- Kategorie:
- Góry.5
- Krótkie.154
- Miasta.11
- Miejsca różne i podróżne..48
- Opencaching.2
- Praca.51
- Rekreacyjnie.34
- Treningowo.69
- Wędkarstwo.4
- Wsie.21
- Wyprawy.62
- Z psem.6
Dwa zamki, dwie wieże, czyli na dwóch kołach do Koła
Czwartek, 25 czerwca 2015 | dodano: 26.06.2015Kategoria Wyprawy
Czwartkowe prognozy, były na tyle optymistyczne, że postanowiłem udać się na zaplanowany od kilku dni wypad do Koła. Trasa zapewne przebiegały by inaczej, gdyby nie sobotni wypad Bobiko, dzięki któremu mogłem odwiedzić nowe miejsca. O 4:30 ruszyłem, dobrze znaną trasą na Pyzdry, i dalej do Zagórowa. Trasa znana, a więc nudna. Dopiero za Zagórowem otwarła się dla mnie Terra incognita, tereny na których nigdy dotąd nie byłem.
Widoczna z Pyzdr aleja wiatrakowa wzdłóż Prosny © romulus83
Drewniany dom w miejscowości Skokum © romulus83
Jechało się świetnie. Mimo długiego okresu praktycznego niejeżdżenia trasa uciekała sama, bez oznak zmęczenia. Pomagał też trochę wiatr w plecy. Koło ósmej dotarłem do Sławska. Przez Sławsk miałem tylko przejechać, i zobaczyć tamtejszy prom. Nic z tego, wieś okazała się kusząca bardziej, niż niejedno gminne miasteczko.
Sławsk - punkt widokowy na dolinę Warty © romulus83
Najpierw spotkałem znak oznaczający punkt widokowy na dolinę Warty. Widok na rzekę, i jej dolinę z wału przeciwpowodziowego zaledwie kilka metrów od drogi. Widok trochę rozczarowuje. Rzeki widać niewiele, a na tym zdjęciu prawie wcale. Z doświadczenia mogę stwierdzić, że u siebie, w Orzechowie mam znacznie lepsze widoki na Wartę z korony wału. Kilkanaście metrów dalej spotykam w centrum wsi drewnianą rzeźbę, i dołączoną do niej tablicę informacyjną.
Zaremba ;) © romulus83
Historia rodu Zarembów ze Slawska © romulus83
Podjechałem do promu, przy którym znajduje się przystań kajakowa, i ładnie zagospodarowany teren. Wiata z ławkami, zachęcała do odpoczynku, więc się skusiłem. W końcu nie miałem pojęcia kiedy znów trafię na jakieś fajne miejsce do odpoczynku, no i trzeba było w końcu uzupełnić zapasy paliwa dla organizmu.
Prom, i przystań kajakowa w Sławsku © romulus83
Z atrakcji w Sławsku spotkałem jeszcze zabytkową aleje kasztanową, i zabytkowy samochód strażacki Star 25. A potem prosta droga do Konina.
Zabytkowa aleja kasztanowa - Sławsk © romulus83
Jeszcze 20 lat temu, taki wóz miała na stanie przyzakładowa straż w Orzechowie © romulus83
Miasto konia żegna :) © romulus83
Kto powiedział, że Wlkp. jest płaska jak stół? © romulus83
W Brzeźnie spotkałem ciekawą mini ścieżkę dydaktyczną, związaną z geologią terenu na który wjechałem. A potem dotarłem na Złotą Górę. Wjeżdżałem z szosy łączącej Brzeźno z Potażnikami. Na szczyt prowadzi fajna, równa szutrówka. Wystających korzeni jest niewiele, dwa, lub trzy łagodne zakręty sprawiają, że zjazd jest bezpieczny.
