Każda ścieżka, nawet najniepozorniejsza, wyprowadza na szeroki świat - A.Fiedlerblog rowerowy

avatar romulus83
Orzechowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

Moje rowery

Wz. 96/13 6736 km
Psi Zaprzęg 108 km
Evado 1.0 2934 km
orkan 1185 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy romulus83.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2014

Dystans całkowity:628.84 km (w terenie 131.29 km; 20.88%)
Czas w ruchu:32:49
Średnia prędkość:19.16 km/h
Maksymalna prędkość:48.70 km/h
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:36.99 km i 1h 55m
Więcej statystyk

Rekreacyjnie po okolicy.

Niedziela, 18 maja 2014 | dodano: 18.05.2014Kategoria Treningowo
Stała się rzecz dziwna. Lewy pedał wjechał mi do środka. Oparł się o ramię korby. W efekcie zamiast pracować normalnie, obracał się razem z korbą. Ostatnie 12 km na ostrym pedale przyszło mi zrobić.
Rower:Wz. 96/13 Dane wycieczki: 40.44 km (0.00 km teren), czas: 01:57 h, avg:20.74 km/h, prędkość maks: 32.10 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wieczornie, rekreacyjnie.

Środa, 14 maja 2014 | dodano: 14.05.2014Kategoria Krótkie
Rower:Wz. 96/13 Dane wycieczki: 7.20 km (2.18 km teren), czas: 00:22 h, avg:19.64 km/h, prędkość maks: 24.80 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wieczornie.

Niedziela, 11 maja 2014 | dodano: 11.05.2014Kategoria Treningowo
Rower:Wz. 96/13 Dane wycieczki: 26.77 km (0.00 km teren), czas: 01:10 h, avg:22.95 km/h, prędkość maks: 37.90 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Po okolicy - tej dalszej. Święte krowy na drodze.

Sobota, 10 maja 2014 | dodano: 10.05.2014Kategoria Treningowo
Dziś na spokojnie spacerowym tempem. Najpierw na Pyzdry. A potem do Żerkowa, trasą jaką jeszcze nie jechałem, (m.in przez Rudę Komorską i Przybysław). W Żerkowie mały postój koło Dino. Wtedy wymyśliłem sobie, że pojadę z bliska obejrzeć tor XC, na ktorym w ubiegłym roku odbywały się Mistrzostwa Polski MTB.

U stóp żerkowskiej wieży
U stóp żerkowskiej wieży © romulus83

Pozerka na torze XC :)
Pozerka na torze XC :) © romulus83

Naturalnie, że po torze nie jeździłem. Nie wiem, kto by to gorzej zniósł. Ja, czy rower. Za to udało mi się wjechać na zbocze z torem. Ze względu na słuszną stromiznę udało się w pełni już za drugim podejściem, w poprzek zbocza. ;p Postanowiłem, że w tym roku wybiorę się na mistrzostwa, (rok temu jeździłem gdzie indziej) popatrzeć jak się masakruje rowerki. ;)

Powrót do domu, przez Chrzan, Nowe Miasto i Pięczkowo.

Tytułowe święte krowy, to kilku napotkanych jegomości w stanie wskazującym. Chodzą po drogach jak chcą. Nie patrzą, czy coś jedzie. Tzn. na rowerzystów nie zwracają uwagi, że takowy może wpaść na nich z prędkością zacną. Palmę pierwszeństwa przyznaję pierwszej napotkanej świętej krowie. Gość szedł całą szerokością pasa, systemem dwa do tył, jeden do przodu. Co jakiś czas rozkrzyżowywał ręce, ale i bez tego trzymał jako taki pion. Przynajmniej szedł lewą stroną drogi.
Rower:Wz. 96/13 Dane wycieczki: 65.82 km (5.13 km teren), czas: 03:18 h, avg:19.95 km/h, prędkość maks: 39.30 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Żerkowsko - Czeszewska Ósemka

Niedziela, 4 maja 2014 | dodano: 04.05.2014Kategoria Miejsca różne i podróżne.
W końcu postanowiłem objechać Żerkowsko - Czeszewska Ósemkę. W zasadzie jest to połączenie dwóch szlaków rowerowych: czarnego Miłosław - Żerków, i czerwonego Żerków - Miłosław, które krzyżują się w Czeszewie, koło kościoła. Przebieg trasy dyktował wiatr, więc jej przebieg, wyszedł trochę dziwnie, ale w całości zgodnie z oznakowaniem. Po prostu dłuższe odcinki na otwartym terenie wolałem pokonywać z wiatrem.

