Każda ścieżka, nawet najniepozorniejsza, wyprowadza na szeroki świat - A.Fiedlerblog rowerowy

avatar romulus83
Orzechowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

Moje rowery

Wz. 96/13 6736 km
Psi Zaprzęg 108 km
Evado 1.0 2934 km
orkan 1185 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy romulus83.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Ostatnie rajdy z psem na evado

Niedziela, 7 czerwca 2015 | dodano: 01.07.2015Kategoria Z psem
Rower:Evado 1.0 Dane wycieczki: 38.16 km (21.20 km teren), czas: 02:50 h, avg:13.47 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

DPD

Środa, 3 czerwca 2015 | dodano: 26.06.2015Kategoria Praca
Rower:Evado 1.0 Dane wycieczki: 12.10 km (0.80 km teren), czas: 00:40 h, avg:18.15 km/h, prędkość maks: 28.40 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Maj z psem.

Niedziela, 31 maja 2015 | dodano: 03.06.2015Kategoria Z psem
Kolejny miesiąc bez roweru. ;) Strach pomyśleć co by było, gdyby nie Szejk. :)

Pies zaprzęgowy - alternatywny napęd rowerowy ;)
Pies zaprzęgowy - alternatywny napęd rowerowy ;) © romulus83
Rower:Evado 1.0 Dane wycieczki: 100.50 km (72.00 km teren), czas: 07:33 h, avg:13.31 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Kwiecień z psem.

Czwartek, 30 kwietnia 2015 | dodano: 01.05.2015Kategoria Z psem
Kwiecień upłynął wyłącznie na lofrach z psem, i trochę po wsi. Jeszcze trochę, i postaram się machnąć trzycyfrową trasę. Tylko nie wiem co z formą?
Rower:Evado 1.0 Dane wycieczki: 64.64 km (38.00 km teren), czas: 04:22 h, avg:14.80 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Drugi wyjazd z psem...

Sobota, 28 marca 2015 | dodano: 15.06.2015Kategoria Z psem
Wpis mocno zaległy, a to głównie dlatego, że bez licznika. ;) Drugi wyjazd rowerowy z psem od prawie pięciu lat. Mimo wszytko, z perspektywy czasu, ( zarówno niejeżdżenia z psem, i dokonywania wpisu), dość szybko zgraliśmy się ponownie. Ba, pies nawet reaguje na komendy "w prawo", "w lewo", itp. :)
Rower:Evado 1.0 Dane wycieczki: 6.80 km (2.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Spełniamy psie marzenia!*

Środa, 25 marca 2015 | dodano: 25.03.2015Kategoria Z psem
W poniedziałek przyszły nowe szelki dla psa. Ze starych wyrósł już dawno. Prawie 5 lat, nie byłem z nim na rowerze. Poniekąd to Szejk wymusił spacer, odrywając mnie od przydomowej roboty. Miałem w palnie jechanie damka po tacie, ze względu na hamulec w nogach, (torpedo). Jednak awaria koła wymusiła jazdę na evado. Trochę się obawiałem, jak to wyjdzie, w prawej ręce smycz, i w razie czego tylko przedni hamulec. Jednak okazało się, że moja kochana psina pamięta stare zgranie rowerowe. :) Ja tam za wiele nie kręciłem. Maksymalną wyciągnął Szejk. Dopiero nad Wartą wpadłem na pomysł, żeby smycz przypiąć wokół rury sterowej. Dzięki temu miałem obie ręce na kierownicy, a potencjalne kaprysy zaprzęgowej psiny, aby odbijać na boki mogłem korygować kierownicą. :) Jakąś fotkę, ze wspólnego przejazdu zamieszczę, gdy zgramy się we czwórkę (ja, rower, Szejk, i aparat).

* Hasło reklamowe sprzedawcy akcesoriów dla psów zaprzęgowych, z metki dołączonej do szelek.

P.S. Szejk to Syberian Husky. Był w swoim żywiole. :)
Rower:Evado 1.0 Dane wycieczki: 4.55 km (2.65 km teren), czas: 00:30 h, avg:9.10 km/h, prędkość maks: 24.70 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Ocalić od zapomnienia.

