- Kategorie:
- Góry.5
- Krótkie.154
- Miasta.11
- Miejsca różne i podróżne..48
- Opencaching.2
- Praca.51
- Rekreacyjnie.34
- Treningowo.69
- Wędkarstwo.4
- Wsie.21
- Wyprawy.62
- Z psem.6
Wpisy archiwalne w kategorii
Krótkie
Dystans całkowity: | 1252.71 km (w terenie 287.69 km; 22.97%) |
Czas w ruchu: | 85:47 |
Średnia prędkość: | 14.51 km/h |
Maksymalna prędkość: | 38.40 km/h |
Liczba aktywności: | 154 |
Średnio na aktywność: | 8.13 km i 0h 33m |
Więcej statystyk |
Śnieżny Orkan.*
Sobota, 12 stycznia 2013 | dodano: 12.01.2013Kategoria Krótkie
Wypadło mi pojechać do znajomego. Mając do wyboru trasę dłuższą pokrytą asfaltem, oraz krótszą w terenie wybrałem tę drugą. Obie i tak są pokryte śniegiem. W terenie jechałem sobie koleiną. Nie zapomniałem jeszcze starych sztuczek, jak się nie wywalić, a było blisko gleby w drodze powrotnej. Tył poszedł w prawo a przód w lewo. Podparłem się nogą lewą i stanąłem w miejscu. Ot tak, bez użycia hamulca.
Kiedyś to udało mi się nawet odbić zimą przy próbie upadku.
A wczoraj była nauka o kole. Rozszprychowanie i ponowne zeszprychowanie feli w celu wymiany piasty. Popełnione błędy 2 na 36 możliwych. Tzn. Źle wstawione szprychy. Chyba ujdzie jak na pierwszy raz. I tak dopiero pod koniec załapałem o co chodzi z tym położeniem szprych, tzn. jak to ma wyglądać.
Skoro dziś padał śnieg, to tam gdzie się dało drałowałem chodnikiem. I tak lepiej się jeździ w śniegu po zamarzniętym gruncie.
Zrobiłem oficjalny 1000 km na Orkanie. Oficjalny, tzn. na liczniku. Nie mniej nie oznacza to tysiąca na BS. Do tego brakuje mi jeszcze 8 km. Dokręci się :)
* Tytuł to Plagiat z Morsa. Mam nadzieję, że mi wybaczy :P
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Kiedyś to udało mi się nawet odbić zimą przy próbie upadku.
A wczoraj była nauka o kole. Rozszprychowanie i ponowne zeszprychowanie feli w celu wymiany piasty. Popełnione błędy 2 na 36 możliwych. Tzn. Źle wstawione szprychy. Chyba ujdzie jak na pierwszy raz. I tak dopiero pod koniec załapałem o co chodzi z tym położeniem szprych, tzn. jak to ma wyglądać.
Skoro dziś padał śnieg, to tam gdzie się dało drałowałem chodnikiem. I tak lepiej się jeździ w śniegu po zamarzniętym gruncie.
Zrobiłem oficjalny 1000 km na Orkanie. Oficjalny, tzn. na liczniku. Nie mniej nie oznacza to tysiąca na BS. Do tego brakuje mi jeszcze 8 km. Dokręci się :)
* Tytuł to Plagiat z Morsa. Mam nadzieję, że mi wybaczy :P
Rower:orkan
Dane wycieczki:
8.11 km (3.74 km teren), czas: 00:42 h, avg:11.59 km/h,
prędkość maks: 17.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Po wsi.
Środa, 9 stycznia 2013 | dodano: 09.01.2013Kategoria Krótkie
Rower:orkan
Dane wycieczki:
1.32 km (0.20 km teren), czas: 00:08 h, avg:9.90 km/h,
prędkość maks: 18.60 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Trójwieś.
Poniedziałek, 7 stycznia 2013 | dodano: 07.01.2013Kategoria Krótkie
Dziś pogoda o niebo lepsza niż wczoraj. Po zmroku postanowiłem zrobić krótki kurs z O. przez Pięczkowo do Witowa i z powrotem. W każdej wsi robiłem pętelkę (w O. dwie) aby zagłębić się w miejscowości i nadłożyć trasy. Czysta jazda dla samej jazdy. Jak dotąd to mój najdłuższy jednorazowy dystans na dynamie. To głównie z tego powodu nie przepadam za jazdą po zmroku.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:orkan
Dane wycieczki:
11.96 km (0.00 km teren), czas: 00:43 h, avg:16.69 km/h,
prędkość maks: 20.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Orkan, styczeń, wspomnienia.