Poobiednie leżakowanie nieco mi się wydłużyło, więc gdy ruszałem, wcale nie byłem pewien, czy zrobię dziś ósemkę, więc w planie awaryjnym były Pyzderskie rejony. Zacząłem w połowie długości czarnego szlaku. Ruszyłem o 13:30, do Nowej Wsi Podgórnej na prom. Jadę mając pełną świadomość, że przeprawa czynna jest w niedziele do 14-stej, a ja mam do pokonania 10 km. Zdążyłem na styk, w ostatniej chwili. Głównie uratowało mnie to, że na ostatni kurs czekała osobówka. Gdybym był sam, przewoźnik pewnie nie zrobiłby kursu z samym rowerzystą.

Kościół w Pogożelicy
Kościół w Pogożelicy © romulus83

W drodze do Śmiełowa...

Tu była tablica upamiętniająca pobyt A. Mickiewicza w Śmiełowie
Tu była tablica upamiętniająca pobyt A. Mickiewicza w Śmiełowie © romulus83

Pozostał tylko kamień. Tablica zniknęła jakieś 3 lata temu.

Pałac w Śmiełowie. - Muzeum A. Mickiewicza
Pałac w Śmiełowie. - Muzeum A. Mickiewicza © romulus83

Pałac w Śmiełowie
Pałac w Śmiełowie © romulus83

Park sobie odpuszczam. Znam go na pamięć. Za Śmiełowem szlak odbija na Brzostków, omijając punt widokowy koło Żerkowa. Ja naturalnie ominąć go nie mogłem.

Na punkcie widokowym koło Żerkowa
Na punkcie widokowym koło Żerkowa © romulus83

Trochę pochmurno, i widoczność nie najlepsza. Jednak ludzie odwiedzający to miejsce przewijali się jak w super markecie. Wiadomo, niedzielne popołudnie. W środku tygodnia, przy ładnej pogodzie trudniej spotkać kogoś podziwiającego widoki. Kilka minut po zrobieniu zdjęcia nad Pyzdrami wyszło słońce. Ale na tle chmur doskonale dziś było widać dymy z elektrowni Adamów.

Z lewej strony wieży widoczny dym z elektrowni Adamów pod Koninem
Z lewej strony wieży widoczny dym z elektrowni Adamów pod Koninem © romulus83

Potem już tylko spokojny zjazd z górki. Brzostków, Raszewy i Żerków, gdzie na rynku kończy się szlak czarny i zaczyna czerwony.

Zabytkowa barokowa brama w Żerkowie
Zabytkowa barokowa brama w Żerkowie © romulus83

Za Żerkowem mam jakieś 4 km wmordewindu. Daje po łapach, a ja założyłem tylko polar, będąc pewny, że do tego czasu już dawno się zgrzeję. Do Żerkowa miałem wiatr w plecy, lub boczny, ale generalnie byłem osłonięty lasami i zabudowaniami.

Gospodarstwo Agroturystyczne Lutynia
Gospodarstwo Agroturystyczne Lutynia © romulus83

Do promu w Dębnie docieram kilka minut po jego zamknięciu. Nie spieszyłem się specjalnie, i tak mam most kolejowy pod bokiem. W Orzechowie koło basenu odbijam na chwilę do domu, zmienić polar na kurtkę. Wracam w okolice basenu, i wzdłuż wału, czerwonym szlakiem wjeżdżam do Czeszewa. Odbijam na Orzechowo, ponownie na czarny szlak, a potem zgodnie z jego przebiegiem w las.


Czarny szlak pomiędzy Orzechowem i Winna Górą
Czarny szlak pomiędzy Orzechowem i Winna Górą © romulus83

Docieram do Winnej Góry. Odpuszczam sobie dobrze znany na BS pałac gen. Dąbrowskiego, i od razu kieruję się na Miłosław. W Miłosławiu, kolo dworca pkp kończy się szlak czarny, i zaczyna czerwony. Dojeżdżam do Bażanciarni, i tu wjeżdżam po raz pierwszy na nieznane sonie ścieżki przy stawach hodowlanych.

