Wieczorem, krótko, spokojnie nad rzeką. Krajobraz brzegów zmienia się powoli z roku na rok. Nie pamiętam tak niskiego stanu wody. Poniżej dwóch metrów.

Z nad rzeki pięknie się obserwuje zachód słońca.

Zachód słońca nad O. © romulus83

W zasadzie nic ciekawego poza poranną jazdą przez polne wertepy w celu skrócenia drogi.

Krótka wieczorna przejażdżka nad rzekę. Ot, tak, aby wiatr wywiał kilka trosk. Pięknie pachną nieskoszone jeszcze zboża. Wygrzane w letnim słońcu. Jest w tym zapachu coś cudownego. Może dlatego, że nie da się go zobaczyć, sfotografować, dotknąć. Można go tylko poczuć i się nim zachwycać.

Wody w rzece mało. Około dwóch metrów. Warta ukazuje, co jej oddano i czego już nie odda. Ładnie widać zarys zatopionej łodzi.

Burty znajdują się pomiędzy czerwonymi kreskami.



Widok na typową w moich okolicach łódkę. Identyczna jest zatopiona.

Miało być drugie podejście na Górę Konwaliową. Przypadek zrządził inaczej. Trasa Orzechowo-Dębno-Nowe Miasto-Solec przebiegła bez zakłóceń. No i właśnie w Solcu, nagły telefon. Pilny powrót do domu, przez Krzykosy, Witowo (trasa powrotu zgodna z planem), ale już bez zwiedzania. Wypadki chodzą po ludziach. Trzecie podejście na Górę Konwaliową będzie okupione sukcesem :)

Aura nie nastraja mnie dziś do wypraw, ale w domu też się siedzieć nie chciało. Wyskok na mały spacer był konieczny.

Tytuł trochę przesadzony :) Cały dzień zszedł na wyprawę. Zacznijmy od początku. Miały być kajaki, ale z braku wolnych miejsc zaproponowałem rowery. Zebrało się nas czterech rowerzystów. Skoro zgrałem ekipę, musiałem się dostosować do ich tępa i wymogów. Jeżdżą mniej niż ja. Jak dla mnie za częste i za długie postoje. No, ale wszystko ma swoje prawa. Trasa wyglądała tak: Orzechowo-Pięczkowo-Witowo-DK11-Nowe Miasto nad Wartą (tam dołączyła do mnie dwójka rowerzystów)-Wolica Kozia-Dębno (tam dołączył ostatni uczestnik)-Orzechowo - Czeszewo -Żerkowsko czeszewki park krajobrazowy -Dębno -Lgów- Żerków- Bieździadów - Dębno - Orzechowo.

Nie mniej wrażenia pozytywne. No i bez przygód się nie obyło. Uchodzące powietrze w tylnym kole orkana od Żerkowa. W domu nauka o kole. Dwie małe dziurki w okolicach wentyla.

Portyk pałacu w Dębnie © romulus83

Tablica informacyja na terenie parku © romulus83

Domek letniskowy na starorzeczu © romulus83

Wieża rtv w Żerkowie © romulus83

Most kolejowy w Dęnie/Orzechowie © romulus83

Jak w tytule. Rano do pracy, po południu do domu. Wyjazd szosą Orzechowo-Witowo-Krzykosy-Nowe Miasto nad Wartą. Powrót z Nowego Miasta przez Wolicę Kozią i Dębno. Przejazd przez Rezerwat Dębno nad Wartą i tereny słynnej Szwajcarii Żerkowskiej.

Drobny spacerek rowerowy.

Krótko, technicznie, po redukcji luzów w przednim kole. Nad rzeką trwa modernizacja wałów.

Park maszynowy nad Wartą. © romulus83

Skoro czekało mnie trochę latania po okolicy, aby pozałatwiać kilka spraw zgrzeszył bym, gdybym nie wsiadł na rower w taki piękny pogodny dzień. I tak nosiło mnie w pracy od rana. Myślami byłem na orkanie :)