Ścieżka edukacyjna w parku w Brzeźnie © romulus83
Ścieżka edukacyjna w parku w Brzeźnie © romulus83
Wieża widokowa na Złotej Górze © romulus83
Konin na horyzoncie © romulus83
Widok gdzieś w stronę Turku © romulus83
Na wieży odczuwało się silny wiatr. Ale widoki warto zobaczyć, nawet za cenę mocniejszego podmuchu. Ze Złotej Góry pojechałem dalej, przez Wyszynę, do wieży w Paprotni. W Wyszynie znajdują się ruiny XVI w. zamku. Niewiele z nich zostało. jedna wieża, i piwnica kilka metrów od wieży. Tuż obok stoi prywatny dom, a dojazd do zamku przecina otwarta na wskroś brama. Wygląda na to, że ruiny są na terenie prywatnym. Zamek w Wyszynie - info.
Kładka dla zwierząt nad A2 w pobliżu Wyszyny © romulus83
Wieża, tyle pozostało z zamku w Wyszynie © romulus83
Beznazwa © romulus83
W drodze do kolejnego celu © romulus83
Wieża widokowa w Paprotni © romulus83
Licheńska bazylika widoczna z wieży © romulus83
Tam byłem kilka km wcześniej © romulus83
I znów Konin © romulus83
Paprotnia, i okolice © romulus83
Z Paprotni, przez Krzymów, i Kościelec jadę do Koła. Główny cel - ruiny zamku wzniesionego za czasów Kazimierza Wielkiego nadal nie został osiągnięty. W Kościelcu spotykam ładny, odrestaurowany pałac. Niestety większą jego część skrywa wysoki mur, i okalające go drzewa.
Pałac w Kościelcu © romulus83
Główny cel wyprawy osiągnięty © romulus83
Ruiny zamku w Kole © romulus83
Ruiny zamku w Kole © romulus83
Kolski ratusz © romulus83
Zabytkowy spichlerz nad Wartą w Kole © romulus83
Z Koła ponownie wybrałem kierunek na Konin, nadszedł czas powrotu. Wyjazd za miasto, i skończyła się sielanka. Przyszło mi jechać pod wiatr. Myślałem, że będzie znośniej, ale myliłem się. Zamiast jechać zacząłem się wlec, z trudem osiągając prędkość rzędu 20 km/h. Motywacji nie brakuje, za to wychodzą inne braki. Odzwyczajony od długich, i regularnych, ale krótszych tras organizm zaczyna odczuwać trudy walki z wiatrem. W drodze do Konina modyfikuję plany. Miałem jechać przez Puszczę Bieniszewską, i Kazimierz Biskupi do Goliny. Decyduję się na bezpośrednią trasę do Goliny. Jednak już w Koninie postanawiam jeszcze raz zmodyfikować trasę. Jadę na koniński dworzec. Pociąg Kolej Wielkopolskich do Wrześni będzie wkrótce, a czas przejazdu to zaledwie 45 min. Decyduję się na kolejową podróż z miasta konia, do miasta wrzosa. ;) Gdybym miał czekać godzinę na pociąg, zdecydowałbym się na dalszą jazdę rowerem do domu. Konsekwencją decyzji jest to, że postanowiłem zapoznać się dobrodziejstwem cywilizacji, jakim jest biletomat. No i moja podróż Elfem. Luksus normalnie. :)
W drodze do Konina - identyfikacja posesji w Borkach © romulus83
Kanał Warta-Gopło w Koninie © romulus83
Takim to pojazdem przyszło mi się poruszać :) © romulus83
Z Wrześni krajową 15 do Miłosławia, i dalej lokalnymi drogami do domu. A na wlocie do Miłosławia uruchomiono niedawno wiertnię gazu. Mają się dowiercić docelowo na głębokość ponad 3300 m. Ciekawe gdzie takie długie wiertła kupują. ;)
Wiertnia gazu w Miłosławiu © romulus83
Wyjazd całkiem fajny, i udany. Planowo miało paść nieco ponad 200 km. Zabrakło niewiele. Ale wszystko ma swoje prawa. Zajeździć się też nie można. Zresztą powrót do domu nie oznaczał końca rowerowego dnia. Po godzinnym odpoczynku trzeba było jeszcze zaliczyć spacer z psem, ale to już inny rower, inny dystans.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Widoczna z Pyzdr aleja wiatrakowa wzdłóż Prosny © romulus83
Drewniany dom w miejscowości Skokum © romulus83
Jechało się świetnie. Mimo długiego okresu praktycznego niejeżdżenia trasa uciekała sama, bez oznak zmęczenia. Pomagał też trochę wiatr w plecy. Koło ósmej dotarłem do Sławska. Przez Sławsk miałem tylko przejechać, i zobaczyć tamtejszy prom. Nic z tego, wieś okazała się kusząca bardziej, niż niejedno gminne miasteczko.