Bażantarnia - zameczk myśliwski
Bażantarnia - zameczk myśliwski © romulus83

Jadę na czuja. Skręcam między stawami na groblę. O jedną groble za wcześnie. ;) Za stawami już dobrze mi znana trasa Rudki, Chrustowo, Mikuszewo, Czeszewo. Po drodze zaczynam odczuwać skutki poznańskiego ringu, albo braku amortyzacji w rowerze. Albo jedno i drugie. :)

Niepotrzebny wandalizm
Niepotrzebny wandalizm © romulus83

Pałac w Mikuszewie
Pałac w Mikuszewie © romulus83


Rower:Wz. 96/13 Dane wycieczki: 77.73 km (20.81 km teren), czas: 04:15 h, avg:18.29 km/h, prędkość maks: 44.50 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Standardzik.

Sobota, 3 maja 2014 | dodano: 03.05.2014Kategoria Treningowo
Dziś lajcik po czwartkowej eskapadzie. Skutków ubocznych nie odczułem. Treningówka V-3: O. - Czeszewo - Szczodrzejewo - Chlebowo - Mikuszewo - Kozubiec - Sarnice - Czeszewo - O. Na Kozubcu wyprzedził mnie jakiś szosowiec. Gnał chyba ze trzy dychy pod wiatr.
Rower:Wz. 96/13 Dane wycieczki: 24.24 km (0.00 km teren), czas: 01:03 h, avg:23.09 km/h, prędkość maks: 39.60 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Poznański ring z przygodami

Czwartek, 1 maja 2014 | dodano: 02.05.2014Kategoria Wyprawy
"To nie tak miało być, zupełnie nie tak." tym cytatem z jednej z piosenek Budki Suflera zacznę wpis. Plan był taki - 2 maja Wrocław, a dopiero 4 Poznański Ring. Jednak prognozy pogody nakłoniły mnie do zmiany planów. Wrocław odłożyłem na bliżej nieokreśloną przyszłość.

Zamek w Kórniku
Zamek w Kórniku © romulus83

Rano, jeszcze w ciemnościach ruszyłem na stację kolejową w Solcu. Ścisły etap wycieczki zaplanowałem od stacji Kórnik, czyli miejscowości Szczodrzykowo i tam też ją zakończyłem. O 5:45 ruszyłem ze stacji w kierunku miasta. W Kórniku odbiłem najpierw na wylotówkę na Mosinę. Na mapie w tym miejscu mam zaznaczony punk widokowy nad J. Wrońskim, ale nic godnego uwagi nie znalazłem. Zawróciłem i pilnując szlaku dotarłem do Radzewa, gdzie miałem zaplanowane odbicie do Czmońca na wieże widokową nad Wartą.

Zmierzam do wieży w Czmońcu
Zmierzam do wieży w Czmońcu © romulus83

Skręciłem w las na pierwszym oznakowanym skrzyżowaniu. Niezgodnie z moim planem, gdyż dojazd do wieży zaplanowałem z centrum wsi. Nagła zmiana planów zemściła się podwójnie. Najpierw uderzyłem pedałem w jakiś wystający korzeń, wyłamując jego fragment. Później zgubiłem drogę wśród licznych leśnych rozjazdów. Po drodze oznakowania prowadzącego do wieży nie spotkałem, Spotykałem tylko dzikie ptactwo i zwierzynę.

Drapieżnik
Drapieżnik © romulus83

W końcu wyjechałem z drugiej strony Czmońca, prosto na kolejny znak wskazujący na drogę do wieży. Tym razem dotarłem do centrum wsi, gdzie było oznakowane odbicie w las. Tym sposobem dotarłem na punk widokowy trasą, którą zaplanowałem pierwotnie.

Wieża widokowa w Czmońcu
Wieża widokowa w Czmońcu © romulus83

Nadwarciańska dolina w Czmońcu
Nadwarciańska dolina w Czmońcu © romulus83

Na wieży krótki odpoczynek. Gdy się objadałem pewien bocian na pobliskiej łące upolował sobie śniadanko. :)

Widok z wieży na nadwarciańską dolinę
Widok z wieży na nadwarciańską dolinę © romulus83

Schodząc z wieży, na jednym ze stopni znalazłem podkówkę spod  buta, zgubioną tu przez kogoś. Zabrałem ja by przynosiła mi szczęście. :) Chyba przyniosła, bo wszelkie chmury mnie ominęły. A jedyne większe ślady deszczu w Murowanej Goślinie i Szczodrzykowie napotkałem po moim przyjeździe. Jedynie w Mosinie trochę kropiło.

Z Czmońca wróciłem na szlak.

