Każda ścieżka, nawet najniepozorniejsza, wyprowadza na szeroki świat - A.Fiedlerblog rowerowy

avatar romulus83
Orzechowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

Moje rowery

Wz. 96/13 6736 km
Psi Zaprzęg 108 km
Evado 1.0 2934 km
orkan 1185 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy romulus83.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Karkonosze - Śnieżne Kotły z buta (cz. 3/5)

Środa, 18 czerwca 2014 | dodano: 22.06.2014Kategoria Góry, Wyprawy
W środę jazdy miałem niewiele. Do centrum miasta, na zakupy do Lewiatana, i z powrotem na kwaterę. Przypomniało mi się, że w czwartek święto, więc sklepy pewnie będą pozamykane. Trzeba było zrobić większe zakupy, by mieć na piątek trochę prowiantu na powrót. Zapakowałem w plecak żywność na drogę w góry, bidony z wodą poszły do bocznych kieszonek, i o 8:50 ruszyłem.

Tablica przy chacie walońskiej
Tablica przy chacie walońskiej © romulus83

Najbliżej miałem do niebieskiego szklaku, oznaczonego ma mojej mapie też jako Czeska Droga, łączącego Wodospad Szklarki ze schroniskiem pod Łabskim Szczytem. Przeszedłem obok Czerwonej Jamy i Chaty Walońskiej, i wkroczyłem na szlak. Pierwsza połowa drogi, do mostu na Szrenickim Potoku minęła szybko. Droga ładnie utrzymana, i w miarę płasko. Za mostem zaczęła się wspinaczka. Przez całą drogę nikogo nie spotkałem na szlaku, aż do schroniska. Przejście tego odcinka zajęło mi około 2 godzin.

Niebieski szlak - Czeska Ścieżka
Niebieski szlak - Czeska Ścieżka © romulus83

Czeska kładka nad Szrenickim Potokiem
Czeska kładka nad Szrenickim Potokiem © romulus83

Druga połowa szlaku
Druga połowa szlaku © romulus83

Przy schronisku zrobiłem sobie popas, po czym ruszyłem dalej. Zielonym szlakiem prowadzącym do rezerwatu Śnieżne Kotły. Początek szlaku biegł po ułożonej z kamieni dróżce. Dalej po skalnym rumowisku, rozrzuconym tak, jak dokonały tego procesy geologiczne. Aż wreszcie wyszedłem na Śnieżne Kotły.

Wychodzę na Śnieżne Kotły
Wychodzę na Śnieżne Kotły © romulus83

Mały Śnieżny Kocioł
Mały Śnieżny Kocioł © romulus83

Wielki Śnieżny Kocioł
Wielki Śnieżny Kocioł © romulus83

Mniej więcej o 13:00 jestem przy Śnieżnych Stawkach, na dnie Wielkiego Kotła. Ściany kotłów robią na mnie niesamowite wrażenie. To mój pierwszy wyjazd w góry. :) Co chwilę kogoś spotykam na szlaku. Niektórzy zabierają w góry psy. Pewne małżeństwo bało się, że pies im spadnie na przejściu z Małego Kotła, na Wielki, i wybrali alternatywną drogę, która omija Mały Kocioł, i styka się ze szlakiem na dnie Wielkiego Kotła przy Śnieżnych Stawkach. Chwilę rozmawiam z czteroosobową, poznańsko - szczecińską grupą, która wędruje górami ze Szklarskiej Poręby do Karpacza. Dalej szlak wyprowadza mnie, na Rozdroże pod Wielkim Szyszakiem, gdzie skręcam w prawo, na niebieski szlak. Im wyżej tym robi się chłodniej. Dzień jest słoneczny, ale w górach trochę wieje. Podziwiam widoki. W oddali widać ruiny zamku Chojnik. Niestety lornetka została w domu. :(

Panorama na Szklarską Porębę i Izery
Panorama na Szklarską Porębę i Izery © romulus83

Śnieżne Stawki, na dnie Wlk. Śnieżnego Kotła
Śnieżne Stawki, na dnie Wlk. Śnieżnego Kotła © romulus83

Te ściany zrobiły na mnie ogromne wrażenie
Te ściany zrobiły na mnie ogromne wrażenie © romulus83

Wielki Szyszak
Wielki Szyszak © romulus83

Obszedłem kotły na około, i przy przekaźniku RTV skręciłem na żółty szlak prowadzący ku Schronisku pod Łabskim Szczytem. Tym samym ominąłem źródła Łaby, więc jest kolejny powód, by wrócić w góry. ;) Po dotarciu do schroniska posilam się jabłecznikiem, i dalej żółtym szlakiem schodzę do Szklarskiej Poręby. Na mieście obiadokolacja w pizzeri, i powrót na kwaterę. Około 18:30 jestem "w domu". Wieczorem po odpoczynku jeszcze krótki spacer do Sowich Skał, do których miałem zaledwie 10 min. drogi. W drodze powrotnej spotykam sarnę z młodym tuż przy drodze. Wcale się mnie nie bały. :)

Widok w kierunku Szrenicy
Widok w kierunku Szrenicy © romulus83

Kukułcze Skały
Kukułcze Skały © romulus83

Sowie Skały - 10 min. piechotą od mojej kwatery
Sowie Skały - 10 min. piechotą od mojej kwatery © romulus83

Od zmierzchu do świtu sarny władały okolicą
Od zmierzchu do świtu sarny władały okolicą © romulus83

Mapka z przejścia. Wg. niej wyszło, że przeszedłem 22 km. Nieźle jak na pierwsze chodzenie po górach. :P


Rower:Evado 1.0 Dane wycieczki: 5.18 km (0.00 km teren), czas: 00:22 h, avg:14.13 km/h, prędkość maks: 36.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

K o m e n t a r z e
Zimy nie było, to i śniegu nie było. :(
romulus83
- 21:04 środa, 25 czerwca 2014 | linkuj
Szkoda, że Śnieżne Kotły już bez śniegu. ;)
mors
- 20:42 środa, 25 czerwca 2014 | linkuj
Śnieżki również nie zaliczyłem. Tylko tyle, co ją w Karpaczu i z Kotłów widziałem. :)
romulus83
- 19:49 niedziela, 22 czerwca 2014 | linkuj
Super fotki. Będąc zimą w Karkonoszach miałem zamiar dojść do Śnieżnych Kotłów, jednak krótki dzień spowodował, że musiałem się ewakuować na dół już z Łabskiego Szczytu. Ale pamiętam, że też ponad 20km zdążyłem przejść, bo szedłem górą od Szrenicy. Też mam jeszcze trochę ciekawych miejsc do zaliczenia w Karkonoszach np. Śnieżkę :)
marcingt
- 17:22 niedziela, 22 czerwca 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!