Sławsk - punkt widokowy na dolinę Warty © romulus83
Najpierw spotkałem znak oznaczający punkt widokowy na dolinę Warty. Widok na rzekę, i jej dolinę z wału przeciwpowodziowego zaledwie kilka metrów od drogi. Widok trochę rozczarowuje. Rzeki widać niewiele, a na tym zdjęciu prawie wcale. Z doświadczenia mogę stwierdzić, że u siebie, w Orzechowie mam znacznie lepsze widoki na Wartę z korony wału. Kilkanaście metrów dalej spotykam w centrum wsi drewnianą rzeźbę, i dołączoną do niej tablicę informacyjną.
Zaremba ;) © romulus83
Historia rodu Zarembów ze Slawska © romulus83
Podjechałem do promu, przy którym znajduje się przystań kajakowa, i ładnie zagospodarowany teren. Wiata z ławkami, zachęcała do odpoczynku, więc się skusiłem. W końcu nie miałem pojęcia kiedy znów trafię na jakieś fajne miejsce do odpoczynku, no i trzeba było w końcu uzupełnić zapasy paliwa dla organizmu.
Prom, i przystań kajakowa w Sławsku © romulus83
Z atrakcji w Sławsku spotkałem jeszcze zabytkową aleje kasztanową, i zabytkowy samochód strażacki Star 25. A potem prosta droga do Konina.
Zabytkowa aleja kasztanowa - Sławsk © romulus83
Jeszcze 20 lat temu, taki wóz miała na stanie przyzakładowa straż w Orzechowie © romulus83
Miasto konia żegna :) © romulus83
Kto powiedział, że Wlkp. jest płaska jak stół? © romulus83
W Brzeźnie spotkałem ciekawą mini ścieżkę dydaktyczną, związaną z geologią terenu na który wjechałem. A potem dotarłem na Złotą Górę. Wjeżdżałem z szosy łączącej Brzeźno z Potażnikami. Na szczyt prowadzi fajna, równa szutrówka. Wystających korzeni jest niewiele, dwa, lub trzy łagodne zakręty sprawiają, że zjazd jest bezpieczny.
Ścieżka edukacyjna w parku w Brzeźnie © romulus83
Ścieżka edukacyjna w parku w Brzeźnie © romulus83
Wieża widokowa na Złotej Górze © romulus83
Konin na horyzoncie © romulus83
Widok gdzieś w stronę Turku © romulus83
Na wieży odczuwało się silny wiatr. Ale widoki warto zobaczyć, nawet za cenę mocniejszego podmuchu. Ze Złotej Góry pojechałem dalej, przez Wyszynę, do wieży w Paprotni. W Wyszynie znajdują się ruiny XVI w. zamku. Niewiele z nich zostało. jedna wieża, i piwnica kilka metrów od wieży. Tuż obok stoi prywatny dom, a dojazd do zamku przecina otwarta na wskroś brama. Wygląda na to, że ruiny są na terenie prywatnym. Zamek w Wyszynie - info.