W Rogalinie
W Rogalinie © romulus83

Rzut oka na dzisiejszą trasę
Rzut oka na dzisiejszą trasę © romulus83

Tajemnicze piktogramy w Mosinie :)
Tajemnicze piktogramy w Mosinie :) © romulus83

Na rynku w Mosinie
Na rynku w Mosinie © romulus83

Przez wertepy i boczne uliczki dotarłem na Osową Górę. Gdy dojeżdżałem do wieży poczułem kroplę na twarzy. Spojrzałem na pobliskie jeziorko i zobaczyłem rozchodzące się kręgi na wodzie, które powodował delikatny deszcz. Schowany najpierw pod dachem wieży, a później wśród gęstwin leśnych WPNu, nie odczułem skutków tego deszczu.

Na Osowej Górze
Na Osowej Górze © romulus83

Nadciąga burza piaskowa :)
Nadciąga burza piaskowa :) © romulus83

Mosina - wieża na Osowej Górze
Mosina - wieża na Osowej Górze © romulus83

Wielkopolski Park Narodowy
Wielkopolski Park Narodowy © romulus83

Rezerwat Grabina
Rezerwat Grabina © romulus83

W Wielkopolskim Parku Narodowym odbiłem na chwilę z głównego szlaku na czerwony szlak pieszy, by dotrzeć nad Jezioro Góreckie. Chciałem zobaczyć ruiny zamku na Wyspie Zamkowej na jeziorze.

Jezioro Góreckie
Jezioro Góreckie © romulus83

W oddali widać siedzibę dyrekcji WPN w Jeziorach po drugiej stronie jeziora.

Ruiny zamku na W. Zamkowej - J. Góreckie
Ruiny zamku na W. Zamkowej - J. Góreckie © romulus83

Całe jezioro stanowi obszar rezerwatu "Rezerwat Jezioro Góreckie". Sama wyspa jest pagórkiem kemowym. Zamek wzniósł w latach 1824-24 Tytus Działyński dla swej siostry, Klaudyny Potockiej w prezencie ślubnym. W 1848r. podczas Wiosny Ludów, prusacy zniszyli obiekt ogniem artyleryjskim z obawy, że może być schronieniem dla powstańców.

Z nad jeziora wróciłem na szlak poznańskiego ringu. Przez Steszew, Tomice i przebiegający w pobliżu Tomic Oz Bukowsko-Mosński dotarłem do Źródełka Żarnowiec, będącego pomnikiem przyrody.

Miejsce katastrofy - miejsce pamięci
Miejsce katastrofy - miejsce pamięci © romulus83

Oz Bukowsko-Mosiński
Oz Bukowsko-Mosiński © romulus83

Samica w okolicy ozu i rez. Trzcielińskiego Bagna
Samica w okolicy ozu i rez. Trzcielińskiego Bagna © romulus83

Żródełko Żarnowiec - pomnik przyrody
Żródełko Żarnowiec - pomnik przyrody © romulus83

U żródła :)
U żródła :) © romulus83

Żarnowiec jest źródłem typu wywierzyskowego, czyli charakterystycznego dla rejonów wyżynnych i górskich. Jest to jedyne w całej Polsce źródło tego typu położone na terenie nizinnym. Inne źródła tego typu występują u nas jedynie w Tatrach, i na wyżynach Lubelskiej i Krakowsko-Częstochowskiej.

Tablica informacyjna o żródle
Tablica informacyjna o żródle © romulus83

Pierwszy raz o tym źródle dowiedziałem się w lipcu ubiegłego roku z Radia Merkury. Od tego czasu zapragnąłem odwiedzić to miejsce. :)

Ruszyłem dalej. Przejechałem przez tory kolo Dopiewa, gdzie źle odczytałem piktogram. Zamiast odbić w las, wjechałem prosto do Dopiewa. Dość długo nie widząc oznakowania szlaku sięgnąłem po mapę. No tak, pobłądziłem. Wyznaczyłem sobie dojazd do szlaku przez Zborowo. Przynajmniej trochę odpocząłem na asfalcie od terenu, którego dość dużo miałem na tej wycieczce.

Na wylocie z Dopiewa
Na wylocie z Dopiewa © romulus83

Od Zborowa do Lusówka miałem wyłącznie drogi polne. Trochę zaczynał mnie denerwować miękki piach. Gdzies na połowie tego odcinka znów źle odczytałem strzałkę na piktogramie, i zamiast pojechać lekko w prawo, poleciałem w lewo, w las. Na szczęście nie daleko. Jakieś 700 m. Trochę zły na siebie, zawróciłem i w końcu dojechałem do Lusówka. W Lusówku kolejny raz przegapiłem odbicie w prawo, po prostu nie zauważyłem oznaczenia na słupie w bocznej ulicy, i poleciałem prosto na Jankowice. Zatoczyłem krąg do Lusówka i odnalazłem drogę. Gdybym miał stale mapę przed oczami to bym nie zjechał ze szlaku. Postanowiłem kupić mapnik na kierownicę, by mieć mapę przed oczami.