Sobota, 5 stycznia 2013 | dodano: 05.01.2013Kategoria Krótkie
Nie przepadam za drugą zmianą. Wywołuje ona u mnie brak czasu na eskapady. Do tego dziś zawitał do mnie ksiądz w duszpasterską wizytą. No, ale w końcu trzeba było się ruszyć i przewietrzyć co nieco organizm.
Niejako taką małą tradycją stało się u mnie wspominanie rowerowych przygód z dawnych lat. Zawsze w pierwszym wpisie.
To wydarzyło się w styczniu 2007 roku. Pewnego dnia zostałem dłużej w pracy. Wracałem późno, po 18-stej. Jeździłem wtedy starym tatowym rowerem. Prawdopodobnie był to romet jagna. Na pewno romet.Styczeń był wtedy ciepły jak dziś. Były roztopy. No więc jadę przez las częściowo. Nie miałem tylnego błotnika (urwałem miesiąc wcześniej). Ochlapałem plecy błotem. Nigdy wcześniej, ani nigdy później nie wróciłem do domu tak uszargany. Ha, wtedy też był u mnie ksiądz. Ale się rozminęliśmy. To była chyba moja najbardziej hardcorowa jazda. W błocie, po dziurach, lasem, bez świateł. Jechałem na pamięć omijając co większe dziury i kałuże.
W tym samym miesiącu przez Polskę przeszedł Orkan Kirył. Narobił trochę spustoszenia. stąd archiwalne zdjęcia mostu kolejowego w O. Tym mostem przeprawiałem się wtedy przez Wartę. Tamtego dnia jechałem środkiem, między torami. Środek torowiska jest na szczęście wyłożony betonowymi płytami.
P.S. Romet Jagna nadal stoi w szopie. Przywalony kilkoma gratami. Żywot zakończył miesiąc później, ale to już zupełnie inna historia...
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Niejako taką małą tradycją stało się u mnie wspominanie rowerowych przygód z dawnych lat. Zawsze w pierwszym wpisie.
To wydarzyło się w styczniu 2007 roku. Pewnego dnia zostałem dłużej w pracy. Wracałem późno, po 18-stej. Jeździłem wtedy starym tatowym rowerem. Prawdopodobnie był to romet jagna. Na pewno romet.Styczeń był wtedy ciepły jak dziś. Były roztopy. No więc jadę przez las częściowo. Nie miałem tylnego błotnika (urwałem miesiąc wcześniej). Ochlapałem plecy błotem. Nigdy wcześniej, ani nigdy później nie wróciłem do domu tak uszargany. Ha, wtedy też był u mnie ksiądz. Ale się rozminęliśmy. To była chyba moja najbardziej hardcorowa jazda. W błocie, po dziurach, lasem, bez świateł. Jechałem na pamięć omijając co większe dziury i kałuże.
W tym samym miesiącu przez Polskę przeszedł Orkan Kirył. Narobił trochę spustoszenia. stąd archiwalne zdjęcia mostu kolejowego w O. Tym mostem przeprawiałem się wtedy przez Wartę. Tamtego dnia jechałem środkiem, między torami. Środek torowiska jest na szczęście wyłożony betonowymi płytami.
P.S. Romet Jagna nadal stoi w szopie. Przywalony kilkoma gratami. Żywot zakończył miesiąc później, ale to już zupełnie inna historia...
Zdj. archiwalne - styczeń 2007 - Po orkanie© romulus83
Zdj. archiwalne - styczeń 2007 - Po orkanie© romulus83
Zdj. archiwalne - styczeń 2007 - Po orkanie© romulus83
Rower:orkan
Dane wycieczki:
5.78 km (2.32 km teren), czas: 00:28 h, avg:12.39 km/h,
prędkość maks: 19.20 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rowerowy rachumek sylwestrowy.
Poniedziałek, 31 grudnia 2012 | dodano: 31.12.2012Kategoria Krótkie
Na początek sprawy bieżące. Dziś wypad na Okole do Witowa i z powrotem. Najpierw napotkałem mini żwirownie. Dawno, oj dawno już nie jeździłem wałem przeciw powodziowym.
Mini żwirownia to jak widać jedna koparka i jeden zbiornik wodny znacznie mniejszy od stawów miłosławskich choćby. Znam większe żwirownie. Wy też zapewne znacie.
Z wału roztaczała się również ładna panorama na folwar konny Hermanów na lewym brzegu Warty.