Kładka dla zwierząt nad A2 w pobliżu Wyszyny © romulus83
Wieża, tyle pozostało z zamku w Wyszynie © romulus83
Beznazwa © romulus83
W drodze do kolejnego celu © romulus83
Wieża widokowa w Paprotni © romulus83
Licheńska bazylika widoczna z wieży © romulus83
Tam byłem kilka km wcześniej © romulus83
I znów Konin © romulus83
Paprotnia, i okolice © romulus83
Z Paprotni, przez Krzymów, i Kościelec jadę do Koła. Główny cel - ruiny zamku wzniesionego za czasów Kazimierza Wielkiego nadal nie został osiągnięty. W Kościelcu spotykam ładny, odrestaurowany pałac. Niestety większą jego część skrywa wysoki mur, i okalające go drzewa.
Pałac w Kościelcu © romulus83
Główny cel wyprawy osiągnięty © romulus83
Ruiny zamku w Kole © romulus83
Ruiny zamku w Kole © romulus83
Kolski ratusz © romulus83
Zabytkowy spichlerz nad Wartą w Kole © romulus83
Z Koła ponownie wybrałem kierunek na Konin, nadszedł czas powrotu. Wyjazd za miasto, i skończyła się sielanka. Przyszło mi jechać pod wiatr. Myślałem, że będzie znośniej, ale myliłem się. Zamiast jechać zacząłem się wlec, z trudem osiągając prędkość rzędu 20 km/h. Motywacji nie brakuje, za to wychodzą inne braki. Odzwyczajony od długich, i regularnych, ale krótszych tras organizm zaczyna odczuwać trudy walki z wiatrem. W drodze do Konina modyfikuję plany. Miałem jechać przez Puszczę Bieniszewską, i Kazimierz Biskupi do Goliny. Decyduję się na bezpośrednią trasę do Goliny. Jednak już w Koninie postanawiam jeszcze raz zmodyfikować trasę. Jadę na koniński dworzec. Pociąg Kolej Wielkopolskich do Wrześni będzie wkrótce, a czas przejazdu to zaledwie 45 min. Decyduję się na kolejową podróż z miasta konia, do miasta wrzosa. ;) Gdybym miał czekać godzinę na pociąg, zdecydowałbym się na dalszą jazdę rowerem do domu. Konsekwencją decyzji jest to, że postanowiłem zapoznać się dobrodziejstwem cywilizacji, jakim jest biletomat. No i moja podróż Elfem. Luksus normalnie. :)
W drodze do Konina - identyfikacja posesji w Borkach © romulus83
Kanał Warta-Gopło w Koninie © romulus83
Takim to pojazdem przyszło mi się poruszać :) © romulus83
Z Wrześni krajową 15 do Miłosławia, i dalej lokalnymi drogami do domu. A na wlocie do Miłosławia uruchomiono niedawno wiertnię gazu. Mają się dowiercić docelowo na głębokość ponad 3300 m. Ciekawe gdzie takie długie wiertła kupują. ;)
Wiertnia gazu w Miłosławiu © romulus83
Wyjazd całkiem fajny, i udany. Planowo miało paść nieco ponad 200 km. Zabrakło niewiele. Ale wszystko ma swoje prawa. Zajeździć się też nie można. Zresztą powrót do domu nie oznaczał końca rowerowego dnia. Po godzinnym odpoczynku trzeba było jeszcze zaliczyć spacer z psem, ale to już inny rower, inny dystans.
Rower:Evado 1.0
Dane wycieczki:
175.89 km (8.48 km teren), czas: 09:36 h, avg:18.32 km/h,
prędkość maks: 42.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Ale zaszalałeś! :O Tyle bajerów, że aż nie wiadomo który skomentować. W sumie to każden godzien. Skomentuję zatem jedyne, co mi się nie spodobało :) - zabytkowy Star z niemiecką tablicą to profanacja i hańba. ;p
mors - 20:05 piątek, 26 czerwca 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!