Wzdłuż Jeziora Lusowskiego, przez Lusowo dojechałem do Sadów, gdzie szlak przecięła mi budowa zachodniej obwodnicy Poznania.

Singielek nad J. Lusowkim
Singielek nad J. Lusowkim © romulus83

Zachodnia obwodnica Poznania w budowie
Zachodnia obwodnica Poznania w budowie © romulus83

Nie przecinałem terenu budowy na szagę, co by znów się nie zgubić. ;p Wybrałem objazd przez Napachanie i Kobylniki.

Wiatrak Holender w Kiekrzu
Wiatrak Holender w Kiekrzu © romulus83

Zaczynam poligonowy odcinek
Zaczynam poligonowy odcinek © romulus83

Dzień przed wyjazdem zadzwoniłem do Biedruska, upewnić się czy przejazd przez drogę będzie otwarty. Oficer dyżurny nie miał planu ćwiczeń na maj, ale na długi weekend raczej nic nie planowali. Na poligonie bacznie rozglądam się za jakimiś ciekawymi obiektami. Wszystko przede mną schowano. ;p Jedynie wrak T-34 majaczył w oddali pod koniec drogi.

Ruiny kościoła w Chojnicy
Ruiny kościoła w Chojnicy © romulus83

Kto oglądał "Ogniem i Mieczem" na pewno pamięta scenę, w której pan Zagłoba i Helena Kurcewiczówna uciekając przed Bohunem nocują w ruinach, i tracą konie zagryzione przez wilki. W tych ruinach kręcono tą scenę.

..., a obok ruiny zamku
..., a obok ruiny zamku © romulus83

Poligon w Biedrusku
Poligon w Biedrusku © romulus83

Warta w Biedrusku - majowa niżówka na rzece
Warta w Biedrusku - majowa niżówka na rzece © romulus83

Odcinek pomiędzy Biedruskiem i Murowaną Gośliną nie zapisał się mi w pamięci najlepiej. Dziurawa szutrówka, pełna luźnych kamieni, w połączeniu z dystansem, już ponad stu kilometrowym dawała się we znaki. Podobne odcinki miałem w Puszczy Zielonce przed Dąbrówką Kościelną i w okolicy P.K. Promno, pomiędzy Promienkiem i Górą, z tą różnicą, że raczej piaszczysty był teren. Terenu mam dość na czas jakiś. ;) Przynajmniej tych trudniejszych odcinków.

Puszcza Zielonka
Puszcza Zielonka © romulus83

W Bednarach, okolice lotniska
W Bednarach, okolice lotniska © romulus83

Stalowy potwór w bednarskiej żwirowni
Stalowy potwór w bednarskiej żwirowni © romulus83

W końcu docieram do Kostrzyna. Jest 19:30. Do powrotnego pociągu z Kórnika do Solca mam jeszcze prawie dwie godziny. Zmęczenie trasą, zwłaszcza jej terenowymi odcinkami daje o sobie znać. Zatrzymuję się przy sklepie monopolowym na rynku, gdzie kupuję dwa batony. Nie chce mi się już fotografować. Zmieniam też zarys trasy. Od tej pory nie będę już jechał szlakiem, ale przez Czerlejno dojeżdżam do D.W. 434, którą zasuwam z wiatrem w kierunku Kórnika. Pozytyw wolnej jazdy w terenie, wyszedł na asfalcie. Mogłem jechać z prędkością rzędu 27-29 km/h do samego Szczodrzykowa. Nieźle, biorąc pod uwagę fakt, że w Kostrzynie miałem za sobą ponad 180 km przebiegu.

W Szczodrzykowie na stacji zameldowałem się ok. 20:40, z 40 minutowym zapasem czasu do nadjechania pociągu. O 21:45 wysiadłem w Solcu. Do domu pozostało mi zaledwie 13 km.

Bilans zysków i strat
Bilans zysków i strat © romulus83

Pierwsza moja dwusetka na koncie. :)


Rower:Wz. 96/13 Dane wycieczki: 224.87 km (80.28 km teren), czas: 12:39 h, avg:17.78 km/h, prędkość maks: 41.90 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(8)