Niedziela, 8 marca 2015 | dodano: 08.03.2015Kategoria Rekreacyjnie
Życie pisze takie scenariusze, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Dziś po raz pierwszy wsiadłem na rower od śmierci ojca. Trasę zaplanowałem tuż po pogrzebie. Ta sama, którą kiedyś pokonaliśmy razem, jednym, starym zwykłym rowerem. Ja na rurze od roweru. Ile miałem wtedy lat? Może cztery, może pięć, a może sześć. Tego nie pamiętam. Za to pamiętam wiele innych szczegółów tej trasy. Oto one (literka R w nawiasie oznacza moje słowa):

"To u nas jest most?" (R)


"Tu są takie góry?!" (R)



"Kto pierwszy raz jest w Klęce, musi przez całą wieś przejść po kolanach"



"Tu jest Laskówka"



"Ten most stale będzie remontowany. Stoi na kurzawce"



Trafiliśmy wtedy akurat na remont mostu w Nowym Mieście. Przy okazji dowiedziałem się czym jest kurzawka. :) I na tym kończy się zasadnicza, wspomnieniowa część dzisiejszej trasy. Jej końcówkę trochę zmodyfikowałem. Wtedy nie było jeszcze warsztatu motoryzacyjnego, przy którym od niedawna stoi wczesna generacja forda escorta.



I na koniec przydrożny krzyż w Witowie. Nie wiąże się z nim żadne wspomnienie, choć stał tamtego dnia, tak jak dziś. Po prostu, to chba najładniejszy przydrożny krzyż w okolicy.


Rower:Evado 1.0 Dane wycieczki: 29.62 km (6.07 km teren), czas: 01:33 h, avg:19.11 km/h, prędkość maks: 34.70 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Kamienie Księcia Radolina

Niedziela, 1 lutego 2015 | dodano: 02.02.2015Kategoria Miejsca różne i podróżne., Rekreacyjnie
Wczoraj Wielkopolska ponownie została odwiedzona przez Morsa. Niby nic nadzwyczajnego, jednak tym razem najechał on "moje" tereny. On, jak to on, o wyjeździe poinformował na ostatnią chwilę. Ja, jak to ja, w tygodniu zdeklarowałem się przyjść do pracy w sobotę. I tak się rozminęliśmy.

Skoro wczoraj nie mogłem, to dziś najechałem Jarocin. Wycieczka odłożona z poprzedniego tygodnia. Dwa niewielkie eratyki, położone tuż za miastem. Kamienie Księcia Radolina.

Kamienie Radolina - Jeździec na koniu
Kamienie Radolina - Jeździec na koniu © romulus83

Kamienie Radolina - Kareta
Kamienie Radolina - Kareta © romulus83

Z kamieniami, a właściwie z jednym z nich (Jeźdźcem na koniu), wiąże się pewna legenda.

Otóż Książę Radolin był zapalonym myśliwym. Na polowania wybierał się często, i chętnie. Pewnego razu, a było to w wigilijny wieczór, również wybrał się na polowanie. Nagle na jego drodze stanął wilk. Zwierz ów straszny był, i wielki ponad naturalne rozmiary. Ślepia świeciły mu dziko. Ludzkim głosem upomniał myśliwego, że w wigilijny wieczór nie godzi się polować. Za karę, i ku przestrodze innym myśliwym Radolin został zamieniony w głaz wraz z koniem, na którym siedział.

Ja sam utożsamiam legendę z postacią księcia Hugo von Radolina, względnie z jego ojcem Władysławem Radolińskim. Ojciec Hugona był panem w Jarocinie i Radlinie. Zgermanizował się do tego stopnia, że przyjął pruskie obywatelstwo, i zmienił nazwisko na von Radolin. Natomiast jego syn, Hugo, zrobił karierę dyplomatyczną w czasach Bismarcka.Co prawda Hugo zmarł w Jarocinie w 1917 roku, jednak widocznie w ludzkiej pamięci miał pozostać zamieniony w głaz za karę.

Korzystając  z okazji, pojechałem jeszcze do Brzostowa zobaczyć tamtejszy most kolejowy na linii Jarocin - Leszno, położony nad rzeczką Lubieszką.