Tak, dobrze kombinujecie. Folwark jest na terenie zalewowym. Nie osłania go wał. W 2010 roku był ewakuowany folwarczny zwierzyniec.
No, cel mojej wyprawy. Okole w Witowie. Tzn. na witowskim odcinku Warty. Dzikie miejsce majówkowo piknikowe tubylców.
Dobra, pora na podsumowanie. Pół roku na BS. Jednak zacznę od maja.
Maj. Gaducha w pracy z kumplem. Od słowa do słowa. On ma kolarzówkę w dobrym stanie na sprzedanie. Ja jestem zainteresowany. Następnego dnia jadę ją obejrzeć. Stan dobry, przyzwoity. Brak przedniej ośki. Przednia dętka do wymiany. Umawiamy się na 100 zł. Rower z 1987 roku. Romet Orkan - "sportowa" wersja Waganta. Wartość zakupu każdy oceniać może wedle własnej woli. Ja go oceniam jako bardzo dobry. Rower użytkuję z marszu. Dokupuje tylko ośkę i dętkę. Koszt poniżej 20 zł. Bez czyszczenia, przeglądu, remontu przejechałem ponad 1000 km do dziś.
Lipiec. Przypadkowo trafiam na BS. Szukałem zdjęć mostu kolejowego w Solcu WLKP. Dwa tygodnie rozważałem założenie tu konta. Zdecydowałem się. Nie żałuję.
Resztę, każdy z was może przeczytać, skomentować, obejrzeć.
P.S. Lubię teren. Orkan jest trochę kiepski na teren. W 2013 roku zamierzam odbudować mojego starego górala. Przygotowania są zaawansowane. Myślę, że Orkan też przejdzie drobną metamorfozę.
Statystyki 2012:
Najdłuższy dystans - 53,95 km
Najkrótszy dystans - 0,75 km
Najdłuższy dystans w terenie* - 13,92 km
Najkrótszy dystans w terenie* - 0,44 km
Największa rozwinięta prędkość - 41,80 km/h
Najniższa rozwinięta prędkość - 6,3 km/h
Największa średnia prędkość - 17,70 km/h
Najniższa średnia prędkość - 9,36 km/h
A czas? No cóż. Sam Einstein już powiedział, że czas to pojęcie względnie. Zatem mnie się z tym polemizować nie godzi :)
Wszystkim życzę pomyślności w nowym 2013 roku.
[url=/url]
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Żwirowa kopareczka© romulus83
Mini żwirownia to jak widać jedna koparka i jeden zbiornik wodny znacznie mniejszy od stawów miłosławskich choćby. Znam większe żwirownie. Wy też zapewne znacie.
Z wału roztaczała się również ładna panorama na folwar konny Hermanów na lewym brzegu Warty.
Folwark konny Hermanów© romulus83
Tak, dobrze kombinujecie. Folwark jest na terenie zalewowym. Nie osłania go wał. W 2010 roku był ewakuowany folwarczny zwierzyniec.
Ostatni zachód 2012© romulus83
No, cel mojej wyprawy. Okole w Witowie. Tzn. na witowskim odcinku Warty. Dzikie miejsce majówkowo piknikowe tubylców.
Witowo Okole© romulus83
Dobra, pora na podsumowanie. Pół roku na BS. Jednak zacznę od maja.
Maj. Gaducha w pracy z kumplem. Od słowa do słowa. On ma kolarzówkę w dobrym stanie na sprzedanie. Ja jestem zainteresowany. Następnego dnia jadę ją obejrzeć. Stan dobry, przyzwoity. Brak przedniej ośki. Przednia dętka do wymiany. Umawiamy się na 100 zł. Rower z 1987 roku. Romet Orkan - "sportowa" wersja Waganta. Wartość zakupu każdy oceniać może wedle własnej woli. Ja go oceniam jako bardzo dobry. Rower użytkuję z marszu. Dokupuje tylko ośkę i dętkę. Koszt poniżej 20 zł. Bez czyszczenia, przeglądu, remontu przejechałem ponad 1000 km do dziś.
Lipiec. Przypadkowo trafiam na BS. Szukałem zdjęć mostu kolejowego w Solcu WLKP. Dwa tygodnie rozważałem założenie tu konta. Zdecydowałem się. Nie żałuję.
Resztę, każdy z was może przeczytać, skomentować, obejrzeć.
P.S. Lubię teren. Orkan jest trochę kiepski na teren. W 2013 roku zamierzam odbudować mojego starego górala. Przygotowania są zaawansowane. Myślę, że Orkan też przejdzie drobną metamorfozę.
