Każda ścieżka, nawet najniepozorniejsza, wyprowadza na szeroki świat - A.Fiedlerblog rowerowy

avatar romulus83
Orzechowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

Moje rowery

Wz. 96/13 6736 km
Psi Zaprzęg 108 km
Evado 1.0 2934 km
orkan 1185 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy romulus83.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2013

Dystans całkowity:47.05 km (w terenie 10.79 km; 22.93%)
Czas w ruchu:03:57
Średnia prędkość:11.91 km/h
Maksymalna prędkość:20.90 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:3.92 km i 0h 19m
Więcej statystyk

Trójwieś.

Poniedziałek, 7 stycznia 2013 | dodano: 07.01.2013Kategoria Krótkie
Dziś pogoda o niebo lepsza niż wczoraj. Po zmroku postanowiłem zrobić krótki kurs z O. przez Pięczkowo do Witowa i z powrotem. W każdej wsi robiłem pętelkę (w O. dwie) aby zagłębić się w miejscowości i nadłożyć trasy. Czysta jazda dla samej jazdy. Jak dotąd to mój najdłuższy jednorazowy dystans na dynamie. To głównie z tego powodu nie przepadam za jazdą po zmroku.
Rower:orkan Dane wycieczki: 11.96 km (0.00 km teren), czas: 00:43 h, avg:16.69 km/h, prędkość maks: 20.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Orkan, styczeń, wspomnienia.

Sobota, 5 stycznia 2013 | dodano: 05.01.2013Kategoria Krótkie
Nie przepadam za drugą zmianą. Wywołuje ona u mnie brak czasu na eskapady. Do tego dziś zawitał do mnie ksiądz w duszpasterską wizytą. No, ale w końcu trzeba było się ruszyć i przewietrzyć co nieco organizm.

Niejako taką małą tradycją stało się u mnie wspominanie rowerowych przygód z dawnych lat. Zawsze w pierwszym wpisie.

To wydarzyło się w styczniu 2007 roku. Pewnego dnia zostałem dłużej w pracy. Wracałem późno, po 18-stej. Jeździłem wtedy starym tatowym rowerem. Prawdopodobnie był to romet jagna. Na pewno romet.Styczeń był wtedy ciepły jak dziś. Były roztopy. No więc jadę przez las częściowo. Nie miałem tylnego błotnika (urwałem miesiąc wcześniej). Ochlapałem plecy błotem. Nigdy wcześniej, ani nigdy później nie wróciłem do domu tak uszargany. Ha, wtedy też był u mnie ksiądz. Ale się rozminęliśmy. To była chyba moja najbardziej hardcorowa jazda. W błocie, po dziurach, lasem, bez świateł. Jechałem na pamięć omijając co większe dziury i kałuże.

W tym samym miesiącu przez Polskę przeszedł Orkan Kirył. Narobił trochę spustoszenia. stąd archiwalne zdjęcia mostu kolejowego w O. Tym mostem przeprawiałem się wtedy przez Wartę. Tamtego dnia jechałem środkiem, między torami. Środek torowiska jest na szczęście wyłożony betonowymi płytami.

P.S. Romet Jagna nadal stoi w szopie. Przywalony kilkoma gratami. Żywot zakończył miesiąc później, ale to już zupełnie inna historia...

Zdj. archiwalne - styczeń 2007 - Po orkanie © romulus83


Zdj. archiwalne - styczeń 2007 - Po orkanie © romulus83


Zdj. archiwalne - styczeń 2007 - Po orkanie © romulus83
Rower:orkan Dane wycieczki: 5.78 km (2.32 km teren), czas: 00:28 h, avg:12.39 km/h, prędkość maks: 19.20 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)