- Kategorie:
- Góry.5
- Krótkie.154
- Miasta.11
- Miejsca różne i podróżne..48
- Opencaching.2
- Praca.51
- Rekreacyjnie.34
- Treningowo.69
- Wędkarstwo.4
- Wsie.21
- Wyprawy.62
- Z psem.6
Dębno
Pierwsza w tym roku wyprawa za Wartę. Powstaje kolejna z planowanych kategorii. Dziś Wsie. Później powstaną miasta. Kategorie nie będą sztywne. Są wsie, które miastami onegdaj bywały.
Dębno. Malutka wieś położona nad Wartą. Rozrzucona na dość dużym obszarze. Uchodziła swego czasu za najpiękniejszą miejscowość Szwajcarii Żerkowskiej. W średniowieczu należała do rodu Doliwów o przydomku KOT. Wincenty Kot, Prymas Polski w latach 1437-1448 i nauczyciel synów króla Władysława Jagiełły był fundatorem miejscowego kościoła.
Wewnątrz świątyni można obejrzeć rozrysowaną genealogię rodu Doliwa.
Później majątek przeszedł w ręce hrabiów Mycielskich. W 1862r. Mycielscy sprzedali Dębno Goetzowi Cohnowi z Poznania.
Obok kościoła znajdują się ruiny bodajże XIX wiecznej bożnicy żydowskiej. Obecnie usytuowane na terenie prywatnym. Na tym samym terenie znajdują się ruiny eklektycznego XIX wiecznego pałacu Cohnów. Ciekawostką jest fakt, iż zastosowano w nim ówcześnie centralne ogrzewanie. Obecnie pałac jest systematycznie odbudowywany, aczkolwiek strasznie mozolnie to idzie.
Obok pałacu znajduje się mauzoleum Cohnów.
W XIX wieku Dębno było miejscowością uzdrowiskową. Istniał tu dom zdrojowy, po którym do dnia dzisiejszego nie pozostał żaden ślad. Lokalizacji też niestety nie znam.
Wody z otaczających Dębno wzgórz były transportowane do pałacu i domu zdrojowego za pośrednictwem drewnianych rur. Musiały być też jakieś stacje pomp. Ciekawe jak wyglądały?
A po drodze mijałem kulig. Sanie duże, w dwa konie zaprzężone. Ciągnęły one dwie sztuki sanek normalnych. Niestety, nie zdążyłem wyjąć aparatu. Nie mniej nie był to kulig tak okazały jak ten kmicicowski :)
W sumie to mogłem spenetrować wnętrza pałacu. Ogrodzenie jest uszkodzone. Już to robiłem latem. Jednak wtedy nie byłem sam. Teraz nie chciałem kusić licha.
Podobno z kościoła lub z pałacu (nie pamiętam dokładnie) podziemnym tunelem można dojść do Jarocina. No cóż, pałac ma piwnice, kościół zapewne też ma jakieś podziemia. Jeśli jednak tunel jest, nie sądzę miałby on ok. 20 km. Sam kościół zbudowano w latach 1444-47. Koszt budowy wynosił równowartość 40 kościołów drewnianych na owe czasy.
Detal architektoniczny kościoła. Archanioł. Chyba Michał. Nie wiem, nie znam się. Zabija szatana pod postacią węża.
Zima odsłoniła wielkość ruin żydowskiej bożnicy. Latem rosnące drzewa sporo zasłaniają.
Droga na której spotkałem kulig.
Stwierdzam, że całkiem sympatycznie jeździ mi się na mrozie. Mnie, stworzeniu ciepłolubnemu! Czyżby MORS mnie mobilizował? Taka refleksja. :P
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Dębno. Malutka wieś położona nad Wartą. Rozrzucona na dość dużym obszarze. Uchodziła swego czasu za najpiękniejszą miejscowość Szwajcarii Żerkowskiej. W średniowieczu należała do rodu Doliwów o przydomku KOT. Wincenty Kot, Prymas Polski w latach 1437-1448 i nauczyciel synów króla Władysława Jagiełły był fundatorem miejscowego kościoła.
Wewnątrz świątyni można obejrzeć rozrysowaną genealogię rodu Doliwa.
Później majątek przeszedł w ręce hrabiów Mycielskich. W 1862r. Mycielscy sprzedali Dębno Goetzowi Cohnowi z Poznania.
Obok kościoła znajdują się ruiny bodajże XIX wiecznej bożnicy żydowskiej. Obecnie usytuowane na terenie prywatnym. Na tym samym terenie znajdują się ruiny eklektycznego XIX wiecznego pałacu Cohnów. Ciekawostką jest fakt, iż zastosowano w nim ówcześnie centralne ogrzewanie. Obecnie pałac jest systematycznie odbudowywany, aczkolwiek strasznie mozolnie to idzie.
Obok pałacu znajduje się mauzoleum Cohnów.
W XIX wieku Dębno było miejscowością uzdrowiskową. Istniał tu dom zdrojowy, po którym do dnia dzisiejszego nie pozostał żaden ślad. Lokalizacji też niestety nie znam.
Wody z otaczających Dębno wzgórz były transportowane do pałacu i domu zdrojowego za pośrednictwem drewnianych rur. Musiały być też jakieś stacje pomp. Ciekawe jak wyglądały?
A po drodze mijałem kulig. Sanie duże, w dwa konie zaprzężone. Ciągnęły one dwie sztuki sanek normalnych. Niestety, nie zdążyłem wyjąć aparatu. Nie mniej nie był to kulig tak okazały jak ten kmicicowski :)
Pałac Cohnów w Dębnie nad Wartą© romulus83
Pałac Cohnów w Dębnie nad Wartą© romulus83
W sumie to mogłem spenetrować wnętrza pałacu. Ogrodzenie jest uszkodzone. Już to robiłem latem. Jednak wtedy nie byłem sam. Teraz nie chciałem kusić licha.
Kościół w Dębnie© romulus83
Kościół w Dębnie© romulus83
Podobno z kościoła lub z pałacu (nie pamiętam dokładnie) podziemnym tunelem można dojść do Jarocina. No cóż, pałac ma piwnice, kościół zapewne też ma jakieś podziemia. Jeśli jednak tunel jest, nie sądzę miałby on ok. 20 km. Sam kościół zbudowano w latach 1444-47. Koszt budowy wynosił równowartość 40 kościołów drewnianych na owe czasy.
Detal architektoniczny kościoła. Archanioł. Chyba Michał. Nie wiem, nie znam się. Zabija szatana pod postacią węża.
Archanioł zabijający szatana.© romulus83
Historia Dębna© romulus83
Zima odsłoniła wielkość ruin żydowskiej bożnicy. Latem rosnące drzewa sporo zasłaniają.
Ruiny bożnicy żydowskiej w Dębnie© romulus83
Droga na której spotkałem kulig.
Droga do przeprawy© romulus83
Stwierdzam, że całkiem sympatycznie jeździ mi się na mrozie. Mnie, stworzeniu ciepłolubnemu! Czyżby MORS mnie mobilizował? Taka refleksja. :P
Rower:orkan
Dane wycieczki:
7.98 km (1.18 km teren), czas: 00:45 h, avg:10.64 km/h,
prędkość maks: 17.20 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Miło się czyta takie turystyczno-historyczne wpisy w zalewie tych stricte treningowo-trenażerowych. No i jako że przepadam za opuszczonymi miejscami, dodaję nowe punkty letnich, rowerowych wycieczek, zwłaszcza że rowerem jeszcze nie zapuściłem się w tamte regiony ;)
marcingt - 22:40 poniedziałek, 14 stycznia 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!