Statystyki 2012:
Najdłuższy dystans - 53,95 km
Najkrótszy dystans - 0,75 km
Najdłuższy dystans w terenie* - 13,92 km
Najkrótszy dystans w terenie* - 0,44 km
Największa rozwinięta prędkość - 41,80 km/h
Najniższa rozwinięta prędkość - 6,3 km/h
Największa średnia prędkość - 17,70 km/h
Najniższa średnia prędkość - 9,36 km/h
A czas? No cóż. Sam Einstein już powiedział, że czas to pojęcie względnie. Zatem mnie się z tym polemizować nie godzi :)
Wszystkim życzę pomyślności w nowym 2013 roku.
[url=/url]
Rower:orkan
Dane wycieczki:
14.19 km (8.86 km teren), czas: 01:12 h, avg:11.82 km/h,
prędkość maks: 19.60 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Hamulec.
Czwartek, 27 grudnia 2012 | dodano: 27.12.2012Kategoria Krótkie
Dopieściłem hamulec. Działa jak powinien. Prawie jak żyleta.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:orkan
Dane wycieczki:
1.80 km (0.00 km teren), czas: 00:07 h, avg:15.43 km/h,
prędkość maks: 28.10 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Podziemna wyprawa.
Środa, 26 grudnia 2012 | dodano: 26.12.2012Kategoria Krótkie
Nie, nie. Ja pod ziemią jakkolwiek to rozumieć nigdy nie jeździłem. Dziś łajdaczyłem się na nadwarciańskich bezdrożach. Trafiłem na ten artykuł (skany) przeglądając archiwalne numery Odkrywcy. Koncepcja nawet ciekawa. Sam, nie wiem czy ostatecznie bym się odważył na coś podobnego.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:orkan
Dane wycieczki:
12.84 km (7.72 km teren), czas: 01:15 h, avg:10.27 km/h,
prędkość maks: 21.60 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Gwiazdor. *
Poniedziałek, 24 grudnia 2012 | dodano: 24.12.2012Kategoria Krótkie
Wszystkim zaglądający, czytającym, komentującym oraz potencjalnym pozostałym życzę Spokojnych, Zdrowych, Wesołych Świąt Bożego Narodzenia.
* - dla niewtajemniczonych. W Wielkopolsce prezenty rozdaje Gwiazdor.
Zrobiło się ciepło. Ponoć w meteorologii pojawiło się już określenie Bożonarodzeniowa odwilż. W efekcie grunt jest miękki i brzydko się po nim jeździ. Na szczęście tam gdzie rośnie trawa da się normalnie jechać. Jednak jak ma być taka chlapa to już wole mróz.
Z tego ciepła efekt taki, że przynajmniej podregulowałem sobie hamulec.
Dzisiaj dla odmiany prom w Czeszewie.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
* - dla niewtajemniczonych. W Wielkopolsce prezenty rozdaje Gwiazdor.
Zrobiło się ciepło. Ponoć w meteorologii pojawiło się już określenie Bożonarodzeniowa odwilż. W efekcie grunt jest miękki i brzydko się po nim jeździ. Na szczęście tam gdzie rośnie trawa da się normalnie jechać. Jednak jak ma być taka chlapa to już wole mróz.
Z tego ciepła efekt taki, że przynajmniej podregulowałem sobie hamulec.
Czeszewski prom NIKODEM© romulus83
Dzisiaj dla odmiany prom w Czeszewie.
Przypromowa łódka© romulus83
Rower:orkan
Dane wycieczki:
12.57 km (1.90 km teren), czas: 00:56 h, avg:13.47 km/h,
prędkość maks: 21.20 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Kra numer dwa.
Niedziela, 23 grudnia 2012 | dodano: 23.12.2012Kategoria Krótkie
Po ostatniej odwilży na rzekę wróciła kra. Tym razem podziwiałem ją z perspektywy mostu kolejowego. Z góry są lepsze widoki jak wiadomo.
Jadę do tego mostu. Jadę wzdłuż wału przeciw powodziowego. Na wale stoją dwie sarny. Zwalniam trochę, one stoją dalej. I patrzą na mnie. Wpatrywały się tak na mnie dłuższą chwilę. Z 10-15 sekund zanim uciekły w las. Pewnie myślały sobie, co za kretyn jeździ rowerem na mrozie :)
Za rzeką było słychać piłę spalinową. Na brzegu (tym przeciwnym) był człowiek. Kiedy mnie zobaczył, a ja jego to mniej więcej w tym czasie piła przestała pracować. Kiedy ów osobnik zauważył, że wchodzę na most, łaskawie się ulotnił. Trochę dziwnie trzeszczą zmarznięte deski na pseudokładce.
