Każda ścieżka, nawet najniepozorniejsza, wyprowadza na szeroki świat - A.Fiedlerblog rowerowy

avatar romulus83
Orzechowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

Moje rowery

Wz. 96/13 6736 km
Psi Zaprzęg 108 km
Evado 1.0 2934 km
orkan 1185 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy romulus83.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Karkonosze - Czechy, Izery i kopalnie (cz. 4/5)

Czwartek, 19 czerwca 2014 | dodano: 22.06.2014Kategoria Góry, Wyprawy
Czwartek, ostatni ścisły dzień pobytu w górach. Rano pojechałem w kierunku granicy, odwiedzić Harachov. Chciałem zobaczyć skocznie narciarskie. Do Jakuszyc cały czas pod górę. Z Jakuszyc do Harachowa jakieś 6 km w dół. Co jakiś czas zjeżdżałem na pobocze przed zakrętami, by przepuścić jadące za mną ciężarówki. Tylko kierowca autobusu podziękował trąbiąc.

Krajowa trójka do Jakuszyc
Krajowa trójka do Jakuszyc © romulus83

Na granicy
Na granicy © romulus83

Harachov
Harachov © romulus83

Od lewej K 90, K 70, K 40
Od lewej K 90, K 70, K 40 © romulus83

Przy małych skoczniach zasłużony odpoczynek, i próba zorientowania się, jak dostać się pod mamuta. Spotkałem polaków, którzy nie mogli nie mogli mi pomóc. Oni również pierwszy raz byli w Harachowie. W końcu zapytałem czeskich geodetów, jak dojechać. Wyjaśnili co i jak. Końcówkę przejechałem na czuja, prosto na zeskok, do którego prowadził krótki, ale stromy podjazd. Mój podjazd obserwowała grupa niemców. Coś komentowali. Nie wiem, podziwiali, czy się śmiali? Mniejsza o to. Jeden z nich podszedł do mnie i zagadał. Powiedziałem mu moją łamaną, kulawa angielszczyzną, że nie znam niemieckiego. Powiedział jeszcze z dwa zdania i odszedł. Poliglota ze mnie. ;p

Od lewej K 125 i K 185
Od lewej K 125 i K 185 © romulus83

Z Harachova powrót na polską stronę. Na wysokości cpnu w Jakuszycach odbijam w lewo, na drogę prowadząca do nieczynnej Kopalni kwarcu "Stanisław", położonej na Izerskim Garbie. Kamieniołom "Stanisław", to najwyżej położona kopalnia, nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie Środkowej. Poziom wydobywczy znajduje się na wysokości 1050-1080 m.n.p.m. Do kopalni prowadzi trochę podniszczony, ale przyjemny asfalcik. Na jego końcu, gdzie zaczyna sie kopalnia zaczyna się również fajny szuter granitowo-kwarcowy. :)

Wjeżdżam w Izery
Wjeżdżam w Izery © romulus83

Widok na Karkonosze z kamieniolomu
Widok na Karkonosze z kamieniolomu "Stanisław" © romulus83

Widok na Karkonosze z kamieniołomu
Widok na Izery z kamieniołomu "Stanisław" © romulus83

Najpierw jadę drogą na samym dole, docierając do jej końca, która jest początkiem wyrobiska. Potem zawracam, pnę się w górę, na wyższe partie, aby na końcu dojechać do budynku, w ktorym rezyduje osoba pilnująca obiektu. Zapytałem, czy mogę wjechac na teren. Zezwolił. Zanim jednak wjechałem pogadałem z nim chwilę. Wskazał mi gdzie znajdę jeszcze dwa kamieniołomy w okolicy, z czego jeden czynny, oraz gdzie szukać sztolni pirytu, koło Zakrętu Śmierci. O ile kamieniołomy miałem zaznaczone na mapie, i do nich nie pojechałem, to odwiedziłem sztolnie pirytu, których na mapie nie mam zaznaczonych. :) Pytałem o powody zamknięcia kamieniołomu, nie umiał mi odpowiedzieć na to pytanie. Dopiero w domu, wygrzebałem informację, że eksploatacja została uznana za nierentowną, ze względu na trudny teren i możliwość prowadzenia prac w sezonie wiosna - jesień.

