korpus. Kulki potoczą się w te i wewte, znikając w rozpadlinach podłogi. Sprężynki wypchną pieski na zewnątrz, a te z łoskotem opadną na parkiet. Potem zwierzęta krwią pocić się będą, a w powietrzu wielkie żelazne ptaki latać będą, a ogniem plwać będą. Ludzie ręce gryźć będą z przerażenia. Tako rzecze Nostradamusybilla."
Podpowiedź tą że znalazłem przy pomocy magicznego narzędzia Google się zowiącego... "
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Dwór W. Reymonta w Kołaczkowie © romulus83
O. - Czeszewo - Szczodrzejewo - Chlebowo - Budziłowo - Wszembórz - Kołaczkowo - Łagiewki - Gorzyce - Chrustowo - Rudki - Bugaj - Kozubiec - Sarnice - Czeszewo - O.
Na koniec niech będzie ciekawostka znaleziona na forumrowerowe.org
"Cytując post z dnia 17 lipca roku pańskiego 2006, godziny 12 i minut 56 autorstwa Yary (któryż to jest dostępny tutaj - post oczywiście, nie Yary):
"Taki wolnobieg od strony zewnętrznej ma nakrętkę - kołnierz - pierścień, który trzyma go w kupie (sic!). W tym pierścieniu - nakrętce - kołnierzu widnieją dwa niewielkie zagłębienia - otwory. W jeden z takich otworów należy włożyć niewielkiej średnicy pobijak - ślubokręt - cośtam i młoteczkiem w lewo pokęcać. W trakcie tej operacji wolnobieg nie będzie się obracał, wiadomo dlaczego, a pierścień się odkręci i cały wolnobieg się rozsypie, odsłaniając wewnętrzny korpus. Kulki potoczą się w te i wewte, znikając w rozpadlinach podłogi. Sprężynki wypchną pieski na zewnątrz, a te z łoskotem opadną na parkiet. Potem zwierzęta krwią pocić się będą, a w powietrzu wielkie żelazne ptaki latać będą, a ogniem plwać będą. Ludzie ręce gryźć będą z przerażenia. Tako rzecze Nostradamusybilla."
Podpowiedź tą że znalazłem przy pomocy magicznego narzędzia Google się zowiącego... "
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
42.71 km (2.34 km teren), czas: 02:06 h, avg:20.34 km/h,
prędkość maks: 42.70 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Żerkowska pętelka.
Czwartek, 17 kwietnia 2014 | dodano: 17.04.2014Kategoria Miejsca różne i podróżne.
Miałem dziś przejechać Żerkowsko-Czeszewską Ósemkę. Od kilku miesięcy chodzi mi ta trasa po głowie, ale że mieszkam w jej centrum, zawsze odkładam to na później. Dziś miał być ten dzień. I byłby, gdyby nie zbyt lekki ubiór. Późnym popołudniem wyraźnie się ochłodziło, a chłód potęgował wiatr. Zdecydowałem się więc skrócić trasę. W efekcie wyszła pętla, która zawiera jakieś 70% planowanego dystansu. Na prom w Dębnie i tak nie zdążyłem, wyjeżdżając z domu, więc za Wartę przedostałem się tradycyjnie mostem kolejowym.
Kościól w Żerkowie © romulus83
Na Wale Żerkowskim © romulus83
W Raszewach nieco odbiłem ze szlaku, aby zjechać z tamtejszej górki. A później drugi raz zboczyłem, by wjechać na punkt widokowy koło Żerkowa. Szlak przebiega u podnóża Łysej Góry, dokładnie na początku podjazdu. Grzechem byłoby nie skorzystać. :)
Punkt widokowy koło Żerkowa © romulus83
Punkt widokowy koło Żerkowa © romulus83
Przeprawa przez rzekę © romulus83
Trasa: O. - Dębno - Bieździadów - Żerków - Raszewy - Brzóstków - Śmiełów - Pogorzelica - Nowa Wieś Podgórna - Szczodrzejewo - Czeszewo - O.
Dla zainteresowanych mapka z Żerkowsko - Czeszewską Ósemką
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Kościól w Żerkowie © romulus83
Na Wale Żerkowskim © romulus83
W Raszewach nieco odbiłem ze szlaku, aby zjechać z tamtejszej górki. A później drugi raz zboczyłem, by wjechać na punkt widokowy koło Żerkowa. Szlak przebiega u podnóża Łysej Góry, dokładnie na początku podjazdu. Grzechem byłoby nie skorzystać. :)
Punkt widokowy koło Żerkowa © romulus83
Punkt widokowy koło Żerkowa © romulus83
Przeprawa przez rzekę © romulus83
Trasa: O. - Dębno - Bieździadów - Żerków - Raszewy - Brzóstków - Śmiełów - Pogorzelica - Nowa Wieś Podgórna - Szczodrzejewo - Czeszewo - O.
Dla zainteresowanych mapka z Żerkowsko - Czeszewską Ósemką
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
38.24 km (4.91 km teren), czas: 02:02 h, avg:18.81 km/h,
prędkość maks: 47.40 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Tymczasowe skrócenie łańcucha w "góralu"
Środa, 16 kwietnia 2014 | dodano: 16.04.2014Kategoria Krótkie
Najpóźniej w piątek będę miał nowy łańcuch. Obecny wyciągnął się o długość 4 ogniw po 5600 km.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Wz. 96/13
Dane wycieczki:
6.92 km (0.00 km teren), czas: 00:19 h, avg:21.85 km/h,
prędkość maks: 27.70 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)