Po prawej fragment pseudokładki.
Przeprawa jest zimą nieczynna. Prom zawsze ustawiany jest bokiem do nurtu. Potencjalny zator mógłby zerwać linę prowadzącą i zabrać prom w niekontrolowaną podróż.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Jadę do tego mostu. Jadę wzdłuż wału przeciw powodziowego. Na wale stoją dwie sarny. Zwalniam trochę, one stoją dalej. I patrzą na mnie. Wpatrywały się tak na mnie dłuższą chwilę. Z 10-15 sekund zanim uciekły w las. Pewnie myślały sobie, co za kretyn jeździ rowerem na mrozie :)
Za rzeką było słychać piłę spalinową. Na brzegu (tym przeciwnym) był człowiek. Kiedy mnie zobaczył, a ja jego to mniej więcej w tym czasie piła przestała pracować. Kiedy ów osobnik zauważył, że wchodzę na most, łaskawie się ulotnił. Trochę dziwnie trzeszczą zmarznięte deski na pseudokładce.
Rzeczna kra z perspektywy mostu.© romulus83
Po prawej fragment pseudokładki.
Rzeczna kra z perspektywy mostu.© romulus83
Rzeczna kra z perspektywy mostu.© romulus83
Tym razem perspektywa promowa© romulus83
Przeprawa jest zimą nieczynna. Prom zawsze ustawiany jest bokiem do nurtu. Potencjalny zator mógłby zerwać linę prowadzącą i zabrać prom w niekontrolowaną podróż.
Wielka kra© romulus83
Rower:orkan
Dane wycieczki:
6.56 km (2.18 km teren), czas: 00:31 h, avg:12.70 km/h,
prędkość maks: 30.90 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Koniec świata...
Sobota, 22 grudnia 2012 | dodano: 22.12.2012Kategoria Krótkie
...w Roku Pańskim 1420 nie nastąpił. Nie nastały Dni Kary i Pomsty poprzedzające nadejście Królestwa Bożego. Świat nie zginął i nie spłonął. Przynajmniej nie cały. Ale i tak było wesoło.
W Roku Pańskim 2012, też nie nastąpił. Zatem idąc za mistrzem Sapkowskim, też będzie wesoło. Komu? Z jakiego powodu? No to się okaże. :)
Dzisiaj tylko tyle co na cmentarz i do sklepów.
Chciałoby się powiedzieć nieco parafrazując Przedświąteczny szał. Każdy z nas ich mnóstwo miał. Chciało by się. Szał taki standardowy.
Ot wiejska choinka. W centrum komunikacyjnym wsi. Obok choinki przystanek pks. Po drugiej stronie dworzec pkp. Co jak co, ale niejedno miasto nie ma tak blisko z pksu do pkp.
Wiem, wiem. Brzydkie zdjęcie. Komórą robione. Akurat miałem przy sobie wyjątkowo telefon. Może zrobię ładne zdjęcie cyfrówką. Jeśli mi się zachce. Jednak to rzecz niepewna, czy zechce mi się zachcieć. :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
W Roku Pańskim 2012, też nie nastąpił. Zatem idąc za mistrzem Sapkowskim, też będzie wesoło. Komu? Z jakiego powodu? No to się okaże. :)
Dzisiaj tylko tyle co na cmentarz i do sklepów.
Chciałoby się powiedzieć nieco parafrazując Przedświąteczny szał. Każdy z nas ich mnóstwo miał. Chciało by się. Szał taki standardowy.
Wiejska choinka© romulus83
Ot wiejska choinka. W centrum komunikacyjnym wsi. Obok choinki przystanek pks. Po drugiej stronie dworzec pkp. Co jak co, ale niejedno miasto nie ma tak blisko z pksu do pkp.
Wiem, wiem. Brzydkie zdjęcie. Komórą robione. Akurat miałem przy sobie wyjątkowo telefon. Może zrobię ładne zdjęcie cyfrówką. Jeśli mi się zachce. Jednak to rzecz niepewna, czy zechce mi się zachcieć. :)
Rower:orkan
Dane wycieczki:
1.71 km (0.00 km teren), czas: 00:10 h, avg:10.26 km/h,
prędkość maks: 16.50 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)