Na dnie kanionu - wyrobiska
Na dnie kanionu - wyrobiska © romulus83

Nad wyrobiskiem
Nad wyrobiskiem © romulus83

Ale wysoko :)
Ale wysoko :) © romulus83

Z kamieniołomu jadę na Wysoki Kamień. Izerskie drogi, to nie to co w Karkonoszach. Są znacznie lepsze, chociaż i tu trafiają się kamienie na ścieżkach. Od mojego gospodarza dowiedziałem się, że 8-10 lat temu, gdy ścieżki powstały były o wiele lepsze, ale z czasem deszczówka i mróz zrobiły swoje, a ich wyremontowanie ponoć jest nieopłacalne, ze względu na koszty transportu kruszywa.
Po drodze do Wysokiego Kamienia mijam dziwny obiekt. Prze drodze stróżówka, obok resztki ogrodzenia z drutu kolczastego. Wewnątrz obiektu betonowy budynek bez okien ukryty w skalnej niszy, od frontu zakryty wałem ziemnym, w którym było tylko jedno betonowe przejście w kształcie litery Z. W domu znajduję informację, że to dawny magazyn WKS. Podejrzewam, że to skrót oznaczający kamieniołom. Już na szlaku podejrzewałem, że to może być magazyn, w którym przetrzymywano materiały wybuchowe na potrzeby kamieniołomu. Poniżej widok na budynek z korony wału, osłaniającego go od frontu.

Nieczynny magazyn WKS
Nieczynny magazyn WKS © romulus83

Wreszcie docieram na Wysoki Kamień. Spędzam tam kilka minut na punkcie widokowym. Wysoki Kamień, to zarówno skała, jak i schronisko obok skały. Z Wysokiego Kamienia żółtym szlakiem dojeżdżam do Zakrętu Śmierci.

Panorama Karkonoszy z Wysokiego Kamienia
Panorama Karkonoszy z Wysokiego Kamienia © romulus83

Zakręt Śmierci
Zakręt Śmierci © romulus83

Przy Zakręcie Śmierci znajduję tabliczkę prowadzącą do sztolni pirytu. Przy stoisku z pamiątkami, będącym jednocześnie punktem IT rozpytuję, jak daleko jest do sztolni, i czy jest tam dobry dojazd dla roweru. Potem ruszam w dół. Kilka metrów poniżej skarpy na której jest zakręt,i kilkanaście metrów od niej, tuż przy ścieżce napotykam tajemniczy obiekt. Coś jakby schron. Betonowy budynek o wymiarach ok. 4m na 4m. Zakręt wybudowano  w latach 1935-37, jako punkt strategiczny na drodze do Świeradowa Zdroju. Tablice informacyjne i mój przewodnik mówią, że w skarpie znajdują się chodniki minerskie. Niemcy zamierzali wysadzić zakręt, by powstrzymać marsz obcych wojsk. Zatem tajemniczy obiekt, może być centralą minerską, z której miały być odpalone ładunki. Niestety mojej hipotezy nie potwierdził ani mój gospodarz, ani sprzedawca pamiątek przy zakręcie. Od betonowego obiektu, do sztolni jest zaledwie kilkaset metrów.

Czyżby centrala minerska?
Czyżby centrala minerska? © romulus83

Sztolnie pirytu
Sztolnie pirytu © romulus83

Sztolnie pirytu
Sztolnie pirytu © romulus83

Od sztolni powrót do Zakrętu Śmierci, i do miasta. Ku mojemu zaskoczeniu, pomimo świątecznego dnia spora część punktów handlowych jest czynna. Jadę na kwaterę przygotować się do powrotu na wielkopolskie płaszczyzny następnego dnia. Wieczorem pogoda zaczyna się psuć. Robi się pochmurno. O zmroku idę jeszcze na krótki spacer, zobaczyć Czerwona Jamę, która jest położona jakieś 300 metrów od mojej kwatery.

Czerowna Jama
Czerwona Jama © romulus83

Pegmatyt wewnątrz Czerwonej Jamy
Pegmatyt wewnątrz Czerwonej Jamy © romulus83
Rower:Evado 1.0 Dane wycieczki: 53.41 km (14.36 km teren), czas: 04:50 h, avg:11.05 km/h, prędkość maks: 43.30 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

K o m e n t a r z e
A tak to nie zginą, tylko zardzewieją, aż zmienią się w proszek... to już lepiej, jakby rozkradziono. ;]

Ciekawe przybytki, większości nie znałem.
mors
- 20:55 środa, 25 czerwca 2014 | linkuj
Stróż był. Ale chyba taki z łapanki. Nie miał uniformu żadnej firmy ochroniarskiej. W przewodniku mam napisane, że tylko zima nie pilnują, ale stróż zdementował tą informację. Podobno, wszystkie metalowe elementy, mające wartość złomu zginęły by z kopalni, gdyby tego nikt nie pilnował.
romulus83
- 20:40 niedziela, 22 czerwca 2014 | linkuj
W Harrahovie pod skocznią, zagadujący Niemcy to chyba normalka, gdyż mnie też zagadali podziwiając mój statyw własnej roboty :P
Nawet nie wiedziałem że tej kopalni ktoś pilnuje - nigdy nikogo tam nie widziałem.
sebekfireman
- 20:19 niedziela, 22 czerwca 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!