Most kolejowy w Brzostowie
Most kolejowy w Brzostowie © romulus83

Dojazd do mostu był nawet fajny, polną, trawiastą drogą. Ale przejście kilkudziesięciu metrów przez pole, pozostawiło na butach pamiątkę w postaci centymetrowego błota. Dobrze, że nie pchałem się na nasyp. Będzie jeszcze okazja. ;)

Na koniec ruiny pałacu Radolińskich w Radlinie, i związana z nimi legenda o tunelach.

Ruiny palacu Radolińskich w Radlinie
Ruiny palacu Radolińskich w Radlinie © romulus83

To ponoć dla przepędzenia pojawiających się upiorów Władysław Radoliński nakazał rozbiórkę pałacu. Miejscowa ludność powtarzała z pokolenia na pokolenie, że pałac połączono z pobliskim kościołem podziemnym przejściem. Dowodem mają na to być wyorywane do dzisiaj kamienie z fragmentami zmurszałych cegieł. Znaleźli się podobno śmiałkowie, którzy odważyli się zejść w te podziemne korytarze, lecz musieli stamtąd uciekać, gdyż nagle gasły im świece i mieli trudności z oddychaniem.

Druga legenda głosi, że z pałacu do oddalonej o ok. 2 km wsi kąty prowadzi podziemna droga, którą właściciele pałacu jeździli bryczką. Jednak osobiście wykluczam istnienie podziemnej drogi, w której zmieściłaby się bryczka. Za duże przedsięwzięcie inżynieryjne to by było. Poza tym musiałoby istnieć jakieś zejście dla koni, zjazd dla bryczki. Na dziedzińcu raczej by tego nie umieścili, a na terenie dawnego przypałacowego ogrodu, jest dziś cmentarz parafialny. Grabarz zapewne by się tam do czegoś dokopał, gdyby było.
Historia pałacu w Radlinie
Rower:Evado 1.0 Dane wycieczki: 57.90 km (7.03 km teren), czas: 03:12 h, avg:18.09 km/h, prędkość maks: 34.40 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(8)

Kasza.

Niedziela, 25 stycznia 2015 | dodano: 25.01.2015Kategoria Rekreacyjnie
Miał być wypad do Jarocina, na Kamienie Księcia Radolina. Niestety czas wyjazdu się opóźnił, przez co zweryfikowałem plany. Najpierw ruszyłem zobaczyć jak postępuje remont mostu. Ledwo ruszyłem, zaczęła sypać kasza. Drobny śnieg sypał średnio intensywnie, do tego zawiewał w oczy. No, ale przecież nie zawrócę z tak błahego powodu. Po kilkunastu minutach sypać przestało.

Remont mostu jakby zamarł. Niby coś się dzieje, ale już nie z taka intensywnością, jak jesienią. Dziać pewnie zacznie się, wraz z nadejściem wiosny. Z pod mostu ruszyłem korona wału w kierunku wsi. Po drodze mijałem myśliwego, który nad Wartą urządził sobie strzelnicę. Pojedyncze strzały oddawal co kilkanaście minut. Tarczę miał ustawioną u podstawy wału. Broń na stojaku. Kuriozum polegało na tym, że jadąc koroną wału, jechałem w pewnym sensie przed wycelowaną we mnie lufą. Do tego dochodzili nieliczni spacerowicze. Zrobienie sobie z wału kulochwytu to wg. mnie idiotyczny pomysł. W razie rykoszetu, strzelanie mogłoby się zakończyć tragicznie. Po wjechaniu do wsi, obrałem kierunek na tradycyjne treningowe kółeczko. Jazda taka sobie. Bez polotu, bardziej na siłę, jakby bez dostatecznej energii.




Rower:Evado 1.0 Dane wycieczki: 31.55 km (6.14 km teren), czas: 01:46 h, avg:17.86 km/h, prędkość maks: 27.30 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Sobotnie, popracowe popołudnie.

Sobota, 24 stycznia 2015 | dodano: 24.01.2015Kategoria Treningowo
Rower:Evado 1.0 Dane wycieczki: 24.32 km (0.00 km teren), czas: 01:10 h, avg:20.85 km/h, prędkość maks: 34.30 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)