- Kategorie:
- Góry.5
- Krótkie.154
- Miasta.11
- Miejsca różne i podróżne..48
- Opencaching.2
- Praca.51
- Rekreacyjnie.34
- Treningowo.69
- Wędkarstwo.4
- Wsie.21
- Wyprawy.62
- Z psem.6
Kasza.
Niedziela, 25 stycznia 2015 | dodano: 25.01.2015Kategoria Rekreacyjnie
Miał być wypad do Jarocina, na Kamienie Księcia Radolina. Niestety czas wyjazdu się opóźnił, przez co zweryfikowałem plany. Najpierw ruszyłem zobaczyć jak postępuje remont mostu. Ledwo ruszyłem, zaczęła sypać kasza. Drobny śnieg sypał średnio intensywnie, do tego zawiewał w oczy. No, ale przecież nie zawrócę z tak błahego powodu. Po kilkunastu minutach sypać przestało.
Remont mostu jakby zamarł. Niby coś się dzieje, ale już nie z taka intensywnością, jak jesienią. Dziać pewnie zacznie się, wraz z nadejściem wiosny. Z pod mostu ruszyłem korona wału w kierunku wsi. Po drodze mijałem myśliwego, który nad Wartą urządził sobie strzelnicę. Pojedyncze strzały oddawal co kilkanaście minut. Tarczę miał ustawioną u podstawy wału. Broń na stojaku. Kuriozum polegało na tym, że jadąc koroną wału, jechałem w pewnym sensie przed wycelowaną we mnie lufą. Do tego dochodzili nieliczni spacerowicze. Zrobienie sobie z wału kulochwytu to wg. mnie idiotyczny pomysł. W razie rykoszetu, strzelanie mogłoby się zakończyć tragicznie. Po wjechaniu do wsi, obrałem kierunek na tradycyjne treningowe kółeczko. Jazda taka sobie. Bez polotu, bardziej na siłę, jakby bez dostatecznej energii.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Remont mostu jakby zamarł. Niby coś się dzieje, ale już nie z taka intensywnością, jak jesienią. Dziać pewnie zacznie się, wraz z nadejściem wiosny. Z pod mostu ruszyłem korona wału w kierunku wsi. Po drodze mijałem myśliwego, który nad Wartą urządził sobie strzelnicę. Pojedyncze strzały oddawal co kilkanaście minut. Tarczę miał ustawioną u podstawy wału. Broń na stojaku. Kuriozum polegało na tym, że jadąc koroną wału, jechałem w pewnym sensie przed wycelowaną we mnie lufą. Do tego dochodzili nieliczni spacerowicze. Zrobienie sobie z wału kulochwytu to wg. mnie idiotyczny pomysł. W razie rykoszetu, strzelanie mogłoby się zakończyć tragicznie. Po wjechaniu do wsi, obrałem kierunek na tradycyjne treningowe kółeczko. Jazda taka sobie. Bez polotu, bardziej na siłę, jakby bez dostatecznej energii.
Rower:Evado 1.0
Dane wycieczki:
31.55 km (6.14 km teren), czas: 01:46 h, avg:17.86 km/h,
prędkość maks: 27.30 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
No, przecież nie zawrócę - skąd ja to znam :) Pozdrawiam :)
Basik - 21:47 niedziela, 1 lutego 2015 | linkuj
Też chcę nawiedzić Jarocin.
A pod co tak trenujesz? Pod jakiś ścig? ;) mors - 19:11 środa, 28 stycznia 2015 | linkuj
A pod co tak trenujesz? Pod jakiś ścig? ;) mors - 19:11 środa, 28